No dobra. To nie jest takie do końca czarno białe.
Można to wszystko zrobić z wyczuciem, w odpowiedniej chwili, sile, z odpowiednim przesłaniem, zaznaczeniem dominacji, ale także totalnie nieporadnie do tego podejść. W tym drugim przypadku, to nie ma prawa zadziałać.
Sama nie byłam kiedyś do tego przekonana, pisałam o szacunku nawet, ale okazuje się, że dobrze wykonane, w odpowiednim momencie, z odpowiednią osobą, wcale tego szacunku nikogo nie pozbawia.
Z mojej perspektywy sytuacja wyglądała tak, że miałam w głowie jakieś buzujące emocje, szaleństwo, namiętność, dzikość, kipiące podniecenie, nawet momentami chęć przejęcia kontroli. I nagle dostałam tak z wyczuciem właśnie w twarz, byłam chwilę w szoku, ale ku mojemu zdziwieniu to mnie równocześnie bardzo nakręciło, spodobało się, ale i nakierowało na dobre tory, uspokoiło to co działo się w mojej głowie. Oddałam się w jego ręce, wyciszyłam myśli i już tylko cieszyłam się tym co odczuwam.
Dobrze to wspominam, chcę powtórzyć i z perspektywy czasu nawet myślę, że mi to jakoś pomogło.
Za to plucie na twarz - nadal zdecydowanie na nie
