Moja hotwife powiedziała mi, że nie potrzebuje innego kutasa niż mój bo zawsze jest zadowolona . Ja zazwyczaj zaczynam od minetki , paluszki na pkt g od środka , paluszki do dupy i jadę dopóki nie dojdzie . I jak leży taka szczęśliwa to dopiero wsadzam kutasa i znowu dopóki nie dojdzie . Jak zdarza się, że ja się spuszczam w cipce, to parę minut przerwy i czyszczę jej cipeczkę , co z kolei zawsze stawia mi znowu kutasa i znowu się do niej dobieram. Ale wtedy to już ona przerywała i zabierała się za mnie. Po taki paru orgazmach była w stanie zrobić mi wszystko , rimming , spust na twarz , do dupy , co chciałem to robiła. Więc w sumie to nie potrzebowała kochanka . I przyszedł dzień ,że to ja ją zacząłem namawiać , argumentując że jest zajebista i nie chcę jej mieć tylko dla siebie , bo to takie samolubne i ja się chcę nią dzielić z innymi. Sharing is carring .
Zawsze jak wracała wyruchana od innego to wiedziała, że czekam na nią ze stojącym kutasem i będziemy jeszcze się pieprzyć... Nigdy nie chciałem żadnych klatek, zakazów ruchania . Ale spermę kochanka spijałem z jej cipki jak nektar. Podnieca mnie jak wkładam język do środka i czuję że jest szeroka po jego kutasie. Tak samo majteczki mokre od spermy , wkładała mi je do ust i mnie to kręci. Cuckold Ultimate bez poniżania. Ale pojawiała się uległość z mojej strony i byłem w stanie zrobić wszystko co mi każę . Jak jej to powiedziałem że jak będziemy np w trójkąciku i każe mi wyczyścić jego kutasa który spuścił się w jej dupie , to bym to zrobił... . Chyba nie ma zasady i każdy ma swoje fetysze i wkręty.
Osobiście chciałbym żebym jak najwięcej kobiet miało taką dowolność w ruchaniu się z innymi kutasami. TO byłby piękny świat