jesteśmy swoimi pierwszymi partnerami, razem od ponad 2 dekad
przez cały ten czas żona nigdy nie miała orgazmu przy penetracji, przez stymulację łechtaczki owszem.
próbujemy różnych pozycji, różnych gadżetów, ale żona mówi, że nie potrzebuje orgazmu, że jej nie zależy (???), że ma satysfakcję i bez tego.
ja mam duże potrzeby, w pewnych okresach kochamy się prawie codziennie, czasem kilka razy dziennie;
długość stosunku od 30 sekund do 15 minut, zależnie od wyposzczenia jak się zbiorę, to po pierwszym razie mogę wkrótce znowu, wtedy jest dłużej, ale ona nigdy o to nie zabiega, jakby seks jej w ogóle nie interesował specjalnie, czasem go inicjuje, ale chyba dla mnie; sama szuka w tym raczej tylko bliskości
zawsze gdy pytam o długość stosunku, to niezależnie ot tego, ile trwał, mówi, że było dobrze, i tylko ew. jak było dość długo, to mówi, że może za długo (?)
sama z siebie nigdy (nawet jako nastolatka się nie masturbowała), dopiero przy mnie, na moją prośbę; kupiłem wibratory, ale ona nie lubi ich wkładać; zrobiła to czasem na moją prośbę
wszystkie poradniki w sieci mówią, żeby przez masturbację kobieta poznała swoje ciało i potem poprowadziła partnera, ale ona nie chce; ma opory przed włożeniem wibratora
po tylu latach mam już trochę dosyć walki z tematem, nie umiem przełamać jej oporu
co robić? jak ugryźć temat? czy zostawić i nie przejmować się?
czy wszystkie kobiety mogą mieć orgazm przez penetrację?
przez cały ten czas żona nigdy nie miała orgazmu przy penetracji, przez stymulację łechtaczki owszem.
próbujemy różnych pozycji, różnych gadżetów, ale żona mówi, że nie potrzebuje orgazmu, że jej nie zależy (???), że ma satysfakcję i bez tego.
ja mam duże potrzeby, w pewnych okresach kochamy się prawie codziennie, czasem kilka razy dziennie;
długość stosunku od 30 sekund do 15 minut, zależnie od wyposzczenia jak się zbiorę, to po pierwszym razie mogę wkrótce znowu, wtedy jest dłużej, ale ona nigdy o to nie zabiega, jakby seks jej w ogóle nie interesował specjalnie, czasem go inicjuje, ale chyba dla mnie; sama szuka w tym raczej tylko bliskości
zawsze gdy pytam o długość stosunku, to niezależnie ot tego, ile trwał, mówi, że było dobrze, i tylko ew. jak było dość długo, to mówi, że może za długo (?)
sama z siebie nigdy (nawet jako nastolatka się nie masturbowała), dopiero przy mnie, na moją prośbę; kupiłem wibratory, ale ona nie lubi ich wkładać; zrobiła to czasem na moją prośbę
wszystkie poradniki w sieci mówią, żeby przez masturbację kobieta poznała swoje ciało i potem poprowadziła partnera, ale ona nie chce; ma opory przed włożeniem wibratora
po tylu latach mam już trochę dosyć walki z tematem, nie umiem przełamać jej oporu
co robić? jak ugryźć temat? czy zostawić i nie przejmować się?
czy wszystkie kobiety mogą mieć orgazm przez penetrację?