Często jeżdżę w delegacje.. Moja praca tego wymaga.
Tak... spotykam się wtedy z różnymi kobietami... czasem to moje "stare" znajome... Czasem ktoś w miarę niedawno poznany. A czasem zabieram kogoś ze sobą - oczywiście nieoficjalnie.
Najciekawszym doświadczeniem była konferencja w trakcie której był wieczór na dyskotece. Tam w trakcie tańca zaczęła się o mnie ocierać pewna kobieta, która... nie była tam sama. Tuż obok stał, ledwo trzymając się na nogach, jej mężczyzna (zapewne mąż). Przy stoliku siedział jeszcze jeden znajomy... Co nieco mnie powstrzymywało od intensywniejszych działań, bo nie mogłem sobie pozwolić na jakąkolwiek awanturę.
Tym niemniej dość szybko zorientowałem się w trakcie tańca na parkiecie, że owa kobieta nie ma majtek... a na oka w kabaretkach pozwalają na pieszczoty dłonią i penetrację palcem..