• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Faceci, którzy nie proszą o sex

Mężczyzna

Marek Z.

Cichy Podglądacz
Co sądzicie o facetach, którzy nie proszą swoich oziębłych partnerek o seks, nie zmuszają ich, ale realizują swoje potrzeby seksualne zdradzając te partnerki?
 
Mężczyzna

forg

Seks Praktykant
Że muszą mieć jakiś układ biznesowy z tymi partnerkami. Skoro seksu brak to musi być jakiś interes. Może wspólny kredyt?
 
Mężczyzna

forg

Seks Praktykant
No ja to nieco ironicznie napisałem. Bo podstawowym "kleiwem" związku jest pożądanie. Seksualne. Gdy tego pożądania nie ma a ludzie trwają nadal to co? Przyzwyczajenie?
 
Mężczyzna

forg

Seks Praktykant
Albo mitologiczne dobro dzieci :)
Ale wracając do tematu - co sądzimy o takich facetach? Oprócz tego co napisałem? Że seks to podstawowa potrzeba fizjologiczna organizmu. Zatem problem jest głębszy. Czy w imię "wierności" powinni zachęcać i finalnie zmuszać niechętną seksowi kobietę? Czy powinni szukać zaspokojenia u innych kobiet? Czy może powinni szukać zaspokojenia u innych kobiet po zaakceptowaniu tego przez partnerkę "biznesową"?
Odrębny problem to co należy sądzić o takich kobietach, które nie mają ochoty i totalnie mają gdzieś, co zrobi facet. Albo wymagają by on też magicznie wyłączył swój popęd.
 
Kobieta

AgaAgnieszka

Dominujący
Albo mitologiczne dobro dzieci :)
Dobrze, że dodałeś mityczne. Dzieci mimo wszystko głupie nie są widzą co się dzieje, nawet jeśli dorosłym wydaje się inaczej.
Że seks to podstawowa potrzeba fizjologiczna organizmu. Zatem problem jest głębszy.
Nie jest podstawową potrzebą. To kwestia temperamentu. Zresztą część panów kieruje się rozumem nie instynktem.
Czy w imię "wierności" powinni zachęcać i finalnie zmuszać niechętną seksowi kobietę?
Coś na siłę to nie jest to czego większość facetów oczekuje. Numerek bo mąż tak chce nie można nazwac seksem.
Czy powinni szukać zaspokojenia u innych kobiet?
Jeśli rozstanie się z żoną to i owszem.
Czy może powinni szukać zaspokojenia u innych kobiet po zaakceptowaniu tego przez partnerkę "biznesową"?
Jeśli obydwie strony są świadome układu, i się zgadzają (również w pełni świadomie a nie na odczep się bo będę miała spokój) to dlaczego nie.
Odrębny problem to co należy sądzić o takich kobietach, które nie mają ochoty i totalnie mają gdzieś, co zrobi facet. Albo wymagają by on też magicznie wyłączył swój popęd.
Wróć do punktu wierności. Ani żony nie zmusić do chęci seksu ani facetowi nie utniesz popędu.
Tak na prawdę życie to kompromisy. A dwie osoby jakoś muszą się dogadać (lub rozstać) bez straty dla każdej ze stron.
 
Mężczyzna

forg

Seks Praktykant
Maslov twierdzi że jednak seks należy do najważniejszej grupy potrzeb - fizjologicznych. Ale widocznie się pomylił.
Dwie osoby muszą się dogadać - słusznie. Tylko dlaczego nie dogadują się zanim podpiszą kontrakt lub się zwiążą czymś innym na tyle silnie, że potem nie chcą tego rozwiązać? To w sumie pytanie retoryczne - bo odpowiedzi jest sporo.

A to, że trwanie ze sobą dla dobra dzieci to z reguły działanie na niekorzyść dzieci to dla mnie oczywista oczywistość :)
 
Mężczyzna

Szar

Podrywacz
Dla mnie, jeżeli wcześniej były próby, rozmowy i spełzły na niczym po dłuższym czasie, to żadna zdrada. Zdradzić można kogoś zaufanego. Jeżeli w rzeczywistości związek istnieje tylko na papierze, na pokaz rodzinie itp, to zdrady być nie może. To, że ludzie ze sobą mieszkają, mają dzieci nie ma tu nic do rzeczy.
Pomijając choroby lub szczególne okoliczności - czy ciągła oziębłość to nie zdrada? Oczywiście nie z kimś, ale samego związku. Dla mnie jak najbardziej tak.

Wszystko powyżej to tylko moja subiektywna opinia.
 
Mężczyzna

forg

Seks Praktykant
Sęk w tym, że to nie wątek o tym "czym jest zdrada". Założyciel chciałby opinii o facetach, który realizują potrzebę seksualną z innymi kobietami zamiast z partnerką.
Tak czy owak - jeśli taki facet szuka seksu potajemnie to nieco słabe to jest.
 
Mężczyzna

perw_wujek

Cichy Podglądacz
Ja nie prosiłem,bo partnerka mi mówiła że nie ma libido. Rozmawialiśmy próbowałem namówić na sexuologa. W międzyczasie pchała mnie do mieszkania /zaręczyn/małżeństwa z seksem nie było źle aż do małżeństwa oczywiście. Próbowałem inicjować ale mówiła że nie, że jutro a ja nie zmuszałem. No i dzień przed moimi urodzinami powiedziała że chce rozwodu bo za miły jestem i nie potrafię być męski także tego...
 
Mężczyzna

bigboy666

Biegły Uwodziciel
Po pierwsze, zdrada to zdrada. Nic z niej nie wynika dobrego dla obu stron i związku, jeśli związek ma charakter emocjonalny. Bo jeżeli jedynie seksualny, to wtedy oczywiście można się gzic z kimkolwiek i kiedykolwiek, bo takie związki są zwykle otwarte. Jeśli związek to coś więcej, to jednak lepiej to przedyskutować. Seks jest w życiu ważny, ale tu już dotykamy spraw bardziej delikatnych, których jak się dobrze nie rozegra to można komuś zmarnować życie.
 
Mężczyzna

Szar

Podrywacz
Ja nie prosiłem,bo partnerka mi mówiła że nie ma libido. Rozmawialiśmy próbowałem namówić na sexuologa. W międzyczasie pchała mnie do mieszkania /zaręczyn/małżeństwa z seksem nie było źle aż do małżeństwa oczywiście. Próbowałem inicjować ale mówiła że nie, że jutro a ja nie zmuszałem. No i dzień przed moimi urodzinami powiedziała że chce rozwodu bo za miły jestem i nie potrafię być męski także tego...
W sumie to Ci prezent zrobiła ;)

Sęk w tym, że to nie wątek o tym "czym jest zdrada". Założyciel chciałby opinii o facetach, który realizują potrzebę seksualną z innymi kobietami zamiast z partnerką.
Tak czy owak - jeśli taki facet szuka seksu potajemnie to nieco słabe to jest.
Chyba nietrudno wyczytać między wierszami 😁
Jak ktoś nie załapał - nie mam nic przeciwko, również w drugą stronę. Oczywiście przy założeniach o jakich wspomniałem wcześniej.
Słabe dla mnie jest korzystanie z usług prostytutki. Tak samo jak życie w sprzeczności ze sobą. Oczywiście lepiej grać w otwarte karty, jednak okoliczności nie zawsze sprzyjają.
 
Kobieta

AgaAgnieszka

Dominujący
Pomijając choroby lub szczególne okoliczności - czy ciągła oziębłość to nie zdrada? Oczywiście nie z kimś, ale samego związku. Dla mnie jak najbardziej tak.
Pytanie co jest przyczyną oziębłości. Bo może facet to skurwysyn, nie realizujący w żadnej innej formie związku oprócz seksu.
 
Mężczyzna

forg

Seks Praktykant
Oziębłość to temat trudny - jak zresztą każdy. "Jestem oziębła, masz problem" - może być takie podejście. "jestem oziębła, wiem, że masz potrzeby, spróbujemy coś z tym zrobić" - może być takie.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry