Pewien mężczyzna opowiedział mi o swojej historii. Reasumując było to typowe małżeństwo na "dorobku" on praca w dużej firmie z apetytem na wyższe stanowisko ona zajmuje się domem i dziećmi.
Facet pomimo starań nie awansuje wręcz został odsunięty na boczny tor, ona stara mu się pomóc nawiązuje kontakt z jego przełożonym trwa romans dwa razy idzie z nim do łóżka. Jęk mąż jest awansowany, dostaje podwyżki. Jednak sprawa wychodzi na światło dzienne.
To tak ogólnie w tym temacie , cała historia wydaje mi się że jest prawdziwa. Wydawalo mi się że do takich sytuacji nie dochodzi często jednak w dobie pogoni za pieniędzmi kręgosłup moralny u wielu osób robi się elastyczny pod tym względem? Co o tym myślicie?
Facet pomimo starań nie awansuje wręcz został odsunięty na boczny tor, ona stara mu się pomóc nawiązuje kontakt z jego przełożonym trwa romans dwa razy idzie z nim do łóżka. Jęk mąż jest awansowany, dostaje podwyżki. Jednak sprawa wychodzi na światło dzienne.
To tak ogólnie w tym temacie , cała historia wydaje mi się że jest prawdziwa. Wydawalo mi się że do takich sytuacji nie dochodzi często jednak w dobie pogoni za pieniędzmi kręgosłup moralny u wielu osób robi się elastyczny pod tym względem? Co o tym myślicie?