Witam po dlugiej przerwie! Zwracam się do Was z dość niecodziennym pytaniem, skierowane jest ono do osób, które na rzeczy się znają. ( mam nadzieję, że tacy tu są ) Otóż 3 tygodnie i 3 dni temu złamałem sobie palec u nogi, drugi od najwiekszego. Lekarz w zakopanem, gdzie złamałem palec, powiedział, że gips mam mieć na 4 tygodnie, a lekarka w krakowie ( gdzie byłem na kontroli ) powiedziała, że 3 tygodnie. Gips zdjąłem sobie sam po 3 tygodniach i 2 dniach. Zdjąlem sam ponieważ lekarka traktowala moje złamanie jak błachostke, więc pomyślałem, że nie bede problemu kobiecinie robił, bo spojrzala na gips machnęła ręką, że szybko się zrośnie i gites. No więc teraz wszystko jest niby ok, przy chodzeniu nic nie boli, ale palec jest dość napuchnięty i nie mogę go zginać, bo mnie strasznie boli jak próbuje. Opuchlizna największa jest właśnie w miejscu przegubu, choć nie tam było złamanie. Ja na rzeczy się nie znam, ale mam nadzieję, że ktoś z Was tak. Piszę to wszystko, bo nie wiem czy tak ma być z tym palcem. Jak ktoś może cos na ten temat powiedzieć to nalegam. Pozdrawiam i dziękuję!