W otwartych drzwiach pojawiła się Ewa. Podszedłem i nachyliłem się żeby ucałować jej dłoń.
- Tak witają kobietę prawdziwi mężczyźni – powiedziała wskazując na stopę.
Zaczyna się – pomyślałem kładąc się na brzuchu.
- Witaj siostrzyczko, będziemy musiały przypomnieć fiutkowi gdzie jego miejsce. Nie martw się, mój Jacek lubi zajmować się takimi przypadkami.
Przysłuchiwałem się rozmowie dziewczyn z udawaną gorliwością liżąc stopy Ewy. Wiedziałem, że ta jędza jak zwykle coś wymyśli żeby mi uprzykrzyć życie, ale co ma z tym wspólnego jej chłopak?
- Cześć Bea.
Męski głos wyrwał mnie z zadumy.
- Zajebiście wyglądasz, stanął mi na twój widok.
Podbiegła do niego, pocałował ją namiętnie wkładając rękę w majteczki.
Teraz go poznałem. To z nim nakryłem Beatę podczas naszego wesela. Pamiętam jak dziś. Wyszedłem na zewnątrz w poszukiwaniu świeżo upieczonej żonki. Długo nie musiałem szukać. Coś usłyszałem między drzewami, skierowałem kroki w stronę dochodzących dźwięków. Oparty o gruby pień klonu stał jakiś chłopak (teraz wiem że to był Jacek) a przed nim w ślubnej sukni klęczała moja Beata z penisem w ustach. Zanim zdążyłem coś powiedzieć syknął:
- Odwróć się i spadaj, inaczej zaraz ją zastąpisz.
Wiele razy wracając myślami do tamtego zdarzenia miałem sobie za złe, że wtedy stchórzyłem.
I właśnie ten sam facet stał nade mną miętosząc cipkę mojej żony, która przymknęła powieki delektując się chwilą.
- Zaniedbujesz mnie. Próbowała udawać obrażoną Ewa. Podszedł do niej całując postawił na moich plecach.
- Te trampki nie przepuszczają powietrza – z ulgą ściągnął je używając do tego mojej głowy.
- Skorzystam ze szmaty, jeżeli pozwolisz Beatko.
- Czuj się jak u siebie, teraz ty jesteś tu panem – odpowiedziała kokieteryjnie oblizując wargi.
- Miło mi to słyszeć.
Nie odrywając od niej wzroku wytarł spocone stopy o moją twarz.
Kiedy skończył podstawił mi jedną pod nos i uśmiechając do Beaty powiedział:
- Liż kundlu!
- Już ja cię nauczę pokory, czekają nas niezapomniane chwile . Gdybyś wtedy nie uciekł jak pies z podkulonym ogonem, pomógłbyś żonce dokończyć sprawę. Ale nie martw się, jeszcze to nadrobimy.
- No to mam przesrane. Pomyślałem liżąc jego stopę.
- Wystarczy, dokończymy później.
Cała trójka mijając mnie przeniosła się do pokoju. Po godzinie usłyszałem wołanie Ewy.
- Fiutek do nogi!
Podreptałem czym prędzej do niej.
- Nie spieszyłeś, za karę wyliżesz podłogę pod moimi stopami.Powiedziała opierając je na moim karku.
- Widzę że kundel był już trenowany, zaraz go sprawdzę – zaśmiał się Jacek. – Przynieś moje klapki w pysku, no na co czekasz!
Wróciłem do przedpokoju i przyniosłem klapki w zębach.
- Widzisz siostra, da się wychować nawet takiego mieszańca – stwierdziła Ewa.
Było jeszcze wcześnie, więc wszyscy zgodnie stwierdzili że czas na zabawę. Dostałem polecenie żeby przygotować niski stoliczek, pustą butelkę i trzy karteczki z ich imionami. Kiedy już wszystko przyniosłem, Beata wyjaśniła że będą grali w zadania. Ja oczywiście nie byłem brany pod uwagę, chyba że w trakcie będą chcieli poznęcać się nade mną. Wypisane imiona były po to, żeby nie musieli wstawać z kanapy, no bo po co. Kazała mi ułożyć je na blacie. Zakręciłem butelką. Wypadło na Jacka. Beata zaproponowała grę, więc ona jako pierwsza wyznaczała zadanie.
- Jacuś, pozbądź się spodni – powiedziała puszczając oczko.
Klęknął przed nią i zmysłowo ocierając się o jej nogę pozbył się dżinsów.
Szkło znów poszło w ruch. Tym razem szyjka wskazała na Beatę.
- Teraz się zemszczę! – Mężczyzna z triumfem spojrzał jej oczy .
- Masz masować moją pałę dopóki nie powiem dość.
Ewa klasnęła w dłonie i dodała:
- Robi się tu gorąco, czy mi się wydaje?
Roześmiali się, a moja żona przysunęła się do Jacka. Położyła nogę na jego kolanie i zaczęła gładzić krocze. Członek pod wpływem pieszczoty dłoni uniósł się i napęczniał.
- On miał zostać w spodenkach – udając złość protestowała Beata.
Tak dobrze się bawili, że na chwilę zapomnieli o mnie. Z czego, nie ukrywam, byłem bardzo zadowolony.
Chwilę później cała trójka pozbyła się ubrań. Kiedy dziewczyny na przemian robiły mu loda, on włożył każdej palec w cipkę. Obie zamruczały z zadowolenia, a po chwili dysząc i podrygując tyłeczkami wiły się, aż w końcu z głębokim westchnieniem padły na kanapę. Poczekał aż ochłoną.Kiedy obie usiadły tuląc się do niego spojrzał na mnie.
- Coś ci obiecałem kundlu, podejdź do mnie.
Ociągając się ruszyłem w stronę kanapy, na której siedzieli.
Beata podbiegła wskakując mi na plecy, zaczęła mnie poganiać wykrzykując radośnie:
- Wio, ku nowej przygodzie!
Kiedy dotarliśmy pomyślałem, nie ma mowy żebym to zrobił. Otworzyłem usta by zaprotestować. W tym momencie Ewa siedząca obok pchnęła moją głowę, i w ten sposób nadziałem się na jego penisa. Nie byłem w stanie nic zrobić, kiedy próbowałem się wycofać nie pozwalała mi na to siedząca na mnie Beata. A gdy starałem się unieść głowę, stopa jej siostry dociskała mnie z powrotem. Chcąc się uwolnić nieświadomie sprawiałem mu coraz większą przyjemność.
Zrozumiałem to kiedy było już za późno. Czując, że dochodzi chwycił mnie za włosy i zaczął wbijać go w moje usta jakby ruchał kobietę. Poczułem że jego kutas pulsuje coraz szybciej. Docisnął moją głowę po raz ostatni i trysnął prosto do mojego gardła. Kiedy mnie puścił, opadłem na podłogę, nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Jacek rozsiadł się na kanapie i gładząc cipkę mojej żony powiedział:
- Lubię takie zabawy Beatko. Myślę że będziemy odwiedzać cię częściej, mam rację Ewciu?
- Jasne że tak. Przywołała mnie skinieniem, powoli rozchylając uda dodała:
- Czas się zająć moją dziurką fiutku. CDN…
Autor: Duch
- Tak witają kobietę prawdziwi mężczyźni – powiedziała wskazując na stopę.
Zaczyna się – pomyślałem kładąc się na brzuchu.
- Witaj siostrzyczko, będziemy musiały przypomnieć fiutkowi gdzie jego miejsce. Nie martw się, mój Jacek lubi zajmować się takimi przypadkami.
Przysłuchiwałem się rozmowie dziewczyn z udawaną gorliwością liżąc stopy Ewy. Wiedziałem, że ta jędza jak zwykle coś wymyśli żeby mi uprzykrzyć życie, ale co ma z tym wspólnego jej chłopak?
- Cześć Bea.
Męski głos wyrwał mnie z zadumy.
- Zajebiście wyglądasz, stanął mi na twój widok.
Podbiegła do niego, pocałował ją namiętnie wkładając rękę w majteczki.
Teraz go poznałem. To z nim nakryłem Beatę podczas naszego wesela. Pamiętam jak dziś. Wyszedłem na zewnątrz w poszukiwaniu świeżo upieczonej żonki. Długo nie musiałem szukać. Coś usłyszałem między drzewami, skierowałem kroki w stronę dochodzących dźwięków. Oparty o gruby pień klonu stał jakiś chłopak (teraz wiem że to był Jacek) a przed nim w ślubnej sukni klęczała moja Beata z penisem w ustach. Zanim zdążyłem coś powiedzieć syknął:
- Odwróć się i spadaj, inaczej zaraz ją zastąpisz.
Wiele razy wracając myślami do tamtego zdarzenia miałem sobie za złe, że wtedy stchórzyłem.
I właśnie ten sam facet stał nade mną miętosząc cipkę mojej żony, która przymknęła powieki delektując się chwilą.
- Zaniedbujesz mnie. Próbowała udawać obrażoną Ewa. Podszedł do niej całując postawił na moich plecach.
- Te trampki nie przepuszczają powietrza – z ulgą ściągnął je używając do tego mojej głowy.
- Skorzystam ze szmaty, jeżeli pozwolisz Beatko.
- Czuj się jak u siebie, teraz ty jesteś tu panem – odpowiedziała kokieteryjnie oblizując wargi.
- Miło mi to słyszeć.
Nie odrywając od niej wzroku wytarł spocone stopy o moją twarz.
Kiedy skończył podstawił mi jedną pod nos i uśmiechając do Beaty powiedział:
- Liż kundlu!
- Już ja cię nauczę pokory, czekają nas niezapomniane chwile . Gdybyś wtedy nie uciekł jak pies z podkulonym ogonem, pomógłbyś żonce dokończyć sprawę. Ale nie martw się, jeszcze to nadrobimy.
- No to mam przesrane. Pomyślałem liżąc jego stopę.
- Wystarczy, dokończymy później.
Cała trójka mijając mnie przeniosła się do pokoju. Po godzinie usłyszałem wołanie Ewy.
- Fiutek do nogi!
Podreptałem czym prędzej do niej.
- Nie spieszyłeś, za karę wyliżesz podłogę pod moimi stopami.Powiedziała opierając je na moim karku.
- Widzę że kundel był już trenowany, zaraz go sprawdzę – zaśmiał się Jacek. – Przynieś moje klapki w pysku, no na co czekasz!
Wróciłem do przedpokoju i przyniosłem klapki w zębach.
- Widzisz siostra, da się wychować nawet takiego mieszańca – stwierdziła Ewa.
Było jeszcze wcześnie, więc wszyscy zgodnie stwierdzili że czas na zabawę. Dostałem polecenie żeby przygotować niski stoliczek, pustą butelkę i trzy karteczki z ich imionami. Kiedy już wszystko przyniosłem, Beata wyjaśniła że będą grali w zadania. Ja oczywiście nie byłem brany pod uwagę, chyba że w trakcie będą chcieli poznęcać się nade mną. Wypisane imiona były po to, żeby nie musieli wstawać z kanapy, no bo po co. Kazała mi ułożyć je na blacie. Zakręciłem butelką. Wypadło na Jacka. Beata zaproponowała grę, więc ona jako pierwsza wyznaczała zadanie.
- Jacuś, pozbądź się spodni – powiedziała puszczając oczko.
Klęknął przed nią i zmysłowo ocierając się o jej nogę pozbył się dżinsów.
Szkło znów poszło w ruch. Tym razem szyjka wskazała na Beatę.
- Teraz się zemszczę! – Mężczyzna z triumfem spojrzał jej oczy .
- Masz masować moją pałę dopóki nie powiem dość.
Ewa klasnęła w dłonie i dodała:
- Robi się tu gorąco, czy mi się wydaje?
Roześmiali się, a moja żona przysunęła się do Jacka. Położyła nogę na jego kolanie i zaczęła gładzić krocze. Członek pod wpływem pieszczoty dłoni uniósł się i napęczniał.
- On miał zostać w spodenkach – udając złość protestowała Beata.
Tak dobrze się bawili, że na chwilę zapomnieli o mnie. Z czego, nie ukrywam, byłem bardzo zadowolony.
Chwilę później cała trójka pozbyła się ubrań. Kiedy dziewczyny na przemian robiły mu loda, on włożył każdej palec w cipkę. Obie zamruczały z zadowolenia, a po chwili dysząc i podrygując tyłeczkami wiły się, aż w końcu z głębokim westchnieniem padły na kanapę. Poczekał aż ochłoną.Kiedy obie usiadły tuląc się do niego spojrzał na mnie.
- Coś ci obiecałem kundlu, podejdź do mnie.
Ociągając się ruszyłem w stronę kanapy, na której siedzieli.
Beata podbiegła wskakując mi na plecy, zaczęła mnie poganiać wykrzykując radośnie:
- Wio, ku nowej przygodzie!
Kiedy dotarliśmy pomyślałem, nie ma mowy żebym to zrobił. Otworzyłem usta by zaprotestować. W tym momencie Ewa siedząca obok pchnęła moją głowę, i w ten sposób nadziałem się na jego penisa. Nie byłem w stanie nic zrobić, kiedy próbowałem się wycofać nie pozwalała mi na to siedząca na mnie Beata. A gdy starałem się unieść głowę, stopa jej siostry dociskała mnie z powrotem. Chcąc się uwolnić nieświadomie sprawiałem mu coraz większą przyjemność.
Zrozumiałem to kiedy było już za późno. Czując, że dochodzi chwycił mnie za włosy i zaczął wbijać go w moje usta jakby ruchał kobietę. Poczułem że jego kutas pulsuje coraz szybciej. Docisnął moją głowę po raz ostatni i trysnął prosto do mojego gardła. Kiedy mnie puścił, opadłem na podłogę, nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Jacek rozsiadł się na kanapie i gładząc cipkę mojej żony powiedział:
- Lubię takie zabawy Beatko. Myślę że będziemy odwiedzać cię częściej, mam rację Ewciu?
- Jasne że tak. Przywołała mnie skinieniem, powoli rozchylając uda dodała:
- Czas się zająć moją dziurką fiutku. CDN…
Autor: Duch