Nikogo nie zdziwi, jeżeli napisze, że letnia piątkowa noc, to zdecydowanie moja ulubiona pora w tygodniu. Lubię spędzić ją w dobrym towarzystwie, najczęściej z bliższym przyjacielem przy whisky z colą i muzyką w tle. Po wypowiedzeniu masy głupot, wypiciu butelki nadchodzi ten moment - wyjście na miasto. To jest ten dreszcz emocji, zawsze nie wiadomo co się wydarzy, co się stanie i kogo się pozna. Nasza mała tradycja to szlak od baru do baru, na jednego lub dwa szoty. Doprawiamy się, a przy okazji bacznie się rozglądamy i oceniamy potencjał dzisiejszej nocy. Zawieszam oko na jedną dziewczynę która siedzi w grupie swoich koleżanek. Jest to ciemnowłosa piękność, o kręconych włosach, ubrana w elegancką ciemną sukienkę z wycięciem prawie aż pod same biodro. Słomka z gracją zanurza się w jej usta, pojawiają się jej dołki na policzkach. Ciemne oczy skanują teren wokół niej - to kokieteria i jest świadoma swojej urody. Mógłbym ją opisać wszystkimi epitetami jak Mickiewicz w ,,Panie Tadeuszu" opisuje przyrodę (albo bigos jak kto woli) - czyli alkohol zaczął działać. Trafię Cie może w klubie - pomyślałem. Nagle poczułem rękę na ramieniu - to był mój towarzysz broni na dzisiejszy wieczór, spojrzeniem i ruchem głowy dał mi sygnał który doskonale znałem- ruszamy dalej.
Po kilku kolejnych "małych odwiedzinach" sąsiednich pijalni w wesołym humorze poszliśmy ustawić się w kolejce do klubu. W klubie był tłok, bawiliśmy się przednio a przy tym szybko trzezwieliśmy. Było też gorąco więc po kilkunastu piosenkach poszedłem na schody żeby posiedzieć w przeciągu i trochę odpocząć pijąc przy tym browarka. Stojąc tam poczułem jak ktoś mnie łapie za dupe i szepcze jakieś niezrozumiałe słowa, następnie ręką z pośladka przechodzi na dłoń - poczułem blady strach, bo głos przypominał mi osobę którą nie chciałbym tam spotkać. Na szczęście to była całkowicie obca dziewczyna. Moj kolega który stał przy sąsiedniej ścianie śmiał się ze mnie - prawdopodobnie z mojej miny która była w tym czasie co najmniej nie tęga.
Przy świetniej zabawie starciem poczucie czasu. Zanim się obejrzałem w klubie zaczęło być jakby mniej tłoczno. Niedługo po tym zapaliły się światła. Na sali zostały same niedobitki a my z kolegą bardzo żałowaliśmy, że straciliśmy taki potencjał tego wieczoru. Nie jesteśmy desperatami. Chociaż ochotę na płeć przeciwną mamy zdecydowanie dużą. Postanowiliśmy wrócić do domu. Po drodze na taxi spotkaliśmy koleżankę mojego przyjaciela - średniego wzrostu blondynkę o bardzo wydatnych kształtach. Przywitał się z nią i zapoznał mnie. Po chwili przyjemnej rozmowy rozeszliśmy się w swoich kierunkach.
Poranek był przesłodki - bez kaca, jakgdyby nigdy nic. Zaskoczyła mnie tylko jedna rzecz - blondynka z bardzo kobieca sylwetką dodała mnie do znajomych na FB. Po kilku zdaniach umówiliśmy się na spotkanie wieczorem. Punkt 20:00 byłem w umówionym miejscu. Gdy wsiadła do samochodu pogadaliśmy chwilkę i już mieliśmy ruszać ale zadzwonił do mnie telefon - to był mój tata.
- Hej,chyba zostawiłem u Ciebie dokumenty w schowku, jak będziesz miał chwilę zajdziesz i sprawdzisz?
- akurat jestem w samochodzie, daj chwilę
Moja ręką powędrowała do schowka, musiałem się trochę wychylić. Ku mojemu zdziwieniu Monika nie złączyła nóg i nie odsunęła ich w stronę drzwi - wręcz przeciwnie rozszerzyła je - zapaliła mi się lampka. Z jednej strony nie jestem desperatem, z drugiej strony okazja czyni złodzieja..
Sprawdziłem czy są dokumenty, zapewniłem tatę że są bezpiecznie i wyruszyliśmy w drogę.
Pojechaliśmy na wzgórze za miastem, gdzie można podziwiać kawałek panoramy miasta i okoliczne lasy. Zaparkowałem i zaczęliśmy rozmawiać, lekko i naturalnie. Czerwcowe słońce leniwie zachodziło za horyzont i robiło się ciemno. To sprzyjało rozwoju sytuacji, zbliżyliśmy się lekko i zaczęliśmy się całować, epicentrum namiętności było już bliskie więc położyłem jej dłoń na kolanie i jechałem coraz wyżej wsadzając rękę pod sukienkę. Moje szczęście przerwała jej ręka - stój, nie jestem taka łatwa jak myślisz. Taaa jasne - pomyślałem. Przestaliśmy i wróciliśmy do pozornie normalnej rozmowy ale po kilku chwilach przeprowadziłem kolejny atak moich ust - tym razem celem była jej szyja. Dziewczyna zaczęła głęboko oddychać - czyżby znalazłem klucz? Po kilkunastych pocałunkach w różnych miejscach szyi i uszu moja ręka znów ruszyła ku jej krocza. Tym razem doszła do celu. Szybko poszło jak po takich deklaracjach z jej strony - pomyślałem. Na mojej ręce poczułem ogromne ciepło - tylko mnie to nakręcało. Szybko przenieśliśmy się na tylne siedzenia. Usiadła na mnie i zaczęliśmy się ocierać. Szybko dorwałem się do jej piersi, odchylilem miseczki stanika i moim oczom ukazały się najpiękniejsze piersi jakie zobaczyłem. Były mega jędrne, mega kształtne, sutki sterczały lekko do góry, miały delikatne różowe obwódki wokół brodawek. Po prostu cudo. Bez zastanowienia zacząłem je lizać i muskać ustami, drażniąc ją coraz bardziej. Jej ruchy były coraz szybsze i bardziej dociskała ciałem na mojego naprężonego penisa. Spodnie lekko ściągnęły się w dół ukazując główkę mojego penisa. - Wow, nie masz majtek? - spojrzała w dół na mokrą główkę. - mam, ale gdzieś bardziej z dołu, musiały się sunąć. - prawie mnie zaskoczyłeś- uśmiechnęła się i usiadła obok mnie splatając włosy w kucyk, złapała mnie za rękę I położyła ją na miejsce w ktorym przed chwilą trzymala włosy
- bym się zdziwiła - po tym zdaniu poczułem jej usta na główce i szarpanie moich spodni w dół. Pomogłem jej z uporaniem się z dolną częścią ubrania. Zaczęła lizać go po długości bardzo dokładnie, stopniowo zanurzając go w swoich ustach. Zmysłowy lodzik stopniowo zamieniał się w głębokie gardło. Wnętrze samochodu wypełniało głośne mlaskanie i dławienie się przerywane głębokim i szybkim nabieraniem powietrza. Postanowiłem odwdzięczyć się partnerce odrzucając ją od mojej męskości, zdjąłem z niej sukienkę przy okazji pozbywając się też swojej koszulki. Ciało od czubka głowy do końca biustu prezentowało się fenomenalnie, ale nie do końca można było to samo powiedzieć o reszcie ciała. Miała fałdy na brzuchu które wychodziły lekko mówiąc poza przyjęty standard. No ale nie można mieć wszystkiego. Zdjąłem jej czarne majtki a moja głowa zawędrowała między jej nogi i zacząłem ją wolno podlizywać, drażniąc się z nią powoli przechodziłem do pełnych ruchów językiem. Zasysałem ją i muskałem ustami, dodając z czasem palec tworząc idealną synfonie jej oddechów i westchnień. Była mokra, więc postanowiłem w nią wejść bo sam już byłem nieźle nakręcony. Założyłem prezerwatywę i delikatnie wsunąłem się w nią. Lekko pojękiwała gdy się w niej poruszałem. Przy takim wolnym tempie mogłem całować ją po szyi i piersiach - chociaż byłem przy tym niesamowicie wygięty bo w samochodzie było mało miejsca. Gdy wyszeptała magiczne słowo "szybciej" wstąpił we mnie diabeł i zacząłem coraz szybciej ją posuwać. Szyby zaczęły parować, aż zaczęły pojawiać się na nich krople które ścigały się ze sobą. Nasze ciała klaskały bardzo często, powietrze przecinały jej jęki. Złapałem ją za dłoń i położyłem na łechtaczkę zachęcając ją do zabawy. Czułem jak jej otwór coraz bardziej się zaciska i szuka orgazmu - to była mega przjemne i sam starałem się wtedy nie dojść. Po kilku chwilach jej ciało zaczęło się delikatnie trząść a z jej ust wydobył się głuchy wrzask. Spoceni wpasowaliśmy nasze ciała w wolne przestrzenie tylnej kanapy samochodu. Zdjąłem prezerwatywę i zacząłem się masować, a ona bez słowa poderwała się z lekkimi problemami i zaczęła mi obciągać patrzeć mi w oczy, łapiąc drugą ręką za moje jądra. To było podniecające więc szybko czułem zblizajacy się wybuch. Ona też to czuła - schyliła się i włożyła go do ust - czułem jak wypełniam jej każdy centymetr sześcienny buzi. Gdy uszło ze mnie wszystko otworzyła drzwi i wszystko wypluła na ziemię, zostawiając lukrowany ślad ciągnący się z ust aż po brodę. Ubraliśmy się powoli oglądając nasze ciała. Tak narodziła się krótka ale bardzo fajna znajomość.
Po kilku kolejnych "małych odwiedzinach" sąsiednich pijalni w wesołym humorze poszliśmy ustawić się w kolejce do klubu. W klubie był tłok, bawiliśmy się przednio a przy tym szybko trzezwieliśmy. Było też gorąco więc po kilkunastu piosenkach poszedłem na schody żeby posiedzieć w przeciągu i trochę odpocząć pijąc przy tym browarka. Stojąc tam poczułem jak ktoś mnie łapie za dupe i szepcze jakieś niezrozumiałe słowa, następnie ręką z pośladka przechodzi na dłoń - poczułem blady strach, bo głos przypominał mi osobę którą nie chciałbym tam spotkać. Na szczęście to była całkowicie obca dziewczyna. Moj kolega który stał przy sąsiedniej ścianie śmiał się ze mnie - prawdopodobnie z mojej miny która była w tym czasie co najmniej nie tęga.
Przy świetniej zabawie starciem poczucie czasu. Zanim się obejrzałem w klubie zaczęło być jakby mniej tłoczno. Niedługo po tym zapaliły się światła. Na sali zostały same niedobitki a my z kolegą bardzo żałowaliśmy, że straciliśmy taki potencjał tego wieczoru. Nie jesteśmy desperatami. Chociaż ochotę na płeć przeciwną mamy zdecydowanie dużą. Postanowiliśmy wrócić do domu. Po drodze na taxi spotkaliśmy koleżankę mojego przyjaciela - średniego wzrostu blondynkę o bardzo wydatnych kształtach. Przywitał się z nią i zapoznał mnie. Po chwili przyjemnej rozmowy rozeszliśmy się w swoich kierunkach.
Poranek był przesłodki - bez kaca, jakgdyby nigdy nic. Zaskoczyła mnie tylko jedna rzecz - blondynka z bardzo kobieca sylwetką dodała mnie do znajomych na FB. Po kilku zdaniach umówiliśmy się na spotkanie wieczorem. Punkt 20:00 byłem w umówionym miejscu. Gdy wsiadła do samochodu pogadaliśmy chwilkę i już mieliśmy ruszać ale zadzwonił do mnie telefon - to był mój tata.
- Hej,chyba zostawiłem u Ciebie dokumenty w schowku, jak będziesz miał chwilę zajdziesz i sprawdzisz?
- akurat jestem w samochodzie, daj chwilę
Moja ręką powędrowała do schowka, musiałem się trochę wychylić. Ku mojemu zdziwieniu Monika nie złączyła nóg i nie odsunęła ich w stronę drzwi - wręcz przeciwnie rozszerzyła je - zapaliła mi się lampka. Z jednej strony nie jestem desperatem, z drugiej strony okazja czyni złodzieja..
Sprawdziłem czy są dokumenty, zapewniłem tatę że są bezpiecznie i wyruszyliśmy w drogę.
Pojechaliśmy na wzgórze za miastem, gdzie można podziwiać kawałek panoramy miasta i okoliczne lasy. Zaparkowałem i zaczęliśmy rozmawiać, lekko i naturalnie. Czerwcowe słońce leniwie zachodziło za horyzont i robiło się ciemno. To sprzyjało rozwoju sytuacji, zbliżyliśmy się lekko i zaczęliśmy się całować, epicentrum namiętności było już bliskie więc położyłem jej dłoń na kolanie i jechałem coraz wyżej wsadzając rękę pod sukienkę. Moje szczęście przerwała jej ręka - stój, nie jestem taka łatwa jak myślisz. Taaa jasne - pomyślałem. Przestaliśmy i wróciliśmy do pozornie normalnej rozmowy ale po kilku chwilach przeprowadziłem kolejny atak moich ust - tym razem celem była jej szyja. Dziewczyna zaczęła głęboko oddychać - czyżby znalazłem klucz? Po kilkunastych pocałunkach w różnych miejscach szyi i uszu moja ręka znów ruszyła ku jej krocza. Tym razem doszła do celu. Szybko poszło jak po takich deklaracjach z jej strony - pomyślałem. Na mojej ręce poczułem ogromne ciepło - tylko mnie to nakręcało. Szybko przenieśliśmy się na tylne siedzenia. Usiadła na mnie i zaczęliśmy się ocierać. Szybko dorwałem się do jej piersi, odchylilem miseczki stanika i moim oczom ukazały się najpiękniejsze piersi jakie zobaczyłem. Były mega jędrne, mega kształtne, sutki sterczały lekko do góry, miały delikatne różowe obwódki wokół brodawek. Po prostu cudo. Bez zastanowienia zacząłem je lizać i muskać ustami, drażniąc ją coraz bardziej. Jej ruchy były coraz szybsze i bardziej dociskała ciałem na mojego naprężonego penisa. Spodnie lekko ściągnęły się w dół ukazując główkę mojego penisa. - Wow, nie masz majtek? - spojrzała w dół na mokrą główkę. - mam, ale gdzieś bardziej z dołu, musiały się sunąć. - prawie mnie zaskoczyłeś- uśmiechnęła się i usiadła obok mnie splatając włosy w kucyk, złapała mnie za rękę I położyła ją na miejsce w ktorym przed chwilą trzymala włosy
- bym się zdziwiła - po tym zdaniu poczułem jej usta na główce i szarpanie moich spodni w dół. Pomogłem jej z uporaniem się z dolną częścią ubrania. Zaczęła lizać go po długości bardzo dokładnie, stopniowo zanurzając go w swoich ustach. Zmysłowy lodzik stopniowo zamieniał się w głębokie gardło. Wnętrze samochodu wypełniało głośne mlaskanie i dławienie się przerywane głębokim i szybkim nabieraniem powietrza. Postanowiłem odwdzięczyć się partnerce odrzucając ją od mojej męskości, zdjąłem z niej sukienkę przy okazji pozbywając się też swojej koszulki. Ciało od czubka głowy do końca biustu prezentowało się fenomenalnie, ale nie do końca można było to samo powiedzieć o reszcie ciała. Miała fałdy na brzuchu które wychodziły lekko mówiąc poza przyjęty standard. No ale nie można mieć wszystkiego. Zdjąłem jej czarne majtki a moja głowa zawędrowała między jej nogi i zacząłem ją wolno podlizywać, drażniąc się z nią powoli przechodziłem do pełnych ruchów językiem. Zasysałem ją i muskałem ustami, dodając z czasem palec tworząc idealną synfonie jej oddechów i westchnień. Była mokra, więc postanowiłem w nią wejść bo sam już byłem nieźle nakręcony. Założyłem prezerwatywę i delikatnie wsunąłem się w nią. Lekko pojękiwała gdy się w niej poruszałem. Przy takim wolnym tempie mogłem całować ją po szyi i piersiach - chociaż byłem przy tym niesamowicie wygięty bo w samochodzie było mało miejsca. Gdy wyszeptała magiczne słowo "szybciej" wstąpił we mnie diabeł i zacząłem coraz szybciej ją posuwać. Szyby zaczęły parować, aż zaczęły pojawiać się na nich krople które ścigały się ze sobą. Nasze ciała klaskały bardzo często, powietrze przecinały jej jęki. Złapałem ją za dłoń i położyłem na łechtaczkę zachęcając ją do zabawy. Czułem jak jej otwór coraz bardziej się zaciska i szuka orgazmu - to była mega przjemne i sam starałem się wtedy nie dojść. Po kilku chwilach jej ciało zaczęło się delikatnie trząść a z jej ust wydobył się głuchy wrzask. Spoceni wpasowaliśmy nasze ciała w wolne przestrzenie tylnej kanapy samochodu. Zdjąłem prezerwatywę i zacząłem się masować, a ona bez słowa poderwała się z lekkimi problemami i zaczęła mi obciągać patrzeć mi w oczy, łapiąc drugą ręką za moje jądra. To było podniecające więc szybko czułem zblizajacy się wybuch. Ona też to czuła - schyliła się i włożyła go do ust - czułem jak wypełniam jej każdy centymetr sześcienny buzi. Gdy uszło ze mnie wszystko otworzyła drzwi i wszystko wypluła na ziemię, zostawiając lukrowany ślad ciągnący się z ust aż po brodę. Ubraliśmy się powoli oglądając nasze ciała. Tak narodziła się krótka ale bardzo fajna znajomość.