Hej, od jakiegoś już czasu fantazjuję o koleżance z pracy, często o niej myślę, więc stwierdziłem, że może jeśli napiszę tu o tym, to jakoś wyrzucę tę fantazję ze swojego „systemu”.
może to quasipubliczne wyznanie zadziała jakoś oczyszczająco.
Zatem, jak się pewnie domyślacie, mam w pracy koleżankę, która jakoś okrutnie na mnie działa. Jest jasną blondynką z prostymi włosami, niebieskimi oczami, raczej wysoką jak na kobietę, dość puszystą, ale przy tym bardzo atrakcyjną. Generalnie podobają mi się kobiety z taką jasną karnacją, lekko bladą cerą, niebieskimi oczami. Ma na imię Agnieszka. Siedzi w biurze w takim miejscu, że chcąc nie chcąc, dość często przechodzę obok jej pokoju. Używa takich bardzo ładnych intensywnych lekko słodkich perfum. Zawsze czuję je, gdy mijam ją. Na zapachy zawsze byłem bardzo wrażliwy, więc działa to na mnie mocno. Wyobrażam sobie wtedy, że jesteśmy już zupełnie sami w biurze, wchodzę do niej spytać o coś, a ona wstaje z krzesła, podchodzi do mnie powoli kołysząc szerokimi biodrami. Chwyta mnie za bluzkę, przyciąga bliżej siebie. Czuję jeszcze mocniej jej perfumy i ciepło oddechu. Chwyta mnie za włosy, ciągnie w dół, bym uklęknął. Rozpina powoli swoje spodnie, zsuwa je razem z bielizną. Widzę jej kobiecość, jej bardzo duże białe jak mleko pośladki. Popycha mnie na podłogę, tak bym leżał na plecach. Po czym staje nad moją twarzą i powoli kucą. Widzę jej piękną dużą okrągłą pupę, widzę jak zbliża się do mojej twarzy. Jak rozchylają się pośladki. Jak delikatnie lądują na mojej twarzy. Słyszę tylko lakoniczne, ciche, stanowcze: liż…

Zatem, jak się pewnie domyślacie, mam w pracy koleżankę, która jakoś okrutnie na mnie działa. Jest jasną blondynką z prostymi włosami, niebieskimi oczami, raczej wysoką jak na kobietę, dość puszystą, ale przy tym bardzo atrakcyjną. Generalnie podobają mi się kobiety z taką jasną karnacją, lekko bladą cerą, niebieskimi oczami. Ma na imię Agnieszka. Siedzi w biurze w takim miejscu, że chcąc nie chcąc, dość często przechodzę obok jej pokoju. Używa takich bardzo ładnych intensywnych lekko słodkich perfum. Zawsze czuję je, gdy mijam ją. Na zapachy zawsze byłem bardzo wrażliwy, więc działa to na mnie mocno. Wyobrażam sobie wtedy, że jesteśmy już zupełnie sami w biurze, wchodzę do niej spytać o coś, a ona wstaje z krzesła, podchodzi do mnie powoli kołysząc szerokimi biodrami. Chwyta mnie za bluzkę, przyciąga bliżej siebie. Czuję jeszcze mocniej jej perfumy i ciepło oddechu. Chwyta mnie za włosy, ciągnie w dół, bym uklęknął. Rozpina powoli swoje spodnie, zsuwa je razem z bielizną. Widzę jej kobiecość, jej bardzo duże białe jak mleko pośladki. Popycha mnie na podłogę, tak bym leżał na plecach. Po czym staje nad moją twarzą i powoli kucą. Widzę jej piękną dużą okrągłą pupę, widzę jak zbliża się do mojej twarzy. Jak rozchylają się pośladki. Jak delikatnie lądują na mojej twarzy. Słyszę tylko lakoniczne, ciche, stanowcze: liż…
Ostatnia edycja: