• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Co sądzicie o wyzwolonych kobietkach:)?

Status
Zamknięty.

kasiulla

Biegły Uwodziciel
Jak wyżej. Co sądzicie o kobietach, które wykonuja pierwszy krok? Które podrywają, mówią wprost, że facet im się podoba czy zapraszają na randkę?

Czy wolicie tradycyjnie, aby to facet wykonał ten pierwszy krok... ?
 

ted

Biegły Uwodziciel
Hmm dlaczego to faceci zawsze musz robic ten pierwszy krok utarlo sie jakos tak dziwnie, przeciez kobiety tez moga, moja byla tak zrobila i wytrzymalismy niecale 1,5 roku :p
 

Velvet Heart

Cichy Podglądacz
o ludzie drogi tedzie wytlumacz mi jedna rzecz jestescie rzem prawie 1,5 roku i co???znudziliscie sie soba czy jak???Mnie osobiscie przeraza cos takiego.jestem z moim facetem juz rok i 5 miechów i to ja go pierwsza pocoalowalam. i nie zamierzam rezygnowac z niego.Ludzie co sie z wami dzieje, coraz wiecej par, ktore sa ze soba ponad rok sie rozchodzi, dlaczego???
 

kasiulla

Biegły Uwodziciel
normalka. co z tego, że ponad rok? niektóre wady wychodzą po bardzo długim czasie- i może oni (ci co rozchodza sie po roku bycia ze sobą) nie akceptują ich.

ja wiążę ogromne nadzieje z moim związkiem.. i nie wyobrażam sobie 'zrywania'- bo jak to tak można, że ludzie, którzy są ze sobą rok, ufają sobie, wierzą, sa przyjaciółmi, znają swoje sekrety i odkryli siebie (także swoją intymnośc) mogą nagle zerwać znajomość? to dla mnie niewyobrażalne.

my z moim misiakiem w czasie prawie rocznego związku nigdy sie nie pokłóciliśmy. niby nienormalne- kłótnie oczyszczają atmosferę itp duperele. Ale u nas nie ma czego oczyszczać- umiemy zawsze znaleźć kompromis. My się nie kłócimy nigdy- za to czasami smucimy, ale wtedy zawsze sie przytulimy, powiemy co na serduchu leży i jest ok!
po prostu akceptujemy siebie w pełni..

a pary które sie rozchodzą po tak długim czasie po prostu siebie nie akceptują... :cry: [/code]
 

Serenity

Seks Praktykant
No to masz duzo szczescia kasiulla. Z roznych powodow rozstaja sie ludzie. Czasem takie male malutenkie wrecz mikroskopijne ryski sie tworza podczas zwiazku az wielka wyrwa powstanie... Mnie wiele rzeczy boli w moim zwiazku, ja tez. Ale potrafimy to przezwyciezyc.... do czasu. Juz wiem ze po hmmm prawie 2 latach to sie rozpadnie ( no u nas jest mnostwo roznych innych czynnikow - takich jak rozlaka bardzo rzadkie spotykanie sie ). Jak bylismi blisko siebie to bylo jak w niebie. Tak jak ty mowisz pierwszy rok to po prostu CUDO. Nie do pomyslenia bylo rozstanie. Jednak po roku powiedzmy rozlaki, czas zadaje potezne ciosy. I coz z mojej strony wytrzymuje, ale z jej juz nie... Oddala sie odemnie. Juz nie jestem taki bliski jak kiedys dla niej bylem. Do zwiazku trzeba oboje. Wiec jak widzisz rozstac sie to nie jest rzecz niemozliwa.
Ale powracajac do tematu.

Ja jestem bardzo za podrywajacymi dziewczynami. Bardzo mnie to intryguje.
 

rose

Biegły Uwodziciel
przeraża mnie to że ludzie po roku, 12 latach czy 25 rozchadzą się jak gdyby nic.. nie rozumiem co sie dzieje że nagle przestaja sie kochac.. również swoja przyszlość wiąze z moim kochanym.. jestesmy razem 14 miesiecy..sa dni gorsze.. lepsze.. ale kocham go i nigdy nie wymieniłabym na nikogo.. :)
 

Serenity

Seks Praktykant
Wierz mi tez to slyszalem na 14 miesiacu. NIe to ze chce zepsuc humor ale nigdy nie wiesz jak ci sie zycie potoczy.

Zycze ci zeby twoje plany sie spelnily.

Ps. A te wszystkie znaki gwiazdy na niebie i jakies zbiegi okolicznosci ktore o czyms maja swiadczyc ... bujda :)


"Nie czuje sie odpowiedzialny za slowa bo i tak nikt mnie nie slucha". <-- to jakby co to jest podpis ale jakos na tym forum podpisy sie nie wyswietlaja
 

rose

Biegły Uwodziciel
pewnie, że w życiu nie mozna być niczego pewnym..aczkolwiek jest coś takiego jak WIARA I NADZIEJA.. i trzeba wierzyć ze wszytskich sił.. że wszytsko sie uda.. bo gdyby ludzie nie wierzyli to po co zaczynać zwiazek z 2 czlowiekiem?? po co pracowac?? po co uczyc sie?? i po co życ.. kiedy np jest ciężko??.. a no po to iż czlowiek wierzy że kiedys bedzie szczesliwy (jesli teraz nie jest).. nastana lepsze czasy.. pozdrawiam :wink:
 

Serenity

Seks Praktykant
Hmm tego punktu spojrzenia nie obstawilem prawde mowiac :p. Zgadzam sie z tym. Ale niezgadzam sie z tym " jak to sie dzieje ze ludize sie po takim czasie rozstaja". :) Jak to jak to ? :) No po prostu. S...tuff happens.
 

ted

Biegły Uwodziciel
Ojj roznie to w rzyciu bywa i czasami poprostu ludzie nie wytrzymuja w zwiazkach, czasami nawet jak sie dostrzega na poczatku wady to sie nimi tak czlowiek nie zajmuje, zaczynaja pozniej go coraz bardziej meczyc, i bach. Poza tym jest tyle mozliwosci.
 

kasiulla

Biegły Uwodziciel
ja się mocno zaangażowałam. nie chcę powtórzyć błędu moich rodziców którzy niedawno się rozwiedli.
obydwoje mają za sobą teraz po dwa rozwody, moja cała rodzinka jest rozwiedziona :? jakaś klątwa czy co? :shock:

u nas nie ma 'gorszych dni'. Są same dobre dni. Dobry dzień to taki który przetrwamy. Były przecież smutki, wątpliwości, ale w związku najważniejsza jest rozmowa, zrozumienie, kompromisy- a to nam wychodzi świetnie!:) Zawsze wszystko na spokojnie, przemyślane. Żadnych słów typu "ups, wymsknęło mi się, wcale tak nie myślę, ale byłem/am zdenerwowany/a..wybacz" żadnego zrywania i powracania do siebie, co uważam za niedojrzałe i szczeniackie, jeśli sie nie potrafi przetrwać małego kryzysu i się 'zrywa'... uf.. już nie mogę sie doczekać aż sie jutro zobaczymy! wraca po 8 dniach z gór. Najdłuższy czas naszego nie-widzenia się... A ja z każdym dniem coraz bardziej tęsknie! Jutro bedzie apogeum...
 

prawnik28

Seks Praktykant
A ja nie wiem, co robić, bo....nie wiem kompletnie. Bo kompletnie nie wiem, jak mam sie dopasowac do sprzecznych oczekiwań każdej z Was, Moje Panie. Mam pozostać soba i jednocześnie nie być sobą- umieć sie dobrze "sprzedać". Kompletnie nie potrafie sie w tym połapać.
 

prawnik28

Seks Praktykant
OK. A na etapie poznawania?!Spotkania się "gdzieś w Warszawie" i wzajemnego zaiskrzenia?!Pierwszej randki?!Kiedy to może byc ta pierwsza i ostatnia randka?!Bo nie mamy o czym rozmawiać, nic nas nie łączy?!
 

Velvet Heart

Cichy Podglądacz
ojej...przeciez nikt nikomu nie obiecywał, że zycie jest łatwe.Ja jestem juz prawie półtora roku z moim kochanym i pewnie,ze sie kłócimy,pewnieże raz jest lepiehj raz gorzej, ale kurde, jak nas cos wkurza wzajemnie w sobie to staramy sie to naprawić, jakoś przez to przejść i jest nam razem dobrze, naprawde dobrze. i co z tego, że czasem zwatpię??zwatpię w siebie w nas w miłość, jesli wystarczy jeden pocałunek, uścisk i już wiem że bedzie dobrze. Życie nie polega na tym, by przy każdym problemie chować głowe w piasek, gdyby tak miało być to urodzilibyśmy sie strusiami. Ja sie w pełni zgadzam z rose: najwarzniejsze to WIERZYĆ, KOCHAĆ i MIEĆ NADZIEJĘ :)
 

Inżynier

Biegły Uwodziciel
Jeśli chodzi o mnie to nie podoba mi się kiedy dziewczyna podrywa, lub zaczepia. Chociaż zdażyło mi sie to tylko dwa razy zawsze coś z tego było. Jednak zawsze to ja jestem napastnikiem i w obu przypadkach po dosłownie paru(2)sekundach przejmowałem inicjatywę i wszystko w klasie. Ale nie popieram tego syndromu wg. mnie zatarcia płci.

Tak jak u Kasiulli, między nami brak złych dni, były tylko smutki, żadnych kłutni, czy rzeczywiście szczeniackich zerwań i powrotów. Jak do tej pory jesteśmy wyjątkowo zgodną parą, lecz zostaliśmy wystawieni na próbę większego rozstania niż 8 dni. W ciągu 2 miesięcy spotkamy się najwyżej trzy razy na nie więcej niż 3 dni. Nikomu tego nie życzę bo to naprawdę nieprzyjemnę, zwłaszcza, że wszyscy wokól są dodatkowo przeciwni naszemu związkowi. Ponowne spotkania to prawdziwe niebo i rzadnych oznak rys, a co dopiero wyrw kończących związek. Niedługo minie rok, nie znam przyszłości, ale wątpie w nasze rozstanie. Jest dobrze, ale rozumiem ludzi którzy się rozstają nawet po ślubie(jak moi rodzice - 9 lat po rozwodzie). To normalne.
 

prawnik28

Seks Praktykant
a jak ważna jest moja uroda w poznaniu wyzwolonej kobiety [ja takich się, szczerzemówiąc, bardzo boję]....?!I zadbanie, fryzura, kolor i jakość butów....kolor i fason marynarki....nadruk na T-shircie....stopień szczupłości....zapach....tembr głosu....wzrost....okulary lub ich brak....Ja sam tego nie wiem....
 

ona

Nowicjusz
prawnik28 napisał:
a jak ważna jest moja uroda w poznaniu wyzwolonej kobiety [ja takich się, szczerzemówiąc, bardzo boję]....?!I zadbanie, fryzura, kolor i jakość butów....kolor i fason marynarki....nadruk na T-shircie....stopień szczupłości....zapach....tembr głosu....wzrost....okulary lub ich brak....Ja sam tego nie wiem....

człowieku... bez przesady :)
ile kobiet na świecie, tyle różnych gustów i upodobań...
o. :wink:
 
Status
Zamknięty.
Podobne tematy

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry