Witam. Zastanawia mnie czy na przełomie lat podejście w tej kwestii uległo w Polsce zmianie. Pytam, ponieważ od prawie 20 lat mieszkam za granicą, w kraju rodzinnym nie bywam i nie śledzę na bierząco co się w nim dzieje. Nie sugeruję rasizmu, uprzedzeń itp.ale pamiętam że przed laty dawało się wyczuwać niechęć… Kiedyś sam nie wyobrażałem sobie takiego układu i pomimo że w domu rodzinnym nie wpajano mi „zalet i wartości w byciu białym”, zwyczajnie nie brałem (absolutnie) pod uwagę opcji bycia z kimś o innym kolorze skóry. Od prawie roku jestem w związku z afrykanką która pochodzi z jednego z trzech najuboższych regionów świata. Udało jej się podjąć edukacje w swoim kraju, ukończyła kierunek medyczny i zrealizowała swój cel, czyli poprawę standardu życia poprzez wyjazd za granicę (nie, nie w kontenerze.. przyjechała tu na legalu)i w sumie tu się poznaliśmy. Jestem jej pierwszym białym partnerem i widzę że pomimo upływu czasu jest nadal pod ogromnym wrażeniem że jest z polakiem. Ciekawe spostrzeżenie to fakt że nie ma opcji by kiedykolwiek podniosła głos czy krzyknęła, do czego pewnie mogłaby prowadzić ogromna różnica kulturowa. Tak żartobliwie tylko dodam że nie słyszała nigdy o Polsce.. gdy to powiedziała to 10min siedziałem w osłupieniu jak kołek… przecież Nas wszyszcy znają!. Generalnie kobiety tam mają wpojone podporządkowanie się mężczyznom i nie przeciwstawiają się woli partnera/męża. Mega dba o porządek, pracuje a polska kuchnia którą często jej serwuję (uwielbiam gotować) podbiła jej serce oraz podniebienia jej koleżanek które pochodzą z tego samego regionu afryki i również wyjechały za granicę, czasami się spotykamy w jej gronie i do standardów już przeszło że gotuję ja, mało tego,za każdym razem słyszę że mam znaleźć którejś z nich POLAKA! Nie mówią że białego, niemca, francuza czy anglika a polaka. Zastanawia mnie czy ktoś z tu obecnych na forum jest lub był w podobnym związku mieszanym a jeśli tak, to jakie ma doświadczenia. Oraz czy w Polsce zapatrywanie się na tego typu związki są nadal tematem tabu. Pytam, ponieważ nie wiem czy w przyszłości nie będziemy rozważać jedej z dwóch opcji- wyjazdu na stałe do jej kraju (tak,wiem co piszę) lub wyjazdu do Polski. Jeśli ktoś chce pogadać to chętnie zapraszam, mam dzień wolny więc luzik.