Cześć.
Na wstępie przepraszam za wpis w dziale "sprawy kobiet". Nie jestem kobietą, ale mam do Was pytanie.
Jestem tu (na SF) nie od dziś, można powiedzieć nie od wczoraj. Pisałem z wieloma kobietami z forum, ale zauważyłem wspólny mianownik u Wszystkich z Was - nie chcecie się ruchać.
Protokół znajomość zawsze wygląda podobnie - wymieniam z Wami DMy, jest fajnie, miło. Noooooo... Można powiedzieć jest flow. Czuję, że każde słowo to narkotyk, a ja jestem wiecznie na głodzie. Nawet nie wysyłam zdjęcia kutasa, bo i po co.
Przychodzi ten dzień, kiedy proponuję spotkanie, w celu ruchania oczywiście. I wtedy. Jakby jakaś zapadka w mózgu się u Was przełączyła. Ghosting. Blokowanie kontaktów. Czemu to robicie? Powtórzę: nie chcecie się ruchać?
To nie tylko moje doświadczenia. Wiem, że inni forumowicze spotykają się z podobnym problemem.
Moc pozdrowień.
Na wstępie przepraszam za wpis w dziale "sprawy kobiet". Nie jestem kobietą, ale mam do Was pytanie.
Jestem tu (na SF) nie od dziś, można powiedzieć nie od wczoraj. Pisałem z wieloma kobietami z forum, ale zauważyłem wspólny mianownik u Wszystkich z Was - nie chcecie się ruchać.
Protokół znajomość zawsze wygląda podobnie - wymieniam z Wami DMy, jest fajnie, miło. Noooooo... Można powiedzieć jest flow. Czuję, że każde słowo to narkotyk, a ja jestem wiecznie na głodzie. Nawet nie wysyłam zdjęcia kutasa, bo i po co.
Przychodzi ten dzień, kiedy proponuję spotkanie, w celu ruchania oczywiście. I wtedy. Jakby jakaś zapadka w mózgu się u Was przełączyła. Ghosting. Blokowanie kontaktów. Czemu to robicie? Powtórzę: nie chcecie się ruchać?
To nie tylko moje doświadczenia. Wiem, że inni forumowicze spotykają się z podobnym problemem.
Moc pozdrowień.