Wypiłam sobie dzisiaj troszkę wina a zawsze po alkoholu czuję potrzebę jakiejś aktywności fizycznej dzisiaj padło na bieg a raczej trucht. Już byłam w drodze powrotnej do domu gdy zachciało mi się siku. W okolicy nie ma żadnej knajpy żeby iść do toalety więc postawiłam na pustą działkę, zsunęłam spodnie, przykucnęłam i zaczęłam sikać gdy nagle przede mną ukazał się chłopak około 24lat (kojarzę go bo mieszka parę ulic od mojego domu). Spojrzał się na mnie, przywital i tak trochę w szoku stał i się na mnie przez chwilę patrzał. Zapytał się czy potrzebuje pomocy i podszedł bliżej a jak zauważył co robię to przeprosił i odszedł lecz nie wyszedł z działki tylko stanął kawałek dalej i również zaczął korzystać