Cześć,
To mój debiutancki tekst więc proszę o wyrozumiałość Liczę, że się wam spodoba ta historia ma w sobie zalążki prawdziwej historii
Pierwsze kroki
Ten dzień absolutnie nie należał do pogodnych. Przed południem zaczął padać deszcz, do południa rozpadało się na dobre i dla odwiedzających Stegnę turystów ten dzień wiązał się już tylko z wizytą w knajpach, lub domatorskim wypoczynkiem.
W jednym z domów znacznie oddalonych od morza i plaży, na okiennej szybie jednego z pokoi krople rozpadały się spływając po niej obfitymi strumieniami. Pokój dzieliły siostry siedemnastoletnia Andżelika i rok młodsza od niej Julita, która ze znudzeniem wpatrywała się rozmazany w oknie obraz podwórza, na którym stały huśtawka, piaskownica oraz porozrzucane zabawki dla dzieci.
Andżela siedziała na swoim łóżku z laptopem na kolanach surfując po sieci. Obie siedziały w głuchej ciszy, którą wypełniał jedynie dźwięk rozbijanych kropel i kliknięć klawiszy na klawiaturze.
Ciszę przerwało pukanie do drzwi. Rodzice dziewczyn oznajmili, że wychodzą do sklepu kupić coś na obiad, gdyż te popołudnie spędzą w pensjonacie. Żadna z sióstr nie wyraziła chęci wyjścia w taką pogodę. Gdy drzwi się zamknęły za rodzicami Andżelika złożyła komputer na tyle, że matryca przygasła i wyszła do toalety znajdującej się za białymi lichymi drzwiami, których nie można było zamknąć od środka. Lepsze to niewątpliwie od wspólnej toalety dla wszystkich gości.
Ten moment wykorzystała Julita przejmując Laptop. Podniosła matryce i poruszyła myszką by uruchomić sprzęt.
To co ujrzała w pierwszej chwili wywołało w niej zaskoczenie, które z kolei szybko przerodziło się w niepohamowaną ciekawość.
- Co Ty robisz, spytałaś się czy możesz? – Donośny głos Andżeliki błyskawicznie dobiegł uszu Julity.
- Nie wstydzisz się tego co przeglądasz, to do Ciebie nie pasuje?
- Sama się powinnaś teraz wstydzić tego co zrobiłaś, zaglądam do Twoich rzeczy?
- Po co to oglądasz?
- Bo chce…? Ja nie grzebie w kompie sprawdzając co przeglądasz.
- Nie było tu Ciebie jak wzięłam komputer.
- Przestań odszczekiwać jak smarkula jakaś i ani słowa nikomu o tym co widziałaś.
- Ok. Ok. A mogę popatrzeć skoro już…
- Skoro już co??
- No wiem co przeglądasz.
- Przemyślę to!
- Ok. Nikomu nic nie powiem.
Po tych słowach obie zajęły swoje wcześniejsze miejsca i kontynuowały to co ciągnęło się przed ich spięciem.
Wieczorem Andżelika ponownie włączyła laptop. Po kilkuminutowym klikaniu i wyszukiwaniu podeszła z komputerem do łóżka siostry i usiadła na jego skraju kładąc sprzęt na kolanach tak, aby obie mogły patrzeć w ekran i wyświetlane na nim informację.
Z początku Julita próbowała się hamować jednak ciekawość i nietypowe zdjęcie jakie dostrzegała kątem oka wzięły górę nad przyzwoitością. W końcu sama koło niej usiadła.
Andżelika osiągając zamierzony cel jak tylko zaobserwowała zainteresowanie siostry podjęła rozmowę.
- Chcesz poczytać?
- Myślałam, że oglądasz gołe cipki?
- To też ale głównie interesują mnie artykuły.
Julita przysunęła się bliżej ułożona na boku i zaczęła czytać artykuł o depilacji intymnej, aż z artykułu wyrwało ją pytanie którego nigdy w życiu by się nie spodziewała.
- Robisz sobie jakieś wzorki na cipce?
Julita odsunęła się lekko jakby chciała się zdystansować od zadanego pytania, lecz Andżelika nie odpuściła i kontynuowała rozpoczęty temat jakby nie mogła pozostawić swojego pytania i zdarzeń tego dnia na niepewnym gruncie.
- Nie krępuj się, normalne pytanie, ja czasem sobie robię takie paseczki, chyba że nie golisz się?
- Też się tam depiluje…
- A na gładko, czy jakieś wzorki robisz?
- Na gładko jak wszędzie.
- Pokażesz mi?
- No co Ty? Zwariowałaś?
- Nie, jak nie chcesz to nie, ja bym Ci swoją też pokazała. Chciałabym sobie zrobić jakiś oryginalny.
Andżelika odłożyła na komodę laptop, w którym wyświetlone było zdjęcie kobiety która zrobiła sobie wzorek w kształcie serduszka. Usiadła bokiem na łóżku i utkwiła wzrok w Julicie. Serce Julity tłukło tak jakby zaraz miało połamać jej żebra i tylko na chwilę zwolniło gdy zdecydowała się powiedzieć.
- Dobra, ale Ty też mi pokażesz.
- Tak jak powiedziałam.
Julita odkryła lekki niebieski koc pod którym leżała w swojej dwuczęściowej różowej pidżamie z Myszką Mickie i zaczęła zsuwać szorty pidżamy. Wzrok Andżeliki bacznie śledził każde przesunięcie szortów spod których wyłaniały się bladoróżowe figi. Choć Julita zsunęła je tylko za kolana Andżelika zebrała je wdzięcznym ruchem zsuwając je po same stopy. Ściągając figi Julita uniosła do góry biodra, serce ponownie łomotało jak szalone, a mina na jej twarzy kojarzyła się z klimatem jaki za dnia panował na dworze.
Gdy odsłoniła swoje łono przed siostrą wzrok skupiła na jej twarzy jakby chciała dostrzec co ona teraz czuje ściągając jej figi do miejsca gdzie już były szorty. Czy czuję się tak jak ja, czy powinnam czuć się inaczej, czy nie powinnam tego zaprzestać, co ja robię? I jeszcze wiele pytań na raz tłukło się do jej głowy, ale na żadne sobie nie odpowiedziała. Nie widziała po siostrze by serce jej waliło tak jak jej, była spokojna i opanowana, czy ona też tak powinna się czuć, dlaczego nią tak targają emocje?
- Mogę jej dotknąć?
I jeszcze to pytanie tak słodko zadane z pełnym opanowaniem. To sprawiło, że dodatkowo zaczęło się jej wiązać coś w brzuchu. Nie odpowiedziała tylko potakująco pokiwała głową. Nie do końca wiedząc może nawet o co została zapytana.
Dłoń Andżeliki złożyła się na gładkim wzgórku łonowym siostry i leciutko przesuwała się, a zaciskająca pętla w brzuchu Julity emanowała dziwnym bólem.
- Jest śliczna i idealnie gładka pewnie niedawno ją robiłaś.
Powiedziała Andżelika ze szczerym uśmiechem zaczęła się nachylać nad Julitą, a dłoń wsunęła pod górną część pidżamy z postacią z kreskówki dotarła nią na sam środek klatki piersiowej i zataczając niewielki łuk dłonią palcem zetknęła się z wypukłością sutka, W tym samym momencie na ustach siostry złożyła delikatnego całusa.
- Dziękuję Julcia.
Nigdy tak do niej chyba nie mówiła i to wprowadziło Julitę w jeszcze większą konsternację, ale serce się zaczęło uspokajać. Ciekawiło ją natomiast w tym wszystkim jak zachowa się Andżelika, gdy znajdzie się na jej miejscu.
Nie była na tyle spokojna i opanowana jak siostra, ale spróbowała i powiedziała to tak pewnie jak tylko potrafiła.
- Po-żesz mi s-ją?
Andżelika może nie do końca poznała każde słowo, ale domyśliła się co miała na myśli siostra.
- Jeśli tylko chcesz to ok.
Julita potaknęła, aby nie zmuszać się do wypowiedzenia kolejnych słów, które grzęzły jej w gardle, a Andżelika wstała podciągnęła fioletową koszulkę nocną z czarną koronką do góry tak by złapać za po bokach za paski czarnych stringów i zsunęła się za kolana pozwalając im opaść na podłogę.
- Mogę się położyć koło Ciebie, będzie Ci wygodniej?
Julita ponownie potaknęła i odsunęła się pod ścianę robiąc miejsce siostrze, która położyła się obok podciągając na brzuch koszulkę.
Miała gładko ogoloną skórę na łonie prócz pionowego paska na środku szerokości około pół centymetra, był ciemny niczym jej włosy i sprawiał wrażenie jakby się łączył z rzadkimi delikatnymi włoskami na podbrzuszu wznoszącymi się do pępka.
- Możesz dotknąć.
Lecz Julita nie zrobiła tego nie mogąc przełamać w sobie dziwnej bariery, za to Andżelika wzięła ją za rękę i położyła jej dłoń na swoim łonie mówiąc.
- Nie krępuj się przede mną jestem Twoją siostrą.
Julita nie potrafiła długo utrzymać swojej dłoni na łonie Andżeliki, przesunęła ją w górę na podbrzusze.
- Nie sądzisz, że to ciekawe doświadczenie?
- Nie wiem, boję się tego.
- Wiem też tak miałam za pierwszym razem.
Andżelika wstała założyła swoją bieliznę i wróciła do swojego łóżka.
Młodsza z sióstr również się ubrała i leżały na swoich łóżkach, a ich serca biły tak mocno, że dałoby się je dosłyszeć w głuchej nocnej ciszy.
Oczywiście proszę o komentarze, tylko z wyrozumiałością Jeżeli podoba się wam początek tej historii mogę ją kontynuować
To mój debiutancki tekst więc proszę o wyrozumiałość Liczę, że się wam spodoba ta historia ma w sobie zalążki prawdziwej historii
Pierwsze kroki
Ten dzień absolutnie nie należał do pogodnych. Przed południem zaczął padać deszcz, do południa rozpadało się na dobre i dla odwiedzających Stegnę turystów ten dzień wiązał się już tylko z wizytą w knajpach, lub domatorskim wypoczynkiem.
W jednym z domów znacznie oddalonych od morza i plaży, na okiennej szybie jednego z pokoi krople rozpadały się spływając po niej obfitymi strumieniami. Pokój dzieliły siostry siedemnastoletnia Andżelika i rok młodsza od niej Julita, która ze znudzeniem wpatrywała się rozmazany w oknie obraz podwórza, na którym stały huśtawka, piaskownica oraz porozrzucane zabawki dla dzieci.
Andżela siedziała na swoim łóżku z laptopem na kolanach surfując po sieci. Obie siedziały w głuchej ciszy, którą wypełniał jedynie dźwięk rozbijanych kropel i kliknięć klawiszy na klawiaturze.
Ciszę przerwało pukanie do drzwi. Rodzice dziewczyn oznajmili, że wychodzą do sklepu kupić coś na obiad, gdyż te popołudnie spędzą w pensjonacie. Żadna z sióstr nie wyraziła chęci wyjścia w taką pogodę. Gdy drzwi się zamknęły za rodzicami Andżelika złożyła komputer na tyle, że matryca przygasła i wyszła do toalety znajdującej się za białymi lichymi drzwiami, których nie można było zamknąć od środka. Lepsze to niewątpliwie od wspólnej toalety dla wszystkich gości.
Ten moment wykorzystała Julita przejmując Laptop. Podniosła matryce i poruszyła myszką by uruchomić sprzęt.
To co ujrzała w pierwszej chwili wywołało w niej zaskoczenie, które z kolei szybko przerodziło się w niepohamowaną ciekawość.
- Co Ty robisz, spytałaś się czy możesz? – Donośny głos Andżeliki błyskawicznie dobiegł uszu Julity.
- Nie wstydzisz się tego co przeglądasz, to do Ciebie nie pasuje?
- Sama się powinnaś teraz wstydzić tego co zrobiłaś, zaglądam do Twoich rzeczy?
- Po co to oglądasz?
- Bo chce…? Ja nie grzebie w kompie sprawdzając co przeglądasz.
- Nie było tu Ciebie jak wzięłam komputer.
- Przestań odszczekiwać jak smarkula jakaś i ani słowa nikomu o tym co widziałaś.
- Ok. Ok. A mogę popatrzeć skoro już…
- Skoro już co??
- No wiem co przeglądasz.
- Przemyślę to!
- Ok. Nikomu nic nie powiem.
Po tych słowach obie zajęły swoje wcześniejsze miejsca i kontynuowały to co ciągnęło się przed ich spięciem.
Wieczorem Andżelika ponownie włączyła laptop. Po kilkuminutowym klikaniu i wyszukiwaniu podeszła z komputerem do łóżka siostry i usiadła na jego skraju kładąc sprzęt na kolanach tak, aby obie mogły patrzeć w ekran i wyświetlane na nim informację.
Z początku Julita próbowała się hamować jednak ciekawość i nietypowe zdjęcie jakie dostrzegała kątem oka wzięły górę nad przyzwoitością. W końcu sama koło niej usiadła.
Andżelika osiągając zamierzony cel jak tylko zaobserwowała zainteresowanie siostry podjęła rozmowę.
- Chcesz poczytać?
- Myślałam, że oglądasz gołe cipki?
- To też ale głównie interesują mnie artykuły.
Julita przysunęła się bliżej ułożona na boku i zaczęła czytać artykuł o depilacji intymnej, aż z artykułu wyrwało ją pytanie którego nigdy w życiu by się nie spodziewała.
- Robisz sobie jakieś wzorki na cipce?
Julita odsunęła się lekko jakby chciała się zdystansować od zadanego pytania, lecz Andżelika nie odpuściła i kontynuowała rozpoczęty temat jakby nie mogła pozostawić swojego pytania i zdarzeń tego dnia na niepewnym gruncie.
- Nie krępuj się, normalne pytanie, ja czasem sobie robię takie paseczki, chyba że nie golisz się?
- Też się tam depiluje…
- A na gładko, czy jakieś wzorki robisz?
- Na gładko jak wszędzie.
- Pokażesz mi?
- No co Ty? Zwariowałaś?
- Nie, jak nie chcesz to nie, ja bym Ci swoją też pokazała. Chciałabym sobie zrobić jakiś oryginalny.
Andżelika odłożyła na komodę laptop, w którym wyświetlone było zdjęcie kobiety która zrobiła sobie wzorek w kształcie serduszka. Usiadła bokiem na łóżku i utkwiła wzrok w Julicie. Serce Julity tłukło tak jakby zaraz miało połamać jej żebra i tylko na chwilę zwolniło gdy zdecydowała się powiedzieć.
- Dobra, ale Ty też mi pokażesz.
- Tak jak powiedziałam.
Julita odkryła lekki niebieski koc pod którym leżała w swojej dwuczęściowej różowej pidżamie z Myszką Mickie i zaczęła zsuwać szorty pidżamy. Wzrok Andżeliki bacznie śledził każde przesunięcie szortów spod których wyłaniały się bladoróżowe figi. Choć Julita zsunęła je tylko za kolana Andżelika zebrała je wdzięcznym ruchem zsuwając je po same stopy. Ściągając figi Julita uniosła do góry biodra, serce ponownie łomotało jak szalone, a mina na jej twarzy kojarzyła się z klimatem jaki za dnia panował na dworze.
Gdy odsłoniła swoje łono przed siostrą wzrok skupiła na jej twarzy jakby chciała dostrzec co ona teraz czuje ściągając jej figi do miejsca gdzie już były szorty. Czy czuję się tak jak ja, czy powinnam czuć się inaczej, czy nie powinnam tego zaprzestać, co ja robię? I jeszcze wiele pytań na raz tłukło się do jej głowy, ale na żadne sobie nie odpowiedziała. Nie widziała po siostrze by serce jej waliło tak jak jej, była spokojna i opanowana, czy ona też tak powinna się czuć, dlaczego nią tak targają emocje?
- Mogę jej dotknąć?
I jeszcze to pytanie tak słodko zadane z pełnym opanowaniem. To sprawiło, że dodatkowo zaczęło się jej wiązać coś w brzuchu. Nie odpowiedziała tylko potakująco pokiwała głową. Nie do końca wiedząc może nawet o co została zapytana.
Dłoń Andżeliki złożyła się na gładkim wzgórku łonowym siostry i leciutko przesuwała się, a zaciskająca pętla w brzuchu Julity emanowała dziwnym bólem.
- Jest śliczna i idealnie gładka pewnie niedawno ją robiłaś.
Powiedziała Andżelika ze szczerym uśmiechem zaczęła się nachylać nad Julitą, a dłoń wsunęła pod górną część pidżamy z postacią z kreskówki dotarła nią na sam środek klatki piersiowej i zataczając niewielki łuk dłonią palcem zetknęła się z wypukłością sutka, W tym samym momencie na ustach siostry złożyła delikatnego całusa.
- Dziękuję Julcia.
Nigdy tak do niej chyba nie mówiła i to wprowadziło Julitę w jeszcze większą konsternację, ale serce się zaczęło uspokajać. Ciekawiło ją natomiast w tym wszystkim jak zachowa się Andżelika, gdy znajdzie się na jej miejscu.
Nie była na tyle spokojna i opanowana jak siostra, ale spróbowała i powiedziała to tak pewnie jak tylko potrafiła.
- Po-żesz mi s-ją?
Andżelika może nie do końca poznała każde słowo, ale domyśliła się co miała na myśli siostra.
- Jeśli tylko chcesz to ok.
Julita potaknęła, aby nie zmuszać się do wypowiedzenia kolejnych słów, które grzęzły jej w gardle, a Andżelika wstała podciągnęła fioletową koszulkę nocną z czarną koronką do góry tak by złapać za po bokach za paski czarnych stringów i zsunęła się za kolana pozwalając im opaść na podłogę.
- Mogę się położyć koło Ciebie, będzie Ci wygodniej?
Julita ponownie potaknęła i odsunęła się pod ścianę robiąc miejsce siostrze, która położyła się obok podciągając na brzuch koszulkę.
Miała gładko ogoloną skórę na łonie prócz pionowego paska na środku szerokości około pół centymetra, był ciemny niczym jej włosy i sprawiał wrażenie jakby się łączył z rzadkimi delikatnymi włoskami na podbrzuszu wznoszącymi się do pępka.
- Możesz dotknąć.
Lecz Julita nie zrobiła tego nie mogąc przełamać w sobie dziwnej bariery, za to Andżelika wzięła ją za rękę i położyła jej dłoń na swoim łonie mówiąc.
- Nie krępuj się przede mną jestem Twoją siostrą.
Julita nie potrafiła długo utrzymać swojej dłoni na łonie Andżeliki, przesunęła ją w górę na podbrzusze.
- Nie sądzisz, że to ciekawe doświadczenie?
- Nie wiem, boję się tego.
- Wiem też tak miałam za pierwszym razem.
Andżelika wstała założyła swoją bieliznę i wróciła do swojego łóżka.
Młodsza z sióstr również się ubrała i leżały na swoich łóżkach, a ich serca biły tak mocno, że dałoby się je dosłyszeć w głuchej nocnej ciszy.
Oczywiście proszę o komentarze, tylko z wyrozumiałością Jeżeli podoba się wam początek tej historii mogę ją kontynuować