Kontynuacja wczorajszej rozmowy o wodniczce
Otwierasz usta, aby zaprotestować. Pożądliwy, wygłodniały pocałunek, jakiego jeszcze nigdy nie doświadczyłeś... taki delikatny, taki... władczy.
Pełen uległości leżysz na łóżku. Twoje ciało całe sztywne i nieruchome za wyjątkiem ust, które mimowolnie rozchylasz.
- Dziś zabawię się z tobą Skorpionie. Zobaczysz jaka jestem dobra w tym co robię - rzekła przyciskając dłoń na twoje chętne usta.
- A teraz ssij palec - rozkazała szorstkim głosem.
Początkowo ssiesz lekko, a potem coraz mocniej i dokładniej.
Wyczuwasz na swoim brzuchu jej nabrzmiałe sutki, gdy pociera nimi o napiętą klatkę.
Jej dłonie masują cały tors, tak jakby pieściła swoje własne piersi.
Dokładnie obserwujesz jej usta. Oblizujesz wargi, kiwając głową, aby nie przerywała.
- Będę znała twoje ciało lepiej niż tym sam i będziesz mnie błagał o więcej. Każdy centymetr twojego ciała podporządkuje się moim rozkazom.
Odruchowo zaciskasz pośladki i unosisz biodra w górę, aby spojrzała na twardego i dumnego kutasa.
Nagle pochyla się nad głową i szepcze do ucha:
- Nie rozwiążę ciebie przez całą noc... poczujesz, czym jest kobieca dominacja mój drogi Skorpionie... Przygotuj się na maraton uległości - przystawia usta do policzka i zaczyna lizać po całej długości.
Bierzesz głęboki wdech, wciągając jej zapach. Pachnie tak cudownie i naturalnie, aż przywołuje wspominanie pierwszego pocałunku z kobietą.
Nagle czujesz namiętny, spragniony i jednocześnie pełen złości pocałunek dominującej kobiety.
Powoli rozpływasz się od doznań, a kutas pulsuje coraz szybciej z podniecenia. Zamykasz oczy czując, jak przesuwa dłoń bliżej męskości.
Nagle przerwa pocałunek i dotyk, chwyta swoje majteczki i wkłada do twych ust.
- Nie próbuj ich wypluwać.
Przełykasz ślinę, drżąc w oczekiwaniu na to, co zamierza zrobić.
W jednej chwili czujesz jej ciepły oddech przy kutasie. Spogląda na twarz i powolnymi ruchami drażni gruby czubek końcówką języczka.
Unosisz biodra jeszcze wyżej dając jej do zrozumienia, aby wreszcie zajęła się tobą.
Niemal pospiesznie jej język przesuwa się w kierunku całego trzonu.
- Pamiętaj o tym, abyś nie miał szybkiego wytrysku... w innym razie poczujesz moją całkowitą dominację. Twój kutas należy teraz do mnie... Nie wolno ci dojść, dopóki nie powiem.
Wyczuwasz w jej głosie stanowczość i dążenie do kontroli.
Nagle podnosi się i chwyta mocno na kark zmuszając w ten sposób, abyś na nią spojrzał.
Jej spojrzenie jest takie nieustępliwe.
- Tutaj jestem twoją panią i będę ciebie karała, gdy nie będziesz mi posłuszny.
Brakuje ci tchu. Twój oddech rwie się z powodu niezrozumiałego lęku i oczekiwania.
- Doprowadzasz mnie do szału - mówisz cicho wypluwając stringi z ust.
Płynnym ruchem schyla się i chwyta w zęby prawy sutek.
Gwałtownie wciągasz powietrze.... co za ból!
- Im bardziej będziesz walczył, tym mocniej będę gryzła, pamiętaj o tym Skorpionie - szepcze powolnym głosem i tym samym liżąc okolice ugryzień - A teraz nie ruszaj się.
Otwierasz szeroko oczy na widok niewielkiego szpicruta, którego dumnie trzyma w ręku.
- Chcesz mi coś powiedzieć? - pyta przystawiając bat do policzka.
Instynktownie wyginasz plecy w łuk czując powolne łaskotanie na skórze.
Pierwsze uderzenie skórzanego bata jest zaskakujące, lecz nie bolesne.
Kolejne przybierają na sile.
- Dopiero się rozgrzewam.
Z każdym kolejnym uderzeniem chłosta coraz mocniej i szybciej, aż kutas wbija się mocno w jej skórę.
- Nie chcę, abyś był zbyt obolały, gdy zacznę ciebie namiętnie ssać i ostro ujeżdżać.
Przez dłuższą chwilę klęczy nieruchomo wpatrując się na zaczerwienienia.
Bez ostrzeżenia rozwiązuje wiązania i krzyżuje ręce nad głową, ograniczając jeszcze bardziej swobodę ruchów.
Chwyta mocno za kostki i szybko przywiązuje do łóżka.
Teraz nie jesteś w stanie w ogóle nimi poruszać.
Koniec z wierceniem się. Jej spojrzenie jest teraz tak intensywne, że aż hipnotyzuje.
Nagle wstaje i w rozkroku spogląda na swoje dzieło, mając przed oczami widok uległego faceta, którego ma ochotę zaraz zgwałcić.
- Teraz wyruchasz moją cipkę.
Kontynuować?
Otwierasz usta, aby zaprotestować. Pożądliwy, wygłodniały pocałunek, jakiego jeszcze nigdy nie doświadczyłeś... taki delikatny, taki... władczy.
Pełen uległości leżysz na łóżku. Twoje ciało całe sztywne i nieruchome za wyjątkiem ust, które mimowolnie rozchylasz.
- Dziś zabawię się z tobą Skorpionie. Zobaczysz jaka jestem dobra w tym co robię - rzekła przyciskając dłoń na twoje chętne usta.
- A teraz ssij palec - rozkazała szorstkim głosem.
Początkowo ssiesz lekko, a potem coraz mocniej i dokładniej.
Wyczuwasz na swoim brzuchu jej nabrzmiałe sutki, gdy pociera nimi o napiętą klatkę.
Jej dłonie masują cały tors, tak jakby pieściła swoje własne piersi.
Dokładnie obserwujesz jej usta. Oblizujesz wargi, kiwając głową, aby nie przerywała.
- Będę znała twoje ciało lepiej niż tym sam i będziesz mnie błagał o więcej. Każdy centymetr twojego ciała podporządkuje się moim rozkazom.
Odruchowo zaciskasz pośladki i unosisz biodra w górę, aby spojrzała na twardego i dumnego kutasa.
Nagle pochyla się nad głową i szepcze do ucha:
- Nie rozwiążę ciebie przez całą noc... poczujesz, czym jest kobieca dominacja mój drogi Skorpionie... Przygotuj się na maraton uległości - przystawia usta do policzka i zaczyna lizać po całej długości.
Bierzesz głęboki wdech, wciągając jej zapach. Pachnie tak cudownie i naturalnie, aż przywołuje wspominanie pierwszego pocałunku z kobietą.
Nagle czujesz namiętny, spragniony i jednocześnie pełen złości pocałunek dominującej kobiety.
Powoli rozpływasz się od doznań, a kutas pulsuje coraz szybciej z podniecenia. Zamykasz oczy czując, jak przesuwa dłoń bliżej męskości.
Nagle przerwa pocałunek i dotyk, chwyta swoje majteczki i wkłada do twych ust.
- Nie próbuj ich wypluwać.
Przełykasz ślinę, drżąc w oczekiwaniu na to, co zamierza zrobić.
W jednej chwili czujesz jej ciepły oddech przy kutasie. Spogląda na twarz i powolnymi ruchami drażni gruby czubek końcówką języczka.
Unosisz biodra jeszcze wyżej dając jej do zrozumienia, aby wreszcie zajęła się tobą.
Niemal pospiesznie jej język przesuwa się w kierunku całego trzonu.
- Pamiętaj o tym, abyś nie miał szybkiego wytrysku... w innym razie poczujesz moją całkowitą dominację. Twój kutas należy teraz do mnie... Nie wolno ci dojść, dopóki nie powiem.
Wyczuwasz w jej głosie stanowczość i dążenie do kontroli.
Nagle podnosi się i chwyta mocno na kark zmuszając w ten sposób, abyś na nią spojrzał.
Jej spojrzenie jest takie nieustępliwe.
- Tutaj jestem twoją panią i będę ciebie karała, gdy nie będziesz mi posłuszny.
Brakuje ci tchu. Twój oddech rwie się z powodu niezrozumiałego lęku i oczekiwania.
- Doprowadzasz mnie do szału - mówisz cicho wypluwając stringi z ust.
Płynnym ruchem schyla się i chwyta w zęby prawy sutek.
Gwałtownie wciągasz powietrze.... co za ból!
- Im bardziej będziesz walczył, tym mocniej będę gryzła, pamiętaj o tym Skorpionie - szepcze powolnym głosem i tym samym liżąc okolice ugryzień - A teraz nie ruszaj się.
Otwierasz szeroko oczy na widok niewielkiego szpicruta, którego dumnie trzyma w ręku.
- Chcesz mi coś powiedzieć? - pyta przystawiając bat do policzka.
Instynktownie wyginasz plecy w łuk czując powolne łaskotanie na skórze.
Pierwsze uderzenie skórzanego bata jest zaskakujące, lecz nie bolesne.
Kolejne przybierają na sile.
- Dopiero się rozgrzewam.
Z każdym kolejnym uderzeniem chłosta coraz mocniej i szybciej, aż kutas wbija się mocno w jej skórę.
- Nie chcę, abyś był zbyt obolały, gdy zacznę ciebie namiętnie ssać i ostro ujeżdżać.
Przez dłuższą chwilę klęczy nieruchomo wpatrując się na zaczerwienienia.
Bez ostrzeżenia rozwiązuje wiązania i krzyżuje ręce nad głową, ograniczając jeszcze bardziej swobodę ruchów.
Chwyta mocno za kostki i szybko przywiązuje do łóżka.
Teraz nie jesteś w stanie w ogóle nimi poruszać.
Koniec z wierceniem się. Jej spojrzenie jest teraz tak intensywne, że aż hipnotyzuje.
Nagle wstaje i w rozkroku spogląda na swoje dzieło, mając przed oczami widok uległego faceta, którego ma ochotę zaraz zgwałcić.
- Teraz wyruchasz moją cipkę.
Kontynuować?