W małej sali szpitalnej panował półmrok, przerywany jedynie smugami światła wpadającymi z korytarza. Cichą przestrzeń wypełniał ledwie słyszalny szum klimatyzacji i delikatne dźwięki instrumentalnej muzyki dobiegającej zza drzwi. Kameralna sala zawitała jedynie dwa łóżka, oddzielone od siebie cienką, szpitalną zasłoną z beżowego materiału.
Przy jednym z nich stała Laura. Smukła brunetka, kobieta w wieku trzydziestu sześciu lat. Upał panujący na zewnątrz sprawił, że wybrała na dzisiejszą wizytę krótką, zwiewną sukienkę, która ledwo sięgała jej połowy ud. Do tego dobrała biały, cienki top, który, choć z pozoru niewinny, pod wpływem ciepła i delikatnego materiału, zdradzał więcej, niż zamierzała. Nogi miała wydłużone dzięki butom na wysokich koturnach. Na jej twarzy malowało się skupienie i głęboka troska, ale pod tą maską kryło się również morze innych emocji. Miłość, oddanie, ale i dojmująca tęsknota. Tęsknota za zdrowym mężem, za jego dotykiem, za ich wspólnymi, namiętnymi nocami. Tęsknota, która w tym szpitalnym otoczeniu wydawała się jeszcze bardziej dotkliwa.
Jej wzrok, pełen czułości, spoczywał na leżącym na łóżku mężczyźnie. Miał czterdzieści lat, a choroba odcisnęła na nim swoje piętno. Był blady i osłabiony, a jego ciało zdawało się bezwładne pod cienką kołdrą. Laura delikatnie obmywała jego twarz wilgotną chusteczką, z czułością dotykając jego czoła i policzków. Każdy jej ruch był pełen miłości i oddania, ale w jej sercu tlił się również żar pożądania, uśpiony, lecz wciąż żywy.
W miarę jak Laura pochylała się nad mężem, jej pośladki, opięte sukienką, ocierały się o cienką zasłonę. Z każdym ruchem materiał delikatnie się uginał, ledwie wyczuwalnie drżąc.
Za zasłoną, na sąsiednim łóżku siedział mężczyzna. Jego wzrok, początkowo obojętny, w chwili gdy w szczelinie między zasłonami dostrzegł Laurę, z każdą chwilą stawał się coraz bardziej intensywny. Zauważył, że spod cienkiego topu Laury wyraźnie odznaczają się zarysy jej sutków, a gdy ta pochyliła się głębiej, ukazał się mu również skrawek czerwonej koronki – fragment jej stringów. Widok jej krągłych pośladków, tak blisko, tak kusząco, a teraz jeszcze te kuszące detale, rozpalały jego zmysły do granic. Pod materiałem spodni zarysował się wyraźny kształt jego wzwodu.
W pewnym momencie, gdy Laura pochyliła się głębiej nad łóżkiem męża, jej pośladki z większą siłą uderzyły o zasłonę. Mężczyzna za nią, instynktownie wstał, rozpiął rozporek i zrobił krok do przodu. Jego wzwiedziony penis, twardy i pulsujący, znalazł się tuż przy materiale, niemal dotykając ciała Laury. W tym samym momencie, ona, odruchowo cofając się, poczuła nagły, zaskakujący dotyk przez cienką tkaninę. Ciepło, twardość, pulsujące napięcie. Przez jej ciało przebiegł dreszcz, mieszanina zaskoczenia i nieoczekiwanego podniecenia. W jej głowie pojawiła się myśl, że domyśla się co właśnie poczuła.
Nie odważyła się spojrzeć za zasłonę, nie wypowiedziała ani słowa. W sali panowała napięta cisza, przerywana jedynie cichym szumem klimatyzacji i oddechem Laury. W jej głowie kłębiły się sprzeczne myśli. Wstyd, ciekawość, pożądanie. Wszystko to mieszało się w niej, tworząc wybuchową mieszankę.
Powoli, jakby w transie, Laura uniosła swoją dłoń. Drżała lekko, gdy zbliżała ją do zasłony. Najpierw delikatnie musnęła materiał opuszkami palców. Czuła jego szorstką fakturę, ciepło bijące od ciała mężczyzny po drugiej stronie. Przesuwała dłonią wzdłuż zasłony, jakby badała teren, szukając pretekstu do głębszego kontaktu.
Nagle jej palce natrafiły na niewielką szczelinę między dwoma fragmentami zasłony. Była to ledwie widoczna przerwa, ale wystarczająca, by wsunąć przez nią dłoń. Laura zawahała się przez moment, a potem, z bijącym sercem, wsunęła dłoń.
Poczuła coś co miała nadzieję poczuć coś ciepłego, twardego i gładkiego. Jej dłoń dotknęła nagiego penisa mężczyzny. Przez jej ciało przebiegło intensywne podniecenie. Poczuła pulsujące ciepło, delikatne drżenie, twardość, której nie dało się pomylić z niczym innym.
Mężczyzna po drugiej stronie zasłony poruszył się lekko przesuwając w stronę szczeliny. Laura nie chciała widzieć jego twarzy, nie chciała go znać, czuła jego napięcie, jego pożądanie. Pomimo wstydu i strachu, czuła narastającą falę gorąca w podbrzuszu. To było tak perwersyjne, tak zakazane, a jednocześnie tak niesamowicie podniecające. W tej szpitalnej sali, tuż obok leżącego, chorego męża, dotykała nagiego ciała obcego mężczyzny.
Zamiast odsunąć się, Laura, jakby kierowana jakąś nieznaną siłą, dotknęła penisa mężczyzny całą dłonią. Poczuła, jak pod jej dotykiem drgnął. Przez jej ciało przeszedł kolejny dreszcz. Czuła, że sytuacja wymyka się spod kontroli, ale jednocześnie czuła silną pokusę, by kontynuować ten zakazany dotyk.
Laura, wstrzymując oddech, delikatnie obiegła go dłonią i poruszała w górę i w dół, muskając nagiego penisa mężczyzny przez szczelinę w zasłonie. Czuła jego twardość i ciepło, a każdy ruch wywoływał w niej dreszcze. Jednocześnie, stojąc tyłem do zasłony, ocierała penisa o swoje pośladki. Cienki materiał sukienki stanowił jedyną barierę między ich ciałami.
To było niezwykle intensywne doznanie. Ocieranie, połączone z dotykiem, rozpalało jej zmysły do granic.
Laura, czuła gorącego, dużego, twardego penisa - jakiego jeszcze nigdy dotąd nie dotykała. Napierał na jej pośladki przez cienki materiał sukienki. Ocieranie to, tak bliskie i intensywne, rozpalało ją do granic możliwości. Gorąco rozlewało się po jej ciele, a dreszcze przebiegały od karku aż po same palce u stóp. Pragnęła więcej, chciała poczuć go bezpośrednio, bez żadnych barier. Z drżącymi rękami uniosła sukienkę, wyżej, aż poczuła chłodne powietrze na nagich pośladkach. Skóra jej ud, gładka i napięta, zetknęła z penisem czując całą powierzchnią skóry jego twardość i ciepło.
To było zupełnie inne, o wiele bardziej intensywne doznanie. Każdy ruch, każde drżenie, odczuwała teraz bezpośrednio na skórze. Mężczyzna za zasłoną westchnął głośno, a Laura poczuła, jak jego penis jeszcze mocniej napiera na jej pośladki, wykonując ruchy w górę one dół. Poruszyła biodrami, ocierając się o niego z coraz większą śmiałością. Czuła, że on również jest na granicy wytrzymałości. Jego oddech stał się ciężki i nierówny, a spod zasłony dobiegały ciche jęki.
Wtedy Laura, w akcie absolutnej odwagi i pożądania, delikatnie odchyliła swoje stringi na bok, odsłaniając wejście do pochwy. Delikatna koronka stringów zsunęła się, odsłaniając wilgotne wargi sromowe. Chciała poczuć go w sobie, pragnęła tej intymnej bliskości. Zrobiła to powoli, z drżeniem rąk, czując narastające podniecenie, obserwując cień rzucany przez zasłonę, który zdawał się poruszać wraz z każdym jej ruchem.
Mężczyzna, wyczuwając jej intencję, przywarł do zasłony jeszcze mocniej. Laura poczuła jego penis, przesuwający się po jej pośladkach, aż w końcu natrafił na wilgotne wejście do jej pochwy. Wstrzymała oddech. To było tak blisko, tak intymne. Czuła delikatne muśnięcie jego żołędzi o jej wargi sromowe.
Z cichym jękiem rozkoszy, Laura delikatnie wypięła biodra, pozwalając mu wejść głębiej. Poczuła jego twardość, wypełniającą ją od środka. Było ciasno i gorąco, a fala rozkoszy zalała jej ciało. Skóra jej pośladków napięła się, gdy czuła jego pełną długość. Mężczyzna zaczął poruszać biodrami, wchodząc i wychodząc z niej powoli, ale zdecydowanie. Laura oddała się temu doznaniu całkowicie, poruszając biodrami w rytm jego ruchów. Każdy ruch był falą czystej rozkoszy, rozchodzącą się po całym jej ciele. Jęki rozkoszy mieszały się z ciężkim oddechem, tworząc symfonię pożądania. Czuli zapach swoich ciał, zmieszany z zapachem szpitalnego powietrza.
W końcu, czując narastające napięcie, oboje doszli do szczytu. Laura wydała cichy zdławiony jęk, czując pulsujące fale rozkoszy, rozlewające się po całym jej ciele. Mężczyzna za zasłoną również wydał jęk, a Laura poczuła jego gorący wytrysk na swoich pośladkach. Ciepły, lepki płyn spływał po jej skórze, mieszając się z jej własnym potem. Nie wniknął do jej wnętrza, ale spoczął na jej pośladkach, świadcząc o ich namiętnym spotkaniu.
Przez chwilę trwali w milczeniu, oddychając ciężko i próbując dojść do siebie po tym intensywnym doświadczeniu. Laura czuła ciepły, lepki płyn na swoich pośladkach i dreszcze przebiegające przez całe ciało. Wstyd, zmieszanie i ekscytacja mieszały się w niej w burzliwym koktajlu emocji. Czuła zapach jego spermy, który unosił się w powietrzu.
Laura opuściła sukienkę i ciężko usiadła na skraju łóżka. To co co usłyszała chwilę później zmroziło ją całkowicie... Mężczyzna zza zasłony po raz pierwszy się odezwał, Laura słysząc jego słowa najpierw stanęła w bezruchu jak sparaliżowana po czym natychmiast ruszyła w stronę zasłony ale za nią nie było już nikogo... Stało tylko zasłone puste łóżko czekające na chorego. Laura nie dowierzając w to co słyszała siedziała na łóżku powtarzając to w kółko: "Zawsze tego pragnąłem Lauro".
Przy jednym z nich stała Laura. Smukła brunetka, kobieta w wieku trzydziestu sześciu lat. Upał panujący na zewnątrz sprawił, że wybrała na dzisiejszą wizytę krótką, zwiewną sukienkę, która ledwo sięgała jej połowy ud. Do tego dobrała biały, cienki top, który, choć z pozoru niewinny, pod wpływem ciepła i delikatnego materiału, zdradzał więcej, niż zamierzała. Nogi miała wydłużone dzięki butom na wysokich koturnach. Na jej twarzy malowało się skupienie i głęboka troska, ale pod tą maską kryło się również morze innych emocji. Miłość, oddanie, ale i dojmująca tęsknota. Tęsknota za zdrowym mężem, za jego dotykiem, za ich wspólnymi, namiętnymi nocami. Tęsknota, która w tym szpitalnym otoczeniu wydawała się jeszcze bardziej dotkliwa.
Jej wzrok, pełen czułości, spoczywał na leżącym na łóżku mężczyźnie. Miał czterdzieści lat, a choroba odcisnęła na nim swoje piętno. Był blady i osłabiony, a jego ciało zdawało się bezwładne pod cienką kołdrą. Laura delikatnie obmywała jego twarz wilgotną chusteczką, z czułością dotykając jego czoła i policzków. Każdy jej ruch był pełen miłości i oddania, ale w jej sercu tlił się również żar pożądania, uśpiony, lecz wciąż żywy.
W miarę jak Laura pochylała się nad mężem, jej pośladki, opięte sukienką, ocierały się o cienką zasłonę. Z każdym ruchem materiał delikatnie się uginał, ledwie wyczuwalnie drżąc.
Za zasłoną, na sąsiednim łóżku siedział mężczyzna. Jego wzrok, początkowo obojętny, w chwili gdy w szczelinie między zasłonami dostrzegł Laurę, z każdą chwilą stawał się coraz bardziej intensywny. Zauważył, że spod cienkiego topu Laury wyraźnie odznaczają się zarysy jej sutków, a gdy ta pochyliła się głębiej, ukazał się mu również skrawek czerwonej koronki – fragment jej stringów. Widok jej krągłych pośladków, tak blisko, tak kusząco, a teraz jeszcze te kuszące detale, rozpalały jego zmysły do granic. Pod materiałem spodni zarysował się wyraźny kształt jego wzwodu.
W pewnym momencie, gdy Laura pochyliła się głębiej nad łóżkiem męża, jej pośladki z większą siłą uderzyły o zasłonę. Mężczyzna za nią, instynktownie wstał, rozpiął rozporek i zrobił krok do przodu. Jego wzwiedziony penis, twardy i pulsujący, znalazł się tuż przy materiale, niemal dotykając ciała Laury. W tym samym momencie, ona, odruchowo cofając się, poczuła nagły, zaskakujący dotyk przez cienką tkaninę. Ciepło, twardość, pulsujące napięcie. Przez jej ciało przebiegł dreszcz, mieszanina zaskoczenia i nieoczekiwanego podniecenia. W jej głowie pojawiła się myśl, że domyśla się co właśnie poczuła.
Nie odważyła się spojrzeć za zasłonę, nie wypowiedziała ani słowa. W sali panowała napięta cisza, przerywana jedynie cichym szumem klimatyzacji i oddechem Laury. W jej głowie kłębiły się sprzeczne myśli. Wstyd, ciekawość, pożądanie. Wszystko to mieszało się w niej, tworząc wybuchową mieszankę.
Powoli, jakby w transie, Laura uniosła swoją dłoń. Drżała lekko, gdy zbliżała ją do zasłony. Najpierw delikatnie musnęła materiał opuszkami palców. Czuła jego szorstką fakturę, ciepło bijące od ciała mężczyzny po drugiej stronie. Przesuwała dłonią wzdłuż zasłony, jakby badała teren, szukając pretekstu do głębszego kontaktu.
Nagle jej palce natrafiły na niewielką szczelinę między dwoma fragmentami zasłony. Była to ledwie widoczna przerwa, ale wystarczająca, by wsunąć przez nią dłoń. Laura zawahała się przez moment, a potem, z bijącym sercem, wsunęła dłoń.
Poczuła coś co miała nadzieję poczuć coś ciepłego, twardego i gładkiego. Jej dłoń dotknęła nagiego penisa mężczyzny. Przez jej ciało przebiegło intensywne podniecenie. Poczuła pulsujące ciepło, delikatne drżenie, twardość, której nie dało się pomylić z niczym innym.
Mężczyzna po drugiej stronie zasłony poruszył się lekko przesuwając w stronę szczeliny. Laura nie chciała widzieć jego twarzy, nie chciała go znać, czuła jego napięcie, jego pożądanie. Pomimo wstydu i strachu, czuła narastającą falę gorąca w podbrzuszu. To było tak perwersyjne, tak zakazane, a jednocześnie tak niesamowicie podniecające. W tej szpitalnej sali, tuż obok leżącego, chorego męża, dotykała nagiego ciała obcego mężczyzny.
Zamiast odsunąć się, Laura, jakby kierowana jakąś nieznaną siłą, dotknęła penisa mężczyzny całą dłonią. Poczuła, jak pod jej dotykiem drgnął. Przez jej ciało przeszedł kolejny dreszcz. Czuła, że sytuacja wymyka się spod kontroli, ale jednocześnie czuła silną pokusę, by kontynuować ten zakazany dotyk.
Laura, wstrzymując oddech, delikatnie obiegła go dłonią i poruszała w górę i w dół, muskając nagiego penisa mężczyzny przez szczelinę w zasłonie. Czuła jego twardość i ciepło, a każdy ruch wywoływał w niej dreszcze. Jednocześnie, stojąc tyłem do zasłony, ocierała penisa o swoje pośladki. Cienki materiał sukienki stanowił jedyną barierę między ich ciałami.
To było niezwykle intensywne doznanie. Ocieranie, połączone z dotykiem, rozpalało jej zmysły do granic.
Laura, czuła gorącego, dużego, twardego penisa - jakiego jeszcze nigdy dotąd nie dotykała. Napierał na jej pośladki przez cienki materiał sukienki. Ocieranie to, tak bliskie i intensywne, rozpalało ją do granic możliwości. Gorąco rozlewało się po jej ciele, a dreszcze przebiegały od karku aż po same palce u stóp. Pragnęła więcej, chciała poczuć go bezpośrednio, bez żadnych barier. Z drżącymi rękami uniosła sukienkę, wyżej, aż poczuła chłodne powietrze na nagich pośladkach. Skóra jej ud, gładka i napięta, zetknęła z penisem czując całą powierzchnią skóry jego twardość i ciepło.
To było zupełnie inne, o wiele bardziej intensywne doznanie. Każdy ruch, każde drżenie, odczuwała teraz bezpośrednio na skórze. Mężczyzna za zasłoną westchnął głośno, a Laura poczuła, jak jego penis jeszcze mocniej napiera na jej pośladki, wykonując ruchy w górę one dół. Poruszyła biodrami, ocierając się o niego z coraz większą śmiałością. Czuła, że on również jest na granicy wytrzymałości. Jego oddech stał się ciężki i nierówny, a spod zasłony dobiegały ciche jęki.
Wtedy Laura, w akcie absolutnej odwagi i pożądania, delikatnie odchyliła swoje stringi na bok, odsłaniając wejście do pochwy. Delikatna koronka stringów zsunęła się, odsłaniając wilgotne wargi sromowe. Chciała poczuć go w sobie, pragnęła tej intymnej bliskości. Zrobiła to powoli, z drżeniem rąk, czując narastające podniecenie, obserwując cień rzucany przez zasłonę, który zdawał się poruszać wraz z każdym jej ruchem.
Mężczyzna, wyczuwając jej intencję, przywarł do zasłony jeszcze mocniej. Laura poczuła jego penis, przesuwający się po jej pośladkach, aż w końcu natrafił na wilgotne wejście do jej pochwy. Wstrzymała oddech. To było tak blisko, tak intymne. Czuła delikatne muśnięcie jego żołędzi o jej wargi sromowe.
Z cichym jękiem rozkoszy, Laura delikatnie wypięła biodra, pozwalając mu wejść głębiej. Poczuła jego twardość, wypełniającą ją od środka. Było ciasno i gorąco, a fala rozkoszy zalała jej ciało. Skóra jej pośladków napięła się, gdy czuła jego pełną długość. Mężczyzna zaczął poruszać biodrami, wchodząc i wychodząc z niej powoli, ale zdecydowanie. Laura oddała się temu doznaniu całkowicie, poruszając biodrami w rytm jego ruchów. Każdy ruch był falą czystej rozkoszy, rozchodzącą się po całym jej ciele. Jęki rozkoszy mieszały się z ciężkim oddechem, tworząc symfonię pożądania. Czuli zapach swoich ciał, zmieszany z zapachem szpitalnego powietrza.
W końcu, czując narastające napięcie, oboje doszli do szczytu. Laura wydała cichy zdławiony jęk, czując pulsujące fale rozkoszy, rozlewające się po całym jej ciele. Mężczyzna za zasłoną również wydał jęk, a Laura poczuła jego gorący wytrysk na swoich pośladkach. Ciepły, lepki płyn spływał po jej skórze, mieszając się z jej własnym potem. Nie wniknął do jej wnętrza, ale spoczął na jej pośladkach, świadcząc o ich namiętnym spotkaniu.
Przez chwilę trwali w milczeniu, oddychając ciężko i próbując dojść do siebie po tym intensywnym doświadczeniu. Laura czuła ciepły, lepki płyn na swoich pośladkach i dreszcze przebiegające przez całe ciało. Wstyd, zmieszanie i ekscytacja mieszały się w niej w burzliwym koktajlu emocji. Czuła zapach jego spermy, który unosił się w powietrzu.
Laura opuściła sukienkę i ciężko usiadła na skraju łóżka. To co co usłyszała chwilę później zmroziło ją całkowicie... Mężczyzna zza zasłony po raz pierwszy się odezwał, Laura słysząc jego słowa najpierw stanęła w bezruchu jak sparaliżowana po czym natychmiast ruszyła w stronę zasłony ale za nią nie było już nikogo... Stało tylko zasłone puste łóżko czekające na chorego. Laura nie dowierzając w to co słyszała siedziała na łóżku powtarzając to w kółko: "Zawsze tego pragnąłem Lauro".