Z takim małym opóźnieniem, ale jeżeli chcesz ratować związek, małżeństwo to jedynie pomoże wspólna rozmowa i terapia. Dla Ciebie byś odzyskał zainteresowanie partnerką, dla związku byście nauczyli się siebie i przede wszystkim dla niej, bo z tego co napisałeś to Twoja partnerka ma bardzo duże problemy z sobą. Kontrola i szantaże emocjonalne to najprawdopodobniej problemy z brakiem poczucia wartości siebie i pewnie trudnego dzieciństwa, gdzie miała jakieś problemy w rodzinie, przez które teraz przenosi to na związek.
Sama zaczęła 1000 zainteresowań, co pewnie jej pomaga zapomnieć o swoich problemach, a ty jesteś pewnikiem, o który nie musi się martwić, więc Cię olewa.
Jakiś czas temu miałem podobną sytuację, choć tu problemem też była moja utrata pracy i wspólna decyzja, że zostanę w domu na trochę, by opiekować się dzieckiem.
Ale wracając do tematu, żona się osunęła, stwierdziła że nie potrzebuje bliskości ze mną, poza zbliżeniami, bym nie robił jej większych wyrzutów.
Skoro mnie nie chciała, w końcu zaczęła szukać atencji wrzucając rolki na ig.
Mimo moich prób i poważnych rozmówi, które bardziej wyglądały jak monologi, w pewnym momencie sytuacja była nieznośna i doprowadziło to do wyjścia ze związku i to dosłownego, bo w środku nocy się spakowałem i wyszedłem z domu.
Dopiero po tej akcji, zauważyła że to ona zjebala komunikację w związku, odrzucając wszystkie moje starania.
Powiedziała mi wprost, że to uwaga z mojej strony wydaje jej się sztuczna, bo przecież muszę to robić jako jej mąż.
Dodatkowo podczas rozmów wyszło, że ma duże problemy ze stabilizacja emocjonalną, zaufaniem do męża i mężczyzn ogólnie , ponieważ w dzieciństwie jej rodzice się kłócili, a jej matka, po każdej kłótni szła do niej wszystko zganiała na ojca, łącznie z agresją itp.
Dlatego ona też pewnie ma zjebana psychikę,
Więc jedynym sposobem jest nią potrząsnąć i wspólnie zdecydować, czy jeszcze widzicie szanse na ten związek, no i czy jesteście w stanie spróbować zmienić swoje myślenie, co wygląda szczerze jak zmuszanie się do niektórych czynności, tylko że motywacja do tego jest miłość i chcieć odbudowy, by to co robicie stało się rzeczywistością.
Tak jak brzmi powiedzenie: Kłam tak długo, aż sam uwierzysz, że to prawda