• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Godziny nadliczbowe

Mężczyzna

Miglanc76

Nowicjusz
Cześć to pierwszy tekst jaki napisałem. Mam nadzieję, że nie zmuli

Pozdrawiam :)





Godziny nadliczbowe


To miał być typowy dzień w pracy, zrobić swoje, wpisać wyniki do raportu elektronicznego, zamknąć biuro i o czternastej udać się w stronę autobusu w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Plan solidny, tylko zrealizować. Nic bardziej mylnego, ok południa czułem, że będą problemy, pobrałem kolejne wody do analizy i zaniosłem do dziewczyn w laboratorium.

- Dziewczyny, zróbcie jeszcze raz analizy z pierwszym stopniem rozszerzenia, bo z miasta dzwonią, że wojewoda się uparł i po ostatnich wydarzeniach, woli mieć święty spokój i bezpieczeństwo.

- Nie ma sprawy – odpowiedziała Paulina – ale chce nam się chce że ho ho….. – spojrzała na mnie z miną niejednoznaczną, nie potrafiłem odczytać o co może do końca chodzić.

Paulinka, to dziewczyna szczupła o czarnych kręconych włosach, wysoka, nienaganny makijaż a do tego okulary w czarnej oprawie, dające jej dużo uroku jak również seksapilu. Jako uwielbiający kobiece piersi muszę stwierdzić, że choć niewielkiego rozmiaru (co czasem sama podkreśla ) to z pewnością intrygujące. Co dziwne i smutne Paulina nigdy nie zakładała odważnych bluzeczek i nawet ukradkiem nie można było cokolwiek zobaczyć.

Po godzinie wszedłem do labo aby zobaczyć pierwsze wyniki.

- I jak tam dziewczyny sytuacja wygląda? – zapytałem

- A już są pierwsze wyniki, dobrze to nie wygląda, ale tragedii nie ma, zobacz w raporcie – odpowiedziała Paulina

Podszedłem do raportu, tam stos tabelek, rubryk i oznaczeń,

- Weź mi pomóż bo nie wziąłem okularów i wszystko się zlewa – poprosiłem

Paulina podeszła do mnie, zachodząc o tyłu i oparła się swoimi piersiami o moje plecy, na tyle mocno, że poczułem je doskonale. Chwilo trwaj… pomyślałem i starałem się nie zdradzać lekkiego zaskoczenia zaistniałą sytuacją. Zbliżyła swoje usta do mojego ucha i w bardzo subtelny sposób, półszeptem zaczęła interpretować wyniki badań.

Możecie się domyślić, że niewiele udało mi się zapamiętać a do tego zauważyłem spojrzenie Anki, drugiej laborantki, stojącej obok nas, którego jak ją znam tyle lat nie widziałem nigdy.

Zacząłem czuć zjonizowane powietrze w pomieszczeniu, ale dobra, muszę podjąć decyzję.

- Słuchajcie dziewczyny, chciał nie chciał musimy zostać w pracy dłużej. Im się szybciej uwiniemy i będzie dobrze, to pójdziemy do domu i szlus.

- Trza, to trza – lakoniczna wypowiedź Anki

Paulina, natomiast błysnęła takim spojrzeniem, że czułem że coś się tutaj wydarzy, a z resztą co tam, co ma być to będzie. Wziąłem koszyki na wodę i poszedłem po próbki, zajęło mi to ok pół pół godziny.

Wchodzę z materiałem do badań, Anka miareczkuje odczynniki, natomiast Paulina siedzi obok niej na krześle i oczekuje na robotę.

- Jestem, dziewczyny do roboty

- Rafcio, coś mnie ramiona i plecy bolą, zrobisz masażyk z jakiego jesteś znany na zakładzie? – zapytała Paulina uśmiechając się w moją stronę

- Jasne, co, ja nie zrobię? – odpowiedziałem bez zawahania

Podszedłem do jej pleców i zacząłem delikatnie ugniatać ramiona, owszem czułem pewne naprężenie mięśni Pauliny ale nie to jest istotne, nagle poczułem jej pośladki w okolicach mojego penisa, który zaczął się powoli podnosić i twardnieć. Jej powolne ocieranie wyzwoliło rosnące podniecenie u mnie. Delikatnie masowałem dłońmi jej plecy a Paulina zaczęła mruczeć z zadowolenia. W tym momencie Anka stojąco obok odwróciła się w naszą stronę i oniemiała. Duże oczy, rumiana twarz, paraliż i ani jednego słowa. Odłożyła szkło laboratoryjne trzymane w rękach i powoli usiadła na krześle obok nas. Nie wiem kiedy zacząłem masować piersi Pauliny, rytmicznie, raz mocniej a raz słabiej. Przy każdym mocniejszym uścisku Paulina wydawała jęk podniecenia. Ja też przyśpieszyłem oddech, sam się właściwie przyspieszył. Cholernie podniecało mnie wszystko w tym momencie: rozbudzana Paulina oraz patrząca się na nas Anka, Anka która jest typem człowieka rodzinnego, wierzącego, praktykującego i wiernego. Nigdy bym nie pomyślał, że tak zareaguje na taką sytuację.

Zacząłem rozpinać biały fartuch Pauliny, masowałem jej podbrzusze, piersi i całowałem po szyi. Cmok cmok, potem językiem blisko ucha. Moja dłoń wsunęła się pod leginsy, które miała na sobie i przez majtki masowałem jej cipkę i piersi, Boże czego ja jej wtedy nie masowałem!!!???

Odwróciłem ją do siebie i pieszczę jej cycuszki, cudowne. Jej sutki byłe twarde, prosiły o podgryzanie, lizanie i całowanie. Nagle zobaczyłem jak Anka lewą dłonią rozpina guziki od spodni a drugą wkłada sobie w majtki lekko osuwając się na krześle!!!!

Szok, niedowierzanie, ja pierniczę, co się tutaj wyprawia? Osunęła lekko w dół białe bawełniane majtki, spod których było widać fragment owłosionego łona. Patrzyła się na nas i milcząc pieściła swoją cipkę. Ja się wówczas podniosłem i zaczęliśmy całować się z Pauliną namiętnie, głęboko i bez opamiętania. Chciałem, aby Paulina uklękła przede mną żeby wziąć do ust mojego penisa ale poczułem stanowczy opór z jej strony:

- Nie kochany, to Ty mi zrobisz dobrze ustami, klękaj i się nie zastanawiaj ani chwili!

Cóż straciłem inicjatywę, ale dobra, póki piłka w grze wszystko jeszcze możliwe.

Nim to pomyślałem miałem przed oczami jej przepiękną wygoloną cipkę, delikatny paseczek niewygolonego miejsca poprowadził mój język do celu. To ona położyła mi dłonie na głowie i stymulowała moje ruchy. Uwierzcie mi, warto. Jej oddech przyspieszał, odgłosy i pomrukiwania były coraz głośniejsze

- Dobrze, dobrze, tak, mocniej. Liż ją mocniej, staraj się, tak, tak. Jeszcze nie raz będziesz lizał pokornie moją mokrą cipkę, nie raz, zobaczysz. Chciałeś tego? Tak, tak, tak, chciałeś? Powiedz, że tak?

- Tak, odpowiedziałem - jak najprędzej, trochę niewyraźnie, bo mój język dojeżdżał jej łechtaczkę jak wibrator na szybkich obrotach. Nagle podniosłem oczy w jej kierunku:

- Nie suczko, nie dojdziesz tak szybko, trochę Cię pomęczę

Zdecydowanym ruchem obróciłem Paulinkę tak, że przed moimi oczami miałem jej tyłek, błyskawicznie rozchyliłem pośladki i wjechałem języczkiem w jej odbyt. Chyba odzyskałem inicjatywę J

- Ty rozpustniku wredny, tam nigdy nikt mnie nie lizał, co Ty ze mną robisz?? Aaaaaaaaa, przestań!

- Nigdy, nie teraz

Paulina dostawała spazmów rozkoszy, jakieś inne boćce zaczęły władać jej ciałem, zaczęła się wić jak wąż.

- Nie przestawaj, kurwa mać co Ty ze mną zrobiłeś??? Tak, tak Aaajjjjj

Kątem oka widzę, jak bluzka Anki jest rozpinana przez Paulinę, spod niej wyłania się „maminy” biustonosz z bazaru, który kryje dwa mega, uwierzcie mega cyce, które lądują w rękach Pauliny. Zaczyna się nimi bawić tak jak ja przed chwilą robiłem to jej. Zdecydowałem, że skoro mi tak dobrze idzie odpuściłem męki rozkoszy Paulinie i powoli choć zdecydowanie skierowałem się ku Annie, która cały czas masturbowała się na nasz widok. Zdjąłem jej dżinsy, wielkie bawełniane gacie, bo słusznej postury jest Anka i zatopiłem się twarzą w jej cipce.

Pełne uda, zaczęły zaciskać moją głowę, to już nie oddech a wręcz sapanie Anki było coraz szybsze, a ja bez litości lizałem jej zarośniętą cipkę, co chwila wkładając język do jej środka lub liżąc łechtaczkę. Anka zaczęła dochodzić, jej cipka zaczęła pulsować rytmicznie a każdy mój kontakt języka z łechtaczką powodował spazmy. Mam ją, zrobiłem jej dobrze, mam ją, ale teraz coś dla mnie. Zdjąłem spodnie, nawilżyłem penisa sokami Anny i wszedłem w nią pokonując opór skurczu jej pochwy. W trakcie orgazmu. Mistrzostwo!!! I rozpoczęło się rytmiczne dymanie Anki. Raz, raz, raz, nie za szybko ale stanowczo.

- Dobrze Ci Aneczko?

Nic nie odpowiedziała, miała poczucie, że jak się odezwie to zgrzeszy już całkowicie. Patrzyła tylko suczym wzrokiem na mnie nadal milcząc.

Paulina w tym czasie, rozpoczęła swój dominatorski teatr. Chwyciła Ankę dłonią za policzki i wsadziła język do jej ust. I tak jak się penisa wkłada, robiła to językiem. Do przodu i do tyłu a ja w tym czasie rżnąłem Ankę swoim tempem. Czułem, że zaraz dojdę i zaleję ją nasieniem, tak właśnie w tą wielką owłosioną cipkę….

- Nie, nie. Nie będziesz kończyć w Ance, jeszcze nie jest na to gotowa – powiedziała Paulina i chwyciła wielką pierś Anki w dwie dłonie eksponując jej sutka – Skończ tutaj, zalej tego cycka swoją nadgodzinową spermą, A Ty Aniu bierz koguta w ręce i wytrzep go na naszych oczach

Anka bez wahania wzięła sprawy w swoje ręce i zaczęła mi robić dobrze dłonią, długo nie musiałem czekać. Trysnąłem w sam środek tarczy nie oszczędziłem sobie również okrzyku, który lubię wydawać w tym momencie.

Sytuacja się uspokoiła. Nastało odprężenie i cisza, oddechy się uspakajały a Paulina wcierała spermę w biust Anki oraz masowała jej zarośniętą cipkę. Krew powoli odpływała mi z penisa ale Paulina śliską dłonią zaczęła go powoli masować tak aby jeszcze coś z niego było.

- Paula, daj spokój, dwa razy pod rząd, nie da się. Nie w tym wieku, gdzie Ty byłaś ładnych parę lat temu? – zażartowałem

- Siadaj – stanowczo zwróciła się do mnie – Nie myśl sobie, że tak łatwo odpuszczę, chcę mieć Twoją spermę w sobie i to zrobię. I nie ty będziesz mnie rżnął ale ja ciebie! Rozumiesz?

Kurde nie wiem czy rozumiałem, ale wiem, że kobiety jak się uprą to koniec. Siedząc na fotelu Paulina wzięła go do ust. Trochę rączką, potem znowu ustami, potrzepała i nie wiele myśląc usiadła na mnie wkładając penisa do środka. Zaczęła mnie całować po szyi, drapać po plecach jednocześnie unosząc swoje biodra do góry i w dół.

- Nic teraz od Ciebie nie zależy, to ja Cię pierdolę jak mi się podoba. Co zdziwiony?? O popatrzcie, tak, tak, tak. Popatrz mi w oczy no dawaj!!

Patrzyłem w jej oczy i widziałem obłęd, dzikość i namiętność. Nic nie mogłem zrobić tylko dać się mojej koleżance z pracy po prostu zerżnąć. Jedyne co mogłem, to objąć ją dłońmi za tyłeczek i lekko kontrolować jej dzikie hasanie na moim kutasie.

- Wsadź mi palec w odbyt, zrób to!!!

Na początku po malutku i delikatnie przebijałem się przez zwieracz aż wszedł do końca. Paula jeknęła z rozkoszy. Nadal rytmicznie mnie ujeżdżała jak chciała.

- Koleżanko, ja, ja zaraz będę miał wytrysk. Czy to ma być w środku? Nie będzie konsekwencji?

- Milcz, a jak będą to co? – zapytała na szybkim oddechu

- Nie, no nie żartuj, ja mam rodzinę

- Będziesz miał większą – odpowiedziała

Szlag mnie trafił od raz, ale jakieś dziwne dodatkowe podniecenie wywołane beznadziejną sytuacją mnie ogarnął w jednej chwili.

- Jak się Paulinkę rozbudziło, to trzeba liczyć się z konsekwencjami, co kogucie, myślałeś że pofiglujemy i pójdziemy jakby nigdy nic? To nie ze mną, o jak mi dobrze, dochodzę, dochodzę Aaaaaaa

Ja mam zawsze tak jak kobieta dochodzi to mi się też wyzwala orgazm i czułem, że lecę do gwiazd. Było mi już wszystko jedno, no i jak zwykle zacząłem krzyczeć i w tym momencie moja oprawczyni zeskoczyła ze mnie przyjmując już mniejszy ładudnek na swoje małe cycuszki

- Ty przebiegła oszukistko, nabrałaś mnie wredoto J

- Widziałam strach w Twoich oczach, a bezradność była szalenie podniecająca.

Na koniec dostałem namiętnego buziaka, poogarnialiśmy się wszyscy, Anka nadal milcząca aczkolwiek chyba gdzieś wewnętrznie spełniona popatrzyła na nas i spokojnie wyszła z laboratorium zostawiając nas samych.

- Paula, ja nigdy tego nie zapomnę

- Nawet mi się nie waż, tylko pamiętaj mamy teraz wspólną tajemnicę

- Mamy – delikatnie pocałowałem ją w usta i…. na koniec złapałem za cycuszka puszczajac oczko J

- Świntuch!!!

- Tobie też się się chciało, że ho ho J
 
Mężczyzna

Indragor

Biegły Uwodziciel
Napisałeś nie tyle opowiadanie erotyczne, ile pornosa. Nie mówię, że to źle, tylko zrobiłeś to niechlujnie, o czym później. Fabularnie jest całkiem przyzwoicie, odpowiednio stopniujesz akcję, by zachęcić czytelnika do dalszego śledzenia tekstu aż do finału. Mnie brakuje tylko jakiegoś wprowadzenia do akcji, uwiarygodnienia zachowania pań laborantek. Niemniej, jeśli jest to Twoje pierwsze opowiadanie, to widać, że masz zadatki na ero-pisarza amatora ;) .
Robisz jednak typowe dla początkujących błędy. Zaimki osobowe (cię, tobie) pisze się małą literą, opowiadanie to nie korespondencja. Dialogi zaczyna się półpauzą (–), a nie łącznikiem (-). Gubisz kropki na końcu zdań! Jest też sporo problemów z przecinkami i sporo literówek, przeszkadzających w czytaniu, np.:
„Szlag mnie trafił od raz, ale jakieś dziwne dodatkowe podniecenie wywołane beznadziejną sytuacją mnie ogarnął w jednej chwili”.
Dwa razy się tu zatrzymałem, by zrozumieć „co autor miał na myśli”, zamiast skupić się na akcji. Płynność czytania jest ważna dla odbioru treści, a ta płynność jest uzależniona od unikania błędów. Warto ponownie przeczytać, co się napisało, by ich było jak najmniej (po malutku – pomalutku; „ok pół pół godziny”) i skorzystać z narzędzi, które to ułatwią, takich jak https://sentencechecker.com/ czy https://languagetool.org/pl/.
Aha, nie używa się skrótów (ok – około) i liczby zwykle pisze się słownie – to też typowe błędy początkujących ;) . Mam nadzieję, że przy następnym tekście weźmiesz to pod uwagę ku zadowoleniu czytelników i własnym, bo jak wcześniej napomknąłem, masz talent :)
 
C

col.Greg

Guest
Indragor wprawnie ujął to czego ja nie potrafiłem wyrazić, a mianowicie cyt. "jakiegos wprowadzenia do akcji....". Ratowałem się ingerencją elfów:)
 
Mężczyzna

Miglanc76

Nowicjusz
Dziękuję za uwagi. Liczyłem na to. Uroczyście przysięgam, że postaram się następnym razem. Ja się na programach do korekty tekstu nie znam, jednakże MSWord tego pilnuje. Słuchajcie przy kopiowaniu tekstu z Worda do poczty a potem do edytora SF dzieją się dziwne rzeczy. Sam byłem zdziwiony. Co do gatunku... to cóż taki mi na ten moment pasuje, jak się wyszaleję 😁, to może się coś zmieni. Przecinki i zaimki i półpauzy są dla mnie tak intuicyjne jak przejście z masażu ramion do masażu piersi😉. Grunt, co by ortografów nie popełniać. Pozdrawiam
 

Podobne tematy


Stripchat
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry