Może najpierw rozmowa? To jest najtrudniejsze, do specjalisty łatwo pójść. Ale specjalista NIGDY nie będzie miał widoku na całość, dopóki będziesz rozmawiał z nim sam.Seksuolog, psycholog ? Czy rozwód?
A jak to wygląda u Ciebie?Znalazła sobie mnóstwo zajęć plus praca, dodatkowe studia,hobby.
Ja mam mega ochotę na seks tylko, że nie z nią. Znam doskonale proces masturbacji i dopaminy. Tutaj rozchodzi się o to, że nie seks sam w sobie mi się znudził tylko pociąg do niej samej.Nie odpowiedziałeś na temat porno-masturbacji. Zrób w takim razie eksperyment, odstaw to na miesiąc i na zimno poobserwuj zmianę swojego podejścia do niej. Z własnego doświadczenia wiem, że im więcej męskiej masturbacji do porno, tym mniejsza poczucie bycia kochaną, a ze strony wieloletniego partnera zanik jakichkolwiek gestów fizycznego zainteresowania. Wszyscy zachwalają zalety porno, ale nikt nie mówi o tym, że orgazm do porno u facetów powoduje 10-krotnie większy wyrzut dopaminy do mózgu niż w przypadku orgazmu z kobietą. Zrób eksperyment i zrezygnuj z tego całkowicie na miesiąc, nic nie ryzykujesz, a możesz ty oraz ona coś zyskać.
Też z mojego doświadczenia powiem, że często kobiety tyją, bo czują się niewystarczająco kochane przez partnera. W ten sposób, np. słodyczami regulują sobie niedostatki odczuwanej miłości w związku.
Mam hobby. Problem w tym, że ja mam od lat te same, pociągam ją fizyczne, wspomina o tym. Ona ma nowe zajęcia i całkowice się nim oddała czym odsunęła sieodeA jak to wygląda u Ciebie?
Nie chcę mieć racji, ale może właśnie to Ty jej się po prostu znudziłeś, może jesteś monotonny, zatrzymałeś się życiowo i ona się nudzi?
A weź znajdź sobie hobby, może ona właśnie czeka na taki ruch? A jak nie czeka to każde hobby o ile sprawia przyjemność jest fajne.
6, 7A z ciekawości, ile lat jesteście parą?
Uwierz. Robię to. Nie wyobrażasz sobie o się dzieje. Oskarżanie o zdrady, szantaże emocjonalne. Jej wolno wszystko, mi nic...A co się kryje pod tym, że "gdy jednak ona chce to robi to w taki sposób, że mnie to odrzuca"?
Chyba poczuła, że ma cię już zaklepanego. Dlatego nie widzi potrzeby, żeby się starać. Musiałaby chyba znowu poczuć, że twoje bycie z nią nie jest tak oczywiste jak jej się wydaje. Może też znajdź sobie nowe hobby, zacznij wychodzić częściej z domu, zainteresuj się jakimś sportem. W długoletnich związkach to jest normalne, że ludzie raz się oddalają a raz przybliżają do siebie. Czasem im jest się dłużej ze sobą, to te oddalenia trwają miesiącami, po czym następuje bardzo krótki okres, np. tygodniowy większej bliskości. Tak już jest i chyba trzeba się z tym pogodzić jeżeli chce się być nadal ze sobą.
Absolutnie. Stąd ciągłe walki, kłótnie, wojny.Czyli wpakowałeś się pod jej pantofel. To może pora spod niego wyjść?
Przy takiej charakternej babie w takim razie odpadają kłótnie i bycie samcem alfa. Wydaje mi się, że takie kobiety potrzebują totalnego pantoflarza, a ty po prostu nie wpisujesz się w wymagania. Nie pozostaje ci nic innego jak pogodzić się z takim stanem rzeczy.Absolutnie. Stąd ciągłe walki, kłótnie, wojny.
Nie należę do takich, którzy się godząPrzy takiej charakternej babie w takim razie odpadają kłótnie i bycie samcem alfa. Wydaje mi się, że takie kobiety potrzebują totalnego pantoflarza, a ty po prostu nie wpisujesz się w wymagania. Nie pozostaje ci nic innego jak pogodzić się z takim stanem rzeczy.
Należę do takich.A należysz do takich co się rozstają? Bo z tego co piszesz to z każdym kolejnym wpisem wskazówka przechyla się w stronę "pierdolnij to i się uwolnij".
Przy takich dwóch charakternych osobach, jeżeli żadna ze stron nie odda władzy, to cienko to widzę. Może zrób eksperyment i przez miesiąc stań się pantoflarzem, zobaczysz wtedy czy i jak sytuacja się zmieni. A może to polubisz, niektórzy faceci to lubiąNie należę do takich, którzy się godzą