Ty, to normalnie jakbym wszystkie kobiety słyszał jak chodziłem na speed dates idealnie litera po literze to co piszesz.„Dostałby najlepszą kobietę, o jakiej tylko sobie marzył” – no jasne, prawdziwy skarb z bajki! Patrząc na to zdanie i ten „opis wymagań”, to brzmi jak klasyczna tinderowa księżniczka, która twierdzi, że „ma osobowość”, ale jedyne, co wnosi do relacji to swoje problemy psychiczne/emocjonalne i jeszcze najczęściej sporą nadwagę xD
O swoich zainteresowaniach też nic nie piszesz, choć domyślam się że jak w większości przypadków młodych Tinderowych lasek jest to TikTok i Instagram. Oczywiście będziesz pisać że uwielbiasz kinematografię i podróżowanie, ale w rzeczywistości okaże się to śleńczenie przed gównoserialem na Netflixie i wycieczke last minute all inclusive raz do roku w wakacje do Turcji albo Grecji xD A jak chodzi o typową Tinderówkę to jeszcze trzeba dorzucić oczekiwania tradycyjnych zachowań faceta (czyt. będzie sponsorem), a w zamian oczywiście nie otrzyma tradycyjnego traktowania bo ów księżniczka nie będzie żyła w jakimś patriarchalnym związku xD
Obym się mylił co do Twojej osoby (w myśl troski o potencjalnego twojego kawalera), ale ten post wieje takimi redflagami na kilometr.
Ja już dawno zrezygnowałem z tych aplikacji randkowych, bo ściek jaki tam się zrobił i festiwal spier#@!$ lasek pokroju o którym pisze sprawił że człowiek zaczynał mieć ambiwalentny stosunek do kobiet i budowania relacji.
A te całę listę wymagań i oczekiwań można o kant dupy potłuc jak sobie poukładasz w głowie i trafisz na partnera który będzie kompletną odwrotnością tej listy, a przy którym będziesz się zajebiście czuć. Tylko no właśnie - trzeba sobie poukładać najpierw w głowie.
P.S. I jak sobie poradziłeś z poszukiwaniami? jeśli to nie tajemnica.