• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

związki a trójkąty i inne kwadraty

B

Basia

Guest
Tak sobie czytam i się wgłębiam i coraz bardziej nurtuje mnie jedno pytanie.
Zdrada męża/partnera/ kochanka lub żony/partnerki/kochanki czy kogo tam mamy to zło ale trójkąt lub zdrada na oczach tej drugiej osoby już jest ok.
Złudna iluzja że jak się uczestniczy w zdradzie to już nie jest zdrada ? czy jak ? bo mój mały rozumek tego nie ogarnia a widzę lawinę ogłoszeń typy: oddam żonę, szukamy faceta do trójką itd.

Nie piję tu do konkretnego ogłoszenia a do samej sytuacji.
 
B

Basia

Guest
Rene no to mogę zrozumieć bo jakby wszystko poszło na jedną kartę i może nie było innej alternatywy
Z drugiej strony ja też słyszałam ale inne historię że ta trzecia stała się ważniejsza i było rozstanie pary która zaprosiła kobietę

W pytaniu raczej chodzi mi jednak o to że z jednej strony zdrada jest zła a z drugiej już oddawanie własnej kobiety złe nie jest - a jak dla mnie to żadna różnica i to jest zdradą i to tylko to drugie jest za przyzwoleniem.
 
Kobieta

Rene93

Erotoman
Tak Ci powiem Basiu że ja też nie wiem ... Granice są tak mocno przetarte. Ja to jednak chyba nie powinnam się na ten temat wypowiadać... Zdrada za przyzwoleniem hmmm ja tam bym pozwoliła mężowi na zdradę ale Ty wiesz jak to u mnie jest więc mnie by to nie zraniło... Ale racja zdrada jest zdradą, tylko że to słowo w niektórych relacjach jest wypierane rozumiesz??
 
B

Basia

Guest
Rene wiem jak jest dlatego w tym momencie tą zdradę rozumiem, czy tego podanego przykładu przez Ciebie - spłyciłabym Twoją sytuację i ta o której wspominałaś to stwierdzenia brak więzi więc i w sumie ciężko to pod zdradę podciągnąć - mam nadzieje że rozumiesz co mam na myśli i nie mam tu nic złego oczywiście na myśli. (i tym samym nie chce nikogo obrazić)

Jednak skoro rozpadają się związki z powodu zdrady to wychodzi mi (oprócz oczywiście wyjątków którzy trójkątów nie dopuszczają) że nie rozpada się ze względu na tą zdradę ile że partner / partnerka nie widział / nie brał w tym udziału czy coś w tym stylu.

Jak dla mnie to wręcz fenomen że własnie zdrada jest jakoś wypierana i to nie tylko Rene jako słowo ale jako całość sytuacji.

Sama kiedyś myśląc o trójkącie nie widziałam w sumie przeciwwskazań, znaczy się dopuszczałam taką myśl czy taką możliwość ale jak byłam z D. nawinął się jakoś tak temat i wyszło z dyskusji że jednak zazdrość spowodowała by że raczej wyrwałabym kudły tej drugiej niż fajnie spędziła czas. Zwyczajnie nie wyobrażam sobie wyłączenia wtedy tego że mój facet mógł by się skupić bardziej na innej niż na mnie samej. Choć myśląc o trójkącie z kimś z kim nie łączą już mnie uczucia jest to dalej jakoś tam dopuszczalne.
 
Kobieta

Rene93

Erotoman
Jeśli była bym związana emocjonalnie z drugą osobą i chciała bym wiązać z nią przyszłość itd. to trójkąt był by ciężki do zrealizowania nawet nie wiem czy byłby poruszany ten temat...

Każdy robi to co chcę , żyje po swojemu i nic nam do tego póki nie wchodzi to w naszą sferę ja tak myślę:D
 
B

Basia

Guest
Rene oczywiście że to każdego sprawa i wiadomo każdy robi co chce i co komu pasuje, mi chodzi bardziej o zrozumienie - zwyczajnie ciekawość mnie pcha to wytłumaczenia tego sobie :) nie żebym planowała trójkąt tylko tak po ludzku zrozumieć.
Albo w razie w będę miała alibi że zdrada to nie zdrada ;) a nie sorry nie mam już przed kim się tłumaczyć :p :p :p
 
Kobieta

Rene93

Erotoman
Też bym chciała nie mieć...

- - - Zaktualizowano - - -

Fajnie jakby znalazł się ktoś kto był w takiej relacji i zabrał głos... Hallooo jest tu ktoś!!??
 
B

Basia

Guest
no ja liczę że się wypowie ktoś w takiej relacji i stanie się jasne dla mnie co i jak
w pewnym sensie ten paradoks mnie nawet fascynuje :)
 
B

Basia

Guest
Rene ale wiesz może tu jest jakiś haczyk że ja też nie kumam takiej otwartości ? wtedy problem zazdrości w trójkącie czy coś nie ma znaczenia ?
 
Kobieta

Rene93

Erotoman
Kurczę załóżmy kocham kogoś (hehe dobre) no ale załóżmy i co mam patrzeć jak bzyka inną przy mnie? Albo ja oddaję się innemu ? Yyy a może to nie miłość ?
 

Analog

Cichy Podglądacz
Z tego co zrozumiałem to w Waszych wypowiedziach przewija się kwestia trójkąta 2k+1m. Co powiedziały byście gdyby partner zaproponował Wam odwrotny układ gdzie to dwóch facetów skupionych byłoby tylko na kobiecie ?
 
B

Basia

Guest
Analog tez bym sie nie zgodziła
ale właśnie dlatego że dziwnie bym się czuła ze mój facet patrzy na to jak się angażuje z kimś innym - dziwne by to było
 

Analog

Cichy Podglądacz
Kto każe Ci się angażować ? Spróbuj rozdzielić sprawy uczuciowe od czystego sex'u. Czy potrafiłabyś jako kobieta być przez chwilę egoistką i pomyśleć tylko o swoich potrzebach i przyjemnościach ? Jeśli Twój facet zaproponowałby Ci taki układ tylko po to aby Tobie było dobrze i dodatkowo on czerpałby zadowolenie z faktu, że jest Ci dobrze to "o so kaman" ?
 
B

Basia

Guest
Analog ale ja mówię o zaangażowaniu seksualnym. Wybacz ale umiem oddzielić seks od uczucia (nie raz nie dwa spotkałam się na sam seks).
Nie, nie potrafiłabym zapomnieć ze mimo wszystko jeden facet to ktoś z kim łączy mnie coś więcej niż seks. I nie odnajdywałabym się w sytuacji kiedy np. ten drugi się mną zajmuje a ja mam zapomnieć "chwilowo" że mój facet może teraz chciał by się mną zając. A już na pewno nie uprawiałabym seksu na jego oczach dla jego przyjemności. Jeśli miałabym się puścić to na pewno nie w formie "zdrady kontrolowanej".
Wiesz co dla mnie nie ma problemu myśleć o sobie i prawdę mówiąc od jakiegoś czasu mimo wszystko skupiam się na sobie (i dlatego rozstałam się z facetem mimo że do kocham) ale mimo to kiedy myślałam o seksie myślałam o tym kimś a nie drugim facecie. Może w tym jest klucz że chciałam faceta pod każdą postacią i bez zastępstwa mimo że gdy byłam związku umiałam powiedzmy nakręcać się kimś innym. Ciężko to wyjaśnić słowami ale chyba kluczowe jest tu że zwyczajnie zastępstwo mi było zbędne.
Choć przyznaje że nigdy żaden facet z którym byłam nie miał ochoty się mną dzielić więc zasadniczo nie musiałam nawet się zbytnio zastanawiać (choć jak pisałam Rene rozmawiałam ze swoim na ten temat ale to była czysto akademicka dyskusja)
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Nie neguje Waszych opinii, bo jednak każdy z nas jest inaczej uwarunkowany psychicznie, i to jest ok.
Ba, moim zdaniem jest nawet super i tak powinno na zawsze pozostać, bo to poniżej jest dostępne tylko nielicznym. To jest tym, którym nie jest obca umiejętność rozmowy z partnerka.

f8148fa1cc00c49e.jpg

Źródło: szkice.feen.pl - Licencja CC BY-NC-SA 3.0
 

CumOnHerFace

Nowicjusz
Mnie to zastanawia czemu prawie zawsze w temacie 2+1 mowa jest o oddawaniu kobiety drugiemu mężczyźnie. Ja byłem z kobietą którą podniecało jak inne robią mi laskę i lubiła się przy tym mastubować. Czasem nakręcała na mnie inne dziewczyny. To był fajny układ. I ja się z czymś takim u innych osób nie spotkałem. Nie żałuję tego co było i w żaden sposób negatywnie się na związku nie odbiło. Rozpadło się z "przyczyn niezależnych".
 
Podobne tematy
Rozpoczęty przez Tytuł Forum Odp Data
Uselink Związki jednopłciowe Związki 5
X Swatka Aisog01 i związki na forum Związki 12
PiotrSt07 Związki z ludźmi z różnymi osobowościami Seks 6
F Związki w "pracy".... Związki 14
E Powroty i odgrzewane związki... Związki 30

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry