Takiego tematu jeszcze nie było
Kieruję oczywiście pytanie do kobiet. Ile musi minimum zarabiać mężczyzna, żeby był interesujący? Przyjmijmy netto na rękę, po odliczeniu już podatków.
A gdzie obwód kutasa??Minimum musi mieć 18cm kutasa i 187cm wzrostu.
Jak zwykle, pełna zgoda. Mam podobnie. Nawet na początku rzucałam się trochę zbyt maniakalnie aby ewentualne prezenty nie były za drogie. Ustaliłam nieprzekraczalny budżet, może czasem wychodzę na wariatkę, ale lubię za siebie płacić.Nigdy nie zwracałam i nie zwracam uwagi na zarobki mężczyzny bo -UWAGA- pracuje, man oszczędności, własne mieszkanie i stać mnie na to, by kupować sobie to, czego chce.
Malo tego, nie wyobrażam sobie byc na czymś utrzymaniu i zle czuje sie kiedy ktoś chce za mnie płacić czy kupuje mi coś.
Tak już mam.
Używając sformułowania "utrzymanką", nie otrzymałbyś w temacie żadnych odpowiedzi. Te które chcą siedzieć w kieszeni u mężczyzny, nie będą robiły sobie czarnego PRu, a reszcie kobiet to z grubsza wisi.Ale chodzi o to w tym temacie by ustalić ile musi zarabiać facet by kobieta chciała być jego utrzymanką? [...]
Ten temat oczywiście trochę żartobliwy. Ale mniej więcej chodzi o to, ile facet musi mieć na rękę, żeby go nie skreślić.Ale chodzi o to w tym temacie by ustalić ile musi zarabiać facet by kobieta chciała być jego utrzymanką? Bo innego wytłumaczenia nie rozumiem. Oczywiście jeśli facet chce opłacać kobietę a kobieta chce być opłacana to to niech im się wiedzie![]()
Łokrutna...Dla mnie ważniejsze, jak długo dziennie musi pracować. Tacy powyżej 8h byli skreślani.
To pewnie trollujący faceciPozdrawiam gwiazdy oczekujące zarobków 25000 minimum. Ciekawe jakie Wy macie zarobki :-D
Ciekawe, ponieważ mam zupełnie inne doświadczenia - kobiety zawsze chciały za siebie płacić. Może dlatego, że umawiałem się wyłącznie z paniami, których osobowość wydawała się dla mnie interesująca, co z automatu wykreślało wszelakie objawy materializmu.Zauważyłem też, że dziewczyny uważają, że to jest obowiązek faceta, żeby np. stawiać obiad na randce. Bo inaczej, jeśli by same miały płacić za siebie, to by się nie spotkały.
Nie dziwię się. Żona wiecznie w pracy, choć w domu. Aż czasami czuję się jak samotny ojciecDla mnie ważniejsze, jak długo dziennie musi pracować. Tacy powyżej 8h byli skreślani.
Jasne, że nie wszystkie, ale z mojego doświadczenia tak 80% dziewczyn wymaga od faceta płacenia. Oczywiście już na randkach zawsze to ja płaciłem, nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby prosić dziewczynę, by za siebie płaciła, przecież to byłby strzał w kolano.Ciekawe, ponieważ mam zupełnie inne doświadczenia - kobiety zawsze chciały za siebie płacić. Może dlatego, że umawiałem się wyłącznie z paniami, których osobowość wydawała się dla mnie interesująca, co z automatu wykreślało wszelakie objawy materializmu.