• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Puszysta koleżanka z biura

Mężczyzna

Synek

Cichy Podglądacz
Hej, od jakiegoś już czasu fantazjuję o koleżance z pracy, często o niej myślę, więc stwierdziłem, że może jeśli napiszę tu o tym, to jakoś wyrzucę tę fantazję ze swojego „systemu”. 😄 może to quasipubliczne wyznanie zadziała jakoś oczyszczająco.

Zatem, jak się pewnie domyślacie, mam w pracy koleżankę, która jakoś okrutnie na mnie działa. Jest jasną blondynką z prostymi włosami, niebieskimi oczami, raczej wysoką jak na kobietę, dość puszystą, ale przy tym bardzo atrakcyjną. Generalnie podobają mi się kobiety z taką jasną karnacją, lekko bladą cerą, niebieskimi oczami. Ma na imię Agnieszka. Siedzi w biurze w takim miejscu, że chcąc nie chcąc, dość często przechodzę obok jej pokoju. Używa takich bardzo ładnych intensywnych lekko słodkich perfum. Zawsze czuję je, gdy mijam ją. Na zapachy zawsze byłem bardzo wrażliwy, więc działa to na mnie mocno. Wyobrażam sobie wtedy, że jesteśmy już zupełnie sami w biurze, wchodzę do niej spytać o coś, a ona wstaje z krzesła, podchodzi do mnie powoli kołysząc szerokimi biodrami. Chwyta mnie za bluzkę, przyciąga bliżej siebie. Czuję jeszcze mocniej jej perfumy i ciepło oddechu. Chwyta mnie za włosy, ciągnie w dół, bym uklęknął. Rozpina powoli swoje spodnie, zsuwa je razem z bielizną. Widzę jej kobiecość, jej bardzo duże białe jak mleko pośladki. Popycha mnie na podłogę, tak bym leżał na plecach. Po czym staje nad moją twarzą i powoli kucą. Widzę jej piękną dużą okrągłą pupę, widzę jak zbliża się do mojej twarzy. Jak rozchylają się pośladki. Jak delikatnie lądują na mojej twarzy. Słyszę tylko lakoniczne, ciche, stanowcze: liż…
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

Vojtek

Seks Praktykant
Hej, od jakiegoś już czasu fantazjuję o koleżance z pracy, często o niej myślę, więc stwierdziłem, że może jeśli napiszę tu o tym, to jakoś wyrzucę tę fantazję ze swojego „systemu”. 😄 może to quasipubliczne wyznanie zadziała jakoś oczyszczająco.

Zatem, jak się pewnie domyślacie, mam w pracy koleżankę, która jakoś okrutnie na mnie działa. Jest jasną blondynką z prostymi oczami, raczej wysoką jak na kobietę, dość puszystą, ale przy tym bardzo atrakcyjną. Generalnie podobają mi się kobiety z taką jasną karnacją, lekko bladą cerą, niebieskimi oczami. Ma na imię Agnieszka. Siedzi w biurze w takim miejscu, że chcąc nie chcąc, dość często przechodzę obok jej pokoju. Używa takich bardzo ładnych intensywnych lekko słodkich perfum. Zawsze czuję je, gdy mijam ją. Na zapachy zawsze byłem bardzo wrażliwy, więc działa to na mnie mocno. Wyobrażam sobie wtedy, że jesteśmy już zupełnie sami w biurze, wchodzę do niej spytać o coś, a ona wstaje z krzesła, podchodzi do mnie powoli kołysząc szerokimi biodrami. Chwyta mnie za bluzkę, przyciąga bliżej siebie. Czuję jeszcze mocniej jej perfumy i ciepło oddechu. Chwyta mnie za włosy, ciągnie w dół, byłam uklęknął. Rozpina powoli swoje spodnie, zsuwa je razem z bielizną. Widzę jej kobiecość, jej bardzo duże białe jak mleko pośladki. Popycha mnie na podłogę, tak bym leżał na plecach. Po czym staje nad moją twarzą i powoli kucą. Widzę jej piękną dużą okrągłą pupę, widzę jak zbliża się do mojej twarzy. Jak rozchylają się pośladki. Jak delikatnie lądują na mojej twarzy. Słyszę tylko lakoniczne, ciche, stanowcze: liż…
Chyba nie skończyłeś ?
 
Mężczyzna

Synek

Cichy Podglądacz
Hmmm jakaś taka dziwna nadzieja tli się we mnie, że może ta pani, o której tu piszę, jakimś przedziwnym trafem wejdzie tu, przeczyta ten post i odezwie się. To oczywiście całkowicie pozbawiona sensu myśl, ale cóż, pomarzyć można.
 
Mężczyzna

Synek

Cichy Podglądacz
A miało się coś ruszyć, Panowie? Nie wiem, to jakiś surogat telenoweli to moje wyznanie. Trochę czuję presję. Nie deklarowałem, że to będzie rozwojowe.
 
Mężczyzna

Copuletti

Cichy Podglądacz
A miało się coś ruszyć, Panowie? Nie wiem, to jakiś surogat telenoweli to moje wyznanie. Trochę czuję presję. Nie deklarowałem, że to będzie rozwojowe.
Nie deklarowałeś, chciałeś to z siebie wyrzucić, spoko. Są to katusze pracować blisko kobiety, która tak na nas działa. To oczywiście Twoja sprawa, być może będziesz chciał, by zostało to w sferze fantazji, ale czy jest jakaś szansa zbliżyć się do niej. Czy w ogóle rozmawiacie, lubi Cię, wie o Twoim istnieniu? Bo napisałeś wcześniej tak, jakbyś miał nadzieję, że że to wszystko się zadzieje "samo". Ale, taki też urok fantazji, prościej.
 
Mężczyzna

Synek

Cichy Podglądacz
Nie deklarowałeś, chciałeś to z siebie wyrzucić, spoko. Są to katusze pracować blisko kobiety, która tak na nas działa. To oczywiście Twoja sprawa, być może będziesz chciał, by zostało to w sferze fantazji, ale czy jest jakaś szansa zbliżyć się do niej. Czy w ogóle rozmawiacie, lubi Cię, wie o Twoim istnieniu? Bo napisałeś wcześniej tak, jakbyś miał nadzieję, że że to wszystko się zadzieje "samo". Ale, taki też urok fantazji, prościej.
Wiadomo Copuletti, nie deklarowałem. Ja to tak żartobliwie napisałem. 😉

ale nie mniej, dziękuję za merytoryczną odpowiedź.
znamy się, zdarza nam się współpracować. O lubieniu się Hmm chyba nie można za bardzo mówić, bo znajomość to szczątkowa.

Faktycznie opisałem to, jakbym oczekiwał, że to się samo zadzieje, zgoda. Ale tak jak wspomniałeś, to fantazja. Zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy trzeba brać w swoje ręce. Flirtować, rozmawiać. Sprawa tylko jest taka, że ja nie wiem, czy to dobry pomysł. Romanse w pracy są podniecające, ale z drugiej strony to ryzyko. Co prawda ani ona nie jest moją przełożoną, ani ja jej, jednak komplikacje mogą z tego jakieś wyniknąć. Lubię moją pracę. Nie wiem czy warto ryzykować.
 
Mężczyzna

Greg.

Erotoman
Wiadomo Copuletti, nie deklarowałem. Ja to tak żartobliwie napisałem. 😉

ale nie mniej, dziękuję za merytoryczną odpowiedź.
znamy się, zdarza nam się współpracować. O lubieniu się Hmm chyba nie można za bardzo mówić, bo znajomość to szczątkowa.

Faktycznie opisałem to, jakbym oczekiwał, że to się samo zadzieje, zgoda. Ale tak jak wspomniałeś, to fantazja. Zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy trzeba brać w swoje ręce. Flirtować, rozmawiać. Sprawa tylko jest taka, że ja nie wiem, czy to dobry pomysł. Romanse w pracy są podniecające, ale z drugiej strony to ryzyko. Co prawda ani ona nie jest moją przełożoną, ani ja jej, jednak komplikacje mogą z tego jakieś wyniknąć. Lubię moją pracę. Nie wiem czy warto ryzykować.
Ryzyko można podjąć tylko "za porozumieniem stron" to znaczy i Ona i Ty musicie chcieć tego samego. Inaczej grozi katastrofą.
Piszę z własnego doświadczenia, z zastrzeżeniem, że w naszym przypadku do katastrofy nie doszło właśnie dzięki temu specyficznemu porozumieniu. Minimalna różnica w podejściu do sprawy np. niewłaściwe odczytanie intencji jednej ze stron i mamy poważne problemy
 
Mężczyzna

PanCiacho

Instruktor seksu
Co prawda ani ona nie jest moją przełożoną, ani ja jej, jednak komplikacje mogą z tego jakieś wyniknąć. Lubię moją pracę. Nie wiem czy warto ryzykować.
Doskonale Cię rozumiem...ryzyko duże...efekt trudny do przewidzenia...gdyby coś poszło nie tak byłoby co najmniej niezręcznie...
 
Podobne tematy
Rozpoczęty przez Tytuł Forum Odp Data
M Puszysta Pani poszukiwana Wwa Ogłoszenia 0
oxzkox Szczupła vs puszysta Seks 156
G Poznam puszysta dojrzala kobiete z Lubelskiego Ogłoszenia 0
N Popiszę jakąś koleżanka? Ogłoszenia 0
L Koleżanka z pracy Seks 6

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry