Łabędź
Atmosfera przy stoliku była już bardzo wesoła. Padała masa kawałów opowiadanych przez Viki i kilka śmiesznych anegdot Gabriela. Asia również zabawiała towarzystwo swoimi żartami, jedynie jej partner siedział lekko skwaszony. Długi dzień i kilka lampek wina, dawały mu się we znaki. Po nadto nie wiele rozumiał z przeplatających się w kółko dowcipów.
Przystojny Włoch położył ręcznik na kolanach i zaczynając zwijać jego narożniki rozpoczął ciekawą, trochę mistyczną opowieść o łabędziu. Tylko tyle z tego zrozumiał Tomek, reszta rozmazała mu się w nudną gadaninę. Asia zaciekawiona historią skupiała się na każdym słowie. Rolowany ręcznik w jakiś sprytny sposób zaczął się podnosić tak jak głowa łabędzia. Joanna była zdumiona, wyraźnie jej tym zaimponował, nie mogła się doczekać finału tej opowieści. Gabriel poprosił ją aby pogłaskała łabędzia po głowie. Powolnym ruchem zrobiła to posłusznie, patrząc chipnotycznie na tego stwora. Wszyscy po raz kolejny wybuchnęli śmiechem.
W tym samym momencie podszedł lekko śniady, wysoki kelner. Jego promienna buzia i uprzejmość zwróciły uwagę Victorii, która oblizała wargi na jego widok. Kelner zwrócił się do nowo przybyłych gości w sprawie dań, win itp. Tymczasem Asia nadal trzymała dłoń na głowie łabędzia. Jej nowo poznany kolega szepcząc do niej kontynuował zabawę. Oznajmił, że łabędź musi kiedyś odlecieć i Joasia musi mu w tym pomóc. Wsadź rękę od dołu i spróbuj go podnieś do lotu..poprosił Gabriel. Asia posłusznie wsunęła rękę pod ręcznik. Jej pół przymrużone oczy otworzyły się jak za porażeniem prądu, a uśmiechnięta mina w sekundę zamarła. To czego dotknęła pod ręcznikiem to był właśnie ptak, a właściwie ptaszysko. Po kilku sekundach niepewności, sprawdziła czy reszta towarzystwa to zauważyła. Tymczasem Viki była zajęta konwersacją z ciachem pracującym jako kelner. Tomek jak to on, przysłuchiwał się uważnie rozmowie, nie wiele z niej rozumiejąc. Blondyneczka nieśmiało zapytała Gabriela co ma zrobić z tym pięknym Łabędziem. Nim uzyskała odpowiedź oplotła go swoimi palcami, upewniając się czy jest gruby. Nie zawiodła się, jego penis był niemal muskularny. Obwód był zbliżony do obwodu jej nadgarstka, a długości nawet nie była w stanie stwierdzić po omacku. Po prostu postaw go do lotu proszę..szepnął z uśmiechem dżentelmen. Joanna powstrzymując się od śmiechu zaczęła w subtelny sposób go masować. Udawała, że nic pod stołem się nie dzieje i błąkała wzrokiem po całej sali, byle tylko nie patrzeć na dół. Gabriel rozłożył nogi pod stołem, zapewniając nowej znajomej pełny dostęp do swojego kutasa. Asia szybko to doceniła, przechodząc ręką nieco niżej by popieścić palcami również jego jajka. Tak naprawdę chciała sprawdzić czy jądra łabędzia są równie duże jak jego penis. Tak też było, wielkie i gorące. Ciepło, które z nich promieniowało przeszło również na jej ciało. Cipka Joasii już dawno była mokra, ale do tego pojawiły się dziwne dreszcze jak przy gorączce. Tego wieczoru nie miała stanika, więc sutki szybko wycisnęły białą bluzeczkę. Gabriel już dawno odnotował brak stanika u blondynki. Kelner stojąc nad nią, również zauważył jej piękne cycki, które krzyczały z pod bawełnianej bluzeczki. Tylko Tomasz przez cały wieczór nie zwrócił na to uwagi. Chłopak w czarnym, eleganckim fartuchu, starając się nie gapić, życzył smacznego i miłego wieczoru. Nawet odchodząc jeszcze oglądał się za Joanną. Tymczasem ona coraz śmielej przesuwała skórę zakrytego łabędzia licząc po cichu, że może odleci. Szybko zorientowała się, że to nie ta liga. Tego ptaka musiała by obciągać pół nocy zanim by eksplodował, najlepiej w jej ustach..rozmarzyła się podjarana
Miły wieczór
Joanna musiała na chwilę odpuścić pieszczoty, gdy kelner się oddalił i wszyscy skupili teraz wzrok na sobie. Viktoria znała numer z łabędziem, śmiejąc się pod nosem, domyślała się co może się dziać pod stołem. Jej noga automatycznie powędrowała na kolano obok siedzącego Tomka. Jego obojętność odebrała jako zachętę. Zaczęła masować nogę, którą na nim prostowała. Liczyła, że i on się do tego przyłączy, jednak on nadal pozostawał niewzruszony. Jej ręka powędrowała na swoje krocze i przez spodenki zaczęła błądzić palcami w okolicy cipki. Po drugiej stronie stołu siedział mąż Victorii, który nic sobie z tego nie robił. Joanna udając, że tego nie widzi, również zaczęła ukradkiem dotykać swojej muszelki. Jej jednak było łatwiej, tego wieczoru miała na sobie luźną, letnią sukienkę. Palce szybko dostały się pod gumkę majtek. Ilość soków zaskoczyły nawet ją samą. Joanna nie pamiętała kiedy ostatnio była tak na palona. To była poprostu fontanna. Mokrymi palcami złapała krewetkę i podała Gabrielowi. On widząc co tak naprawdę mu serwuje do skosztowania, złapał krewetkę zębami, a palce Joasi objął delikatnie ustami ściągając z nich nektar. Joanna aż drgnęła. Sytuacja ta od razu skojarzyła jej się z uczuciem oralnej pieszczoty, jaką mógł by obdarzyć ją Gabriel. Miała to przed oczami.. rozkłada nogi przed nim i pozwala jego twarzy na zanurzeniu się w jej głodnej doznań wilgotnej szparce.
Przegotowany
Całe towarzystwo było już nieźle na palone, chociaż nie każdy o tym wiedział. Viktoria wiedząc co się święci, chciała zachęcić swojego nowego towarzysza do działania. Jej kolano powędrowało w okolice krocza Tomka. Wyczuła tam nie wielką, ale bardzo twardą wypukłość. Pocierając w tym miejscu, stymulowała jednocześnie swoją już bardzo gorącą muszelkę. W pewnym momencie poczuła wilgoć na spodniach Tomasza. W pierwszej chwili nie wiedziała co się stało. Gdy spojrzała na jego twarz, nie miała wątpliwości, że właśnie po cichu finiszuje. Tomek speszony, przeprosił i okrywając się serwetkami udał się, a właściwie uciekł do toalety.
Deser
Nikt nie zareagował na niemal biegnącego Tomasza. Dopiero po chwili Viki skomentowała, że to była błyskawiczna zabawa. Joanna zgodziła się z nową koleżanką i już bezwstydnie wsunęła dłoń spowrotem pod ręcznik Gabriela. Victoria chichotała i dopytywała, czy Asi podoba się Gabi Cazzo. Joanna powtarzając ze wstydliwym uśmiechem w kółko Si Si, ogarniała łapczywie dłonią włoskiego falusa. Włoszka czując się poza zabawą, postanowiła dołączyć. Dyskretnie weszła pod stolik i już po sekundzie znalazła się między rozłożonymi nogami męża. Jej głowa powędrowała również pod ten ręcznik, a dłoń szybko znalazła się między nogami siedzącej obok Asi. Obydwoje westchnęli w tym samym momencie. Joanna uśmiechając się do Włocha zaczęła obmacywać swoje piersi, niejako zapraszając Gabiego do dotykania ich. Bez namysłu położył dłoń na nich i zaczął namiętnie je ściskać. Ręcznik nie trzymany za jeden koniec szybko osunął się na bok. W tym momencie Joanna cała czerwona z podniecenia obserwowała twardego jak skała kutasa, który właśnie był w objęciach potężnych ust Viki. Obciagała mu jak profesjonalistka, jej wielkie pompowane wargi robiły to jak na filmach porno. Gabriel sycząc coraz mocniej ściskał pierś Asi przez bluzkę. Skupił się nawet na jej sutku, szczypiąc go od czasu do czasu. Płomienna kolacja przybierała na temperaturze. Włoszka poruszała rytmicznie głową na osi stojącego jak palma fiuta. Jej ręka gładziła mokre majtki blondyneczki, doprowadzając Joasie do szaleństwa. Wiercąc się na krześle we wszytkie strony, Joanna przeżywała swój głęboki, długotrwały orgazm. Gabriel patrząc w oczy blondynki też już zbliżał się do mety. Przycisnął głowę żony, tak by jego kutas całkowicie zniknął w jej buźce. Dochodząc w środku, przymknął oczy jakby odlatywał w ekstazie. Victoria przyjmowała posłusznie każdy kolejny wystrzał spermy prosto do jej gardła. Po sekundzie poczuł rękę Joanny na twarzy słysząc od niej, że łabędź jest wspaniały. Ucałował jęj dłoń dziękując za kolację. Pochylił się nad klęczącą żoną, dając jej buzi w czoło, szeptając Grazie Grazie. Ani przez chwilę nie przestawał być dżentelmenem.
Hot lips
Gdy wrócił Tomek, ku swojemu zdziwieniu zauważył, że nikt nie zwrócił uwagi na jego poplamione spodenki. Towarzystwo dopijając ostatnie lampki wstało od stołu i czule się pożegnało. Kiedy Gabriel niemal płomiennym przemówieniem dziękował Joannie za tak wspaniały wieczór, Viktora w tym czasie żegnała Tomka. Dając mu całusa na dowidzenia, zaskoczyła go i wtargnęła swoim ognistym językiem do jego ust. Namiętny, chociaż krótki pocałunek, o dziwo został odwzajemniony przez Tomka. Lekko zmieszany utwierdził się, że nikt inny tego nie zauważył. Zastanawiał się co to za smak wydobywał się z tych wielkich ust. Nigdy czegoś takiego nie kosztował. Kobieca ślina wymieszana z jakimś gęstym, lepkim płynem. To wszystko było za serwowane przez rozpaloną buzię seksownej Włoszki. Jej usta były tak gorące, że mało go nie poparzyły.
Tej nocy Asia i Tomek kochali się z dziką pasją, jak za dawnych lat. Mimo długiego dnia i wielkiego zmęczenia, czuli niedosyt. Pieszcząc się oralnie próbowali usilnie zaspokoić to co nie do zaspokojenia. Uciszyć to co nie do uciszenia. Rano Joasia obudziła swojego chłopaka leniwym lodzikiem, wyobrażając sobie wspaniałego penisa Gabriela. Tomek mając z tyłu głowy interesujący smak ust namiętnej Włoszki, delektował się tym oralem dłużej niż zwykle. Gdy wystrzelił, Asia wszystko skrupulatnie zlizałała. Tomek zawył z zachwytu, krzycząc, że to są jego wakacje marzeń..