stroiczek napisał:
Polacy są konserwatywni tylko deklaratywnie. Nie jest to moja opinia, ale profesora R. Markowskiego, który jest znawcą społeczeństw Europy Środkowo-Wschodniej.
Być może ww. konserwatyzm w wynika ze strachu Polaków przed obcymi, innymi, przy jednoczesnym braku pewności siebie.
Chodzi o Radosława Markowskiego?
Też bym się nie zdziwił, gdyby konserwatyzm Polaków był z ich strony reakcją obronną i przy tym był płytki i powierzchowny, gdyby wynikał po prostu z ogólnej nieufności i podejrzliwości powiązanej z przyzwyczajeniami i nawykami wynikłymi z określonego porządku istniejącego "od zawsze". I jednocześnie, gdyby wynikał z głęboko zakorzenionej mentalności pańszczyźnianej, bo ok. 90% Polaków to potomkowie chłopów pańszczyźnianych (po zagładzie klas wyższych podczas II wojny światowej). A chłopi zawsze są bardziej konserwatywni i ksenofobiczni niż np. kupcy, żeglarze czy przedsiębiorcy. Wielu Polaków odruchowo oburza się na to, o czym praktycznie nic nie wiedzą i co wydaje im się być niewłaściwe (np. na kosmopolityzm, na świeckość życia publicznego, na edukację seksualną w szkołach na Zachodzie, na legalne małżeństwa jednopłciowe, na naturyzm, na nagość w saunach i pod prysznicami w basenowych szatniach), mimo że tak naprawdę, gdyby ich zapytać o powody dezaprobaty i sprzeciwu wobec w/w, to nie potrafiliby tego uzasadnić i podać praktycznie żadnych argumentów. Bo po prostu to wydaje im się obce, nieznane, nowe i podejrzane, a to, co nowe i nieznane, po prostu musi budzić podejrzliwość. A gdyby bliżej się temu przyjrzeli i poddali to analizie, to wyszłoby, że tak naprawdę nie ma się czemu sprzeciwiać, bo nie ma w tym nic złego. Choć, oczywiście, zawsze trafią się betony, które do końca będą obstawiać przy postawie: "Nie bo nie, i już! Koniec dyskusji! Koniec dyskusji z lewakami!".
stroiczek napisał:
Chłopcy przejmowali postawy swoich ojców.
Skoro o tym mowa, to ciekaw jestem, dlaczego, skoro młodzież z natury i z reguły ma skłonności do buntu, to od roku 1990 młodzież masowo nie buntuje się otwarcie przeciw autorytetom, w tym zwłaszcza przeciw Kościołowi, przeciw kultowi Jana Pawła II, przeciw wszechobecności religii w życiu publicznym, przeciw udziałowi duchownych w praktycznie każdej uroczystości (w tym uroczystości otwarcia czegoś czy oddania czegoś do użytku) itd. Nawet obecnie, w grupie najmłodszych wyborców, największe poparcie ma PiS (mówię o tych, którzy chodzą na wybory i określają się politycznie, a wiem, że większość osób poniżej 25 roku życia w ogóle nie chodzi na wybory). Co jest nie tak z polską młodzieżą? Dlaczego, w ramach buntu przeciw porządkowi społecznemu, nie chodzą gremialnie na wybory głosując na antyklerykałów? Naprawdę ich nie rozumiem.
A to właśnie ludzie religijni, a w każdym razie ludzie, których podejście do kwestii seksualności zostało ukształtowane przez normy religijne, mają największą skłonność do stygmatyzowania, osądzania i potępiania zwłaszcza kobiet, które prowadzą swobodne życie seksualne. Religijność i patriarchalny rygoryzm moralny "wzięły ślub" już w głębokiej starożytności, i do dziś ich związek ze sobą jest bardzo silny.