Ma do was małe pytanie jestem z moim kochaniem juzod pół roku to był mój pierwszy chłopak jednak ja nie bylam jgo pierwsza dziewczyna chodzi o to ze poprzednie go zdradziły czuje ze ma on juz na tym punkcie pewien uraz znaczy sie ze on chyba mysli ze ja go moge tez zdradzic jak gdzie pojde albo co to nie jest chorobliwa zazdrosc nic z tych rzeczy ale ja jestem w stosunku do niego calkowicie szczera mowi mu co mi sie przytafia kazdego dnia raz powiedzialm ze dotknelam w sensie za szyje kolge z klasy ale to nie bylo nic zlego bo poprostu zegnalam sie przed feriami a on był zly z poczatku nie ale im dluzej myslaltym sie wkurzal i myslam znaczy tak mi sie zdaje ze moge go zdradzic ale ja go kocham i nawet przez mysl mito nie przeszlo poradzcie czy wogle jest jakas mozliwosc zeby chlopak zrozumial ze ja nie chce go zdradzic i zeby sie nie obawial tego z gory dziekuje