Mam wrażenie, że masz jakiś problem z kobietami. Generalizujesz zbyt bardzo.
Nie ma problemu z kobietami, ba uwielbiam Was. Nie mam po prostu spczonego umysłu aktualnym trendem światowym. Gloryfikowana jest doopa, dzibsko i dzydzki, ale to wszystko wina facetów, bo są jałowi, liczy się dla nich kasa, samochód i wygląd wiele na to osób leci w obie strony. Takie wartości jak honor, oddanie się sprawie, utrzymanie relacji jest na bardzo kiepskim poziomie. Nie mówiąc już o interesowaniu się Światem. A w drugą stronę to dużo Was dziewczyn, kiedy ma lata 'świetności' jeśli chodzi o wygląd to wybiera zabawę, kaskę, podróże zamiast budować coś wartościowego. Potem po 30/33ójce budzicie się i nagle "ocho" chcą mnie tylko na ONS, FwB, DP i jesteście wyrzucane potem do kosza bo to nie jest nic wartościowego.
Może "trafi" się potem taki jeleń, białyrycerz czy cuck, a nawet betaAli, ale to nie są prawdziwi faceci więc skoki w bok jak najbardziej będą kultywowane bo koniec końców zapragniecie znowu tych szaleństw i koło się zatacza.
A potem będzie próżne dowartościowywanie się i popisywanie. Do czasu.
Mężczyzna ma dużo więcej czasu, ale gdyby Kobiety też nie były takie łatwe to by było inaczej. Z czasów mojej Babci użycie przekleństwa przy dziewczynie skreślało Ciebie na samym starcie. Teraz chodzicie na Standupy o ruchaniu taka jest teraz wartość. Gdzie nie pójdziesz to temat ruchanie. A pisanie o tym jakie to było super, stawia ludzi na tak niskim szczeblu, że mam bekę. Wartość człowieka= jak dobrze potrafię się ruchać.xD
Rozskładany dywan… chyba jak próbujecie bzyknąć bo wtedy to miód, kwiatki i tęcze. Równie dobrze mogłabym napisać, że mężczyźni to egoiści i zdradzają nałogowo, ale to jak i Twoje zdanie, o nie nadawaniu się kobiet do związków jest krzywdzące dla tych, którzy tacy nie są. Zgodzę się tylko, że znalezienie partnera na całe życie graniczy z cudem, kobietę jak i mężczyznę.
To już zależy jakich facetów szukasz, bo nie każdy jest taki, że chce tylko bzykać, natomiast jeśli chodzi o moją prywatną opinię to ugryzę się w język bo mam oczy i widzę bo pamiętaj wygląd to nie wszystko. ^^ Pamiętaj pięć etapów wstydu.
Problem w tym, że zakrzywiamy przyjęte normy, które działały od tysięcy lat przez co oddalamy się od siebie jako ludzie. Tak było wiele nieścisłości i teraz pod wieloma względami jest lepiej. Lecz przechodzi to w drugą stronę i po prostu ludzie się sami ze sobą męczą zamiast się inspirować. Mówisz, że przejechałaś się na swoim związku i już nie jesteś wstanie zaufać, a masz dopiero 30lat i całe życie przed sobą więc wydaje mi się, że za szybko skreślasz innych bo nawet nie jesteś w 40% swojego życia. ^^
Poza tym nie ma czegoś takiego jak jedyny/jedyna, tzn na dany moment tak. To iluzja. Zapytaj tych co mają drugą lub trzecią żonę lub męża.
Mogę również zapytać osoby co są ze sobą całe życie. Świadomość budowania związku to nie jest trwanie w nim tylko ulepszanie go, robienie czegoś wspólnie, ale jeśli związek polega tylko na grzmoceniu się to nie odstaje dalej niż od zwierząt. Nie możesz też poświęcać całego dnia na drugą osobę dzwonić, pisać bo związek za szybko się wypala, musi być rozłąka nawet chwilowa, aby do siebie wracać. A to czy ktoś przy tej rozłące zdradza to już druga kwestia. Ja sobie nie wyobrażam nawet flitrowania z drugą kobietą jakbym miał swoja partnerkę. Ale to może ja mam takie myślenie...
Niewiele osób by było w związku, jakby wiedzieli, że dla tej drugiej osoby, może być równie dobrze ktoś idealny za rogiem.
To nie jest iluzja, możesz trafić naprawdę na kogoś zajebistego, a możesz trafiać na łajzę. Problem w tym, gdzie szukasz i jakie ma ktoś wartości.
Nie ma osób idealnych, każdy ma wady/zalety. Ważne jest to co "oczekujesz" od drugiej osoby, bo jeśli dobrego seksu i nic innego to w końcu się to nudzi bo ile razy można w ten sam sposób wypiąć dupsko. ^^ Staje się to nudne bo to nie jest piorytet w życiu.
Temat rzeka, nie na jedno zdanie i raczej nie na ten temat.
Nie na ten temat, jednakże puścić oczko zawsze można.
Taki kawał na temat miłości:
Sytuacja żona na łożu śmierci mówi do męża, aby przyniósł to duże pudełko co jest na szafie. Mąż ochoczo ściąga pudełko otwiera i oczom okazuje mu się kilka lalek, nici, szydełka, igły i całkiem spory plik pieniędzy.
Mąż z wielkim zaciekawieniem pyta się czemu tu są laleczki i do czego służą?
Żona odpowiada, że jej mama powiedziała jej, że jak ją zdenerwuje to ma za każdym razem zrobić laleczkę.
Zdziwiony partner stwierdza, że przez całe życie zdenerwował ją tylko kilka razy. I dopytuje o pieniądze, skąd je ma i kiedy je zarobiła.
"To są właśnie pieniądze z tych leleczek"- odpowiedziała.
Przekaz jest prosty, pomimo, że nie potrafię opowiadać kawałów to po prostu wady trzeba przekuć w zalety.