Ech, nie narzekajcie ludzie... Ja się widzę z moim Słonkiem 2, 3 niecałe weekendy w miesiącu - no chyba, że jest nieco więcej wolnego :)
W tygodniu wcale się nie widzimy i jakoś trzeba żyć... nie muszę mówić, że jest to cholernie ciężkie zwłaszcza dla mnie, gdyż mam mniej zajęć i częściej myślę...