Od początku, bo trochę się tego nazbierało
Chciałbym, aby Panie zrozumiały myślenie facetów... otóż, dla faceta (podkreślam dla faceta) rozmiar penisa jest ważny, no chyba że jego partnerka (lub partnerki) zachwalały jego umiejętności łóżkowe to już inna sprawa.
Teraz pytanie skąd się takie myślenie bierze - faceci lubią ze sobą rywalizować w każdej dziedzinie, ale to chyba naturalna rzecz.
Niektórzy tak często oglądali pornosy, że zaczyna rodzić się kompleks. Można na nich zobaczyć, jaką aktor ma wielką pałę... sam się zdziwiłem skąd biorą takich potworów, bo musieli zrobić dużą selekcję bo ten się nadaje, a tamten nie.
Potem facet przygląda się temu aktorowi (tylko nie mówcie mi, że nie obserwowaliście jego sprzęt
) i też chce mieć takiego wielkiego. Wiem, że ta branża erotyczna rządzi się własnymi prawami, ale jednak każdy facet chciałby mieć większego niż posiada, bo on ma więc czemu ja też nie mogę mieć... może jakieś żele pomogą, ćwiczenia, tabletki itp. Zaczyna kombinować, aby mieć większego bo przecież jego zdaniem kobiety też oglądają porno i chciały zobaczyć, poczuć jak to jest mieć takiego olbrzyma przy sobie...
A teraz przykłady, które podała Basia...
To już zależy od faceta, jak chce rozwinąć znajomość z kobietą... czy to jednorazowa przygoda czy więcej spotkań.
Faceci nie wiedzą, co kobieta czuje gdy facet wali ją ogromnym penisem... możemy się domyślić, że pozornie sprawia jej to przyjemność... bo przecież kobiety fantazjują o ogromnych penisach.
No ale jeżeli mielibyśmy dodać jeszcze jeden punkt do przykładów Basi, jakim jest długość stosunku (opcja jeden - duży penis ale krótki stosunek lub opcja dwa - standardowy i bardzo długi) to korzystniejsza dla kobiety byłaby opcja druga, dla faceta też bo kobieta miałaby nadal ochotę i nie padła po pierwszym razie).
Zgodzę się też z stroiczkiem w kilku kwestiach, no ale to już szczegółowo musiałbym opisać a trochę jestem nakręcony od herbatki.
Uwielbiam bonusy, jak każdy facet a taki bonus zaufania o których stroiczek wspomniał byłby dla faceta miodem dla uszu
Uhh, taki komplement od kobiety ,,Ale masz ogromnego penisa, mniam mniam,, a najlepiej jakby ta kobieta powiedziała innym koleżankom
co nie Panowie
tak, tak od razu ciepło się robi i już widzę ten bananek na twarzy przed monitorem...
No właśnie, ale oprócz penisem można zadowolić kobietę w inny sposób... mianowicie pieszczenie ustami i palcami... Nie wiem jakie zdanie mają na ten temat Panowie forum SF.
Dziwią mnie jednak Panowie, którzy nie lubią lizać... cholera, przecież to jest niesamowite jak powolnymi ruchami ust docierasz do bioder, chwytasz je mocno i rozszerzasz uda a potem liżesz, jak oszalały...
Może zboczyłem z tematu, ale nie rozumiem facetów którzy nie lubią oralnych pieszczot... ale nie takich na chama, nie takich szybkich... ale takich pieszczot, aby udowodnić kobiecie że oprócz penisa mam też język... zawsze można potrenować, ja sam ćwiczyłem i jestem zadowolony, tak bardzo że nie tracę nad sobą kontrolę.
- - - Zaktualizowano - - -
Po tym swoim eksperymencie z gumowym potworem mogę śmiało powiedzieć, że wolę skupić się na brutalnym lizaniu cipki, bo w tej pieszczocie czuję się lepiej.