Przez swój tryb życia, który głównie polega na pracy do późna , spaniu i odsypianiu (nie ma co ciągnąć - chyba każdy wie co to zastaną rutyna), doszedłem do momentu, gdy zdałem sobie sprawę, że już ponad rok nie widziałem nagiej kobiety. I najgorsze, że nawet to stało się jakaś normą. Nawet jak mam wolny wieczór to kończy się posiadową z kumplem , czasem w większym gronie , choć znajomi mają swoje rodziny itd, więc to już także coraz rzadziej. Nie korzystałem z usług prostytutek i może trzeba spróbować, choć nie sądzę żeby udawana lalka to było to czego mi brakuje. Nie szukam też miłości. Przeraża mnie fakt, że mam 36 lat i przez rok normalnością stało się, że nawet nie miałem języka na cipce. I nie sądzę, że jestem odosobniony. Fcuk;/