Chciałabym zapytać czy mieliście kontakty seksualne z Nimfomanką i jakie macie wrażenia po takim seksie ? Pytam gdyż sama jestem Nimfomanką i jest to dla mnie bardzo uciążliwa przypadłość...
Poważnie ? Ja nie mogę tego ogarnąć. Wyobraź sobie że często nawet po stosunku z facetem gdy on zasypia ja się jeszcze masturbuje.Ja jestem męskim nimfomanem
Seks prawie codziennie, masturbacja to codzienność, nawet kilka razy, jadę do pracy czy chodzę po mieście to każdą kobietę oceniam pod kątem "jak bym ją wziął i dlaczego, co mi się w niej podoba". Podobnie w pracy, rozmawiam, przyglądam się, zapamietuję jakiś detal (np dziś odciskajaca się na materiale bluzki koronka stanika), i do kibelka zwalić konia.
Ale nauczyłem się z tym żyć, nie bardzo mi to przeszkadza.
Bo to naprawdę bardzo trudne. Ja ciągle zerkam mężczyzną na rozporek i wtedy zaraz mam mokro. Zastanawiam się wtedy jakiego dużego ma penisa, co lubi i jaki jest w łóżku. Jak jestem sama przesiaduje do godzin porannych na portalach erotycznych. Nieraz brałam tylko kąpiel bo po nocnych zabawach miałam upapraną soczkami cipkę i poszłam bardzo zmęczona prosto do pracy.Lubię seks, bardzo lubię o nim rozmawiać i wymieniać się doświadczeniami, ale szczerze współczuję wszystkim nimfomanom, bo myśleć tylko o tym, obczajać każdą napotkaną kobietę i mierzyć ja wzrokiem pod kątem "ale bym ją wyruchał" i ciągle się masturbować... No, dla mnie to nie jest normalne, nie umiałbym tak żyć.
Taka damska wersja mnieBo to naprawdę bardzo trudne. Ja ciągle zerkam mężczyzną na rozporek i wtedy zaraz mam mokro. Zastanawiam się wtedy jakiego dużego ma penisa, co lubi i jaki jest w łóżku. Jak jestem sama przesiaduje do godzin porannych na portalach erotycznych. Nieraz brałam tylko kąpiel bo po nocnych zabawach miałam upapraną soczkami cipkę i poszłam bardzo zmęczona prosto do pracy.
Możecie się styknąć - to byłby ciekawy eksperyment, ciekawe czy ktoś miałby dosyć w pewnym momencie, a może robilibyście to ze sobą do upadłegoTaka damska wersja mnie![]()
To naprawdę poważna sprawa której dużo ludzi nie rozumie.Możecie się styknąć - to byłby ciekawy eksperyment, ciekawe czy ktoś miałby dosyć w pewnym momencie, a może robilibyście to ze sobą do upadłego![]()
To bardzo ciekawe pytanie – różnica między nimfomanią a wysokim temperamentem seksualnym jest istotna i często mylona.
Wysoki temperament seksualny
- Oznacza naturalnie większą potrzebę aktywności seksualnej, podobnie jak u innych osób mogą występować różnice w temperamencie emocjonalnym czy energetycznym.
- Osoba o wysokim libido może częściej odczuwać pożądanie, łatwiej się pobudza i częściej inicjuje kontakty seksualne.
- Kluczowe: taka potrzeba nie prowadzi do cierpienia, utraty kontroli czy problemów w życiu codziennym – jest po prostu indywidualną cechą.
Nimfomania (dawniej używane określenie)
- To historyczne, dziś rzadziej stosowane słowo opisujące patologicznie nasilony popęd seksualny u kobiet (odpowiednikiem u mężczyzn był „satyriazis”).
- Współcześnie w psychiatrii używa się raczej terminu hiperseksualność lub zaburzenie hiperseksualne.
- Cechy:
- przymusowe i niekontrolowane zachowania seksualne,
- obsesyjne myśli o seksie,
- częste ryzykowne kontakty, mimo negatywnych konsekwencji (np. choroby przenoszone drogą płciową, utrata relacji, problemy zawodowe),
- poczucie winy, wstydu, cierpienie psychiczne.
Kluczowa różnica
- Wysokie libido = cecha osobnicza, która mieści się w normie, jeśli nie szkodzi ani osobie, ani jej otoczeniu.
- Nimfomania / hiperseksualność = zaburzenie, bo występuje utrata kontroli, przymus i negatywne konsekwencje w życiu codziennym.
Można to porównać do różnicy między osobą, która lubi dużo jeść (ale zachowuje zdrowie), a kimś, kto cierpi na zaburzenie odżywiania prowadzące do destrukcji.
Też mi się wydaje, że skoro dzieje się to tylko z mężem + masturbacja, oraz rozmowy o otwartym związku, to mówimy o bardzo wysokim popędzie seksualnym, ale jeszcze nie nimfomanii. W nimfomanii, z tego co rozumiem, miałabyś gdzieś co myśli i czuje mąż, bo musiałabyś uprawiać seks, mniej istotne z kim, jak i gdzie.Obstawiam jednak, że możecie mylić dwa różne pojęcia.
Jestem tym zawstydzona, ale musze się przyznać że u mnie tak jest.Też mi się wydaje, że skoro dzieje się to tylko z mężem + masturbacja, oraz rozmowy o otwartym związku, to mówimy o bardzo wysokim popędzie seksualnym, ale jeszcze nie nimfomanii. W nimfomanii, z tego co rozumiem, miałabyś gdzieś co myśli i czuje mąż, bo musiałabyś uprawiać seks, mniej istotne z kim, jak i gdzie.
Prawdą jest to że jak pragnę seksu to musze go mieć i koniec. Ale nigdy nie posuwam się do szantażu wręcz przeciwnie to nieraz faceci mnie szantażują wymuszając ze mną seks, bo kiedyś coś tam ze mną mieli. Niektórych nawet nie pamiętam. Nie prawdą jest natomiast to że nimfomanka coś udaje. Ja normalnie przeżywam orgazmy nieraz dziwnie się zachowuje bo potrafię złapać faceta za pośladki i dociskać do siebie podczas seksu. A jak jestem mocno napalana to potrafię unosić dupsko i kręcić nim razem z facetem który leży na mnie.Obstawiam jednak, że możecie mylić dwa różne pojęcia.
A co do pytania. Tak miałem pewne sprawy z nimfomanką. Z doświadczenia wynika, że dla nimfomanki seks nie stanowi przyjemności, a jakaś formę czynności przymusowej. Udawane, czy to doznania, reakcje i przyjemność, są teatralne i nienaturalnie przesadzone. Tak więc seks z nimfomanką jest zasadniczo bardzo słaby, ale w zależności od sytuacji i atmosfery bywa różnie. Żeby spełnić swoje potrzeby nimfomanka potrafi uciekać się do kreowania sprzyjających sytuacji i szantaży, co bywa upierdliwe i żenujące.
Z plusów to, jak nimfomanka pojawia się kręgu grupy płci męskiej, to w końcu wszyscy zostają "suchymi szwagrami", co wzmacnia studenckie przyjaźnie na późniejsze lata.
>> Jaka jest różnica między nimfomanią, a wyjątkowo wysokim temperamentem seksualnym?
W dociskaniu faceta do siebie mocniej za pośladki nie ma nic dziwnego, więc spokojnie. Nie wiem jak kręcisz tym facetem, ale wypychanie tyłka w jego kierunku też jest dość częste, więc tu akurat nie ma co się martwić, to nawet dobrze, że nie jesteś kłodą.Ja normalnie przeżywam orgazmy nieraz dziwnie się zachowuje bo potrafię złapać faceta za pośladki i dociskać do siebie podczas seksu. A jak jestem mocno napalana to potrafię unosić dupsko i kręcić nim razem z facetem który leży na mnie.
Maxis?Nie prawdą jest natomiast to że nimfomanka coś udaje. Ja normalnie przeżywam orgazmy nieraz dziwnie się zachowuje bo potrafię złapać faceta za pośladki i dociskać do siebie podczas seksu. A jak jestem mocno napalana to potrafię unosić dupsko i kręcić nim razem z facetem który leży na mnie.
W czasie seksu czuje się z nim dobrze ale po orgazmie, on nic mnie nie obchodzi i odczuwam wtedy wyrzuty sumienia.W dociskaniu faceta do siebie mocniej za pośladki nie ma nic dziwnego, więc spokojnie. Nie wiem jak kręcisz tym facetem, ale wypychanie tyłka w jego kierunku też jest dość częste, więc tu akurat nie ma co się martwić, to nawet dobrze, że nie jesteś kłodą.
Ale źle się z tym czujesz, że uprawiasz z nimi seks czy właśnie dobrze, bo pomagają Ci zaspokoić potrzebę?
Konsultowałaś się z seksuologiem?W czasie seksu czuje się z nim dobrze ale po orgazmie, on nic mnie nie obchodzi i odczuwam wtedy wyrzuty sumienia.