Rozumiem, że są jakieś kobiety które z tego korzystają i promują. Dla mnie osobiście jest to wynalazek szatana

trochę taki przejaw zmian kulturowych, gdzie seks jest fast foodowy. Kiedyś tacy kolesie chodzili po prostu do prostytutek, a teraz mają opcje darmowe. Jest ogromne wsparcie mainstreamowe - Tinder, media sankcjonujące to jako coś normalnego. Bardzo mi się to nie podoba jako kobicie, faceci pewnie klaszczą uszami, ale jest jedno ale. Użytkowniczki ons czy nawet ambasadorki muszą się liczyć z tym, że nie są rozważane jako potencjalne partnerki do związku, nadal w oczach facetów są zminimalizowane do roli 3 dziurek.
Ogółem w społeczeństwie jest mały procent kobiet, które dopuszczają ons. I bardzo dobrze i oby się to jeszcze bardziej nie poluzowało

Nigdy oczywiście nie korzystałam i mało tego, hejtuję gdzie się da.