Sexting - lubisz czy nie?

[495f50]

Cześć. Przeszukałem forum i o dziwo jedyne tematy związane z sextingiem jakie znalazłem to anonse itp.

Zatem pora na coś bardziej ogólnego i pytanie, czy po prostu lubicie taką formę fantazjowania. Oczywiście można się nieco rozwinąć z odpowiedzią, do czego zachęcam.

Sam bardzo lubię sexting, ale uważam, że robi się coraz trudniej ze znalezieniem partnerki na wysokim poziomie. Nie jest to oczywiście niemożliwe, ale różnica jest widoczna. Przyznam natomiast, że nie jestem fanem rozbudowanych fabuł - zwłaszcza od czasu, jak partnerka snuła jakąś nudną opowieść przez półtorej godziny i w tym czasie nawet nie było przytulenia się, nie mówiąc o całowaniu czy rozbieraniu xD Nie jestem też fanem wcielania się w kogoś innego, np. celebrytów czy sportowców. Zdecydowanie mocniej kręci mnie, gdy każdy jest po prostu sobą.

Jak z tym u Was? Lubicie? Jeśli tak... to jak?

 

[forg]

Totalnie nie rozumiemy tego sportu. Ja reprezentuję tą część społeczeństwa.

 

[Zalotka]

Lubię pogadać o seksie, nawet bardzo brzydko, ale raczej w kategoriach - na co mam ochotę abyśmy sobie zrobili jak się już zobaczymy. Dlatego to ma sens w momencie gdy wiem, że to się później sprawdzi. Takie relacje wirtualne, które nigdy się nie przełożą na prawdziwe życie, nie działają na mnie

 

[Kratos]

Lubię pogadać o seksie, nawet bardzo brzydko, ale raczej w kategoriach - na co mam ochotę abyśmy sobie zrobili jak się już zobaczymy. Dlatego to ma sens w momencie gdy wiem, że to się później sprawdzi. Takie relacje wirtualne, które nigdy się nie przełożą na prawdziwe życie, nie działają na mnie

Czy to znaczy ze musze Cie wyruchać zeby moje żarty z ruchania Ciebie były naprawde śmieszne?

 

[forg]

Lubię pogadać o seksie, nawet bardzo brzydko, ale raczej w kategoriach - na co mam ochotę abyśmy sobie zrobili jak się już zobaczymy.

Otóż to - rozmowa o upodobaniach. To tak.
No i ewentualnie faktycznie - co moglibyśmy sobie przyjemnego zrobić jak się "jutro" spotkamy.

 

[495f50]

Ano, to też jest fajne. Tyle że u mnie nie jest realizowane, więc w sumie na jedno wychodzi.

 

[D'Arc]

Jest w tym tyle sensu, co w skrolowaniu TikToka. W zamierzchłych czasach jeden mnie tak wkręcił, trwało to kilka tygodni, nie powiem - rozwinęło mnie pisarsko. Aż pewnego pięknego dnia poinformował mnie radośnie, że jest w moim mieście w delegacji. Nawet mu do głowy nie przyszło, żeby zaproponować choćby niewinną kawę. Wtedy też dowiedziałam się, że żony to on nie zdradza - ale masować sobie fiuta na żywo pisząc ze mną, to i owszem - chętnie. Skończyło się tak, że pogoniłam dziada. Po tym niesmaczny doświadczeniu, już zawsze z góry informowałam, że pisanie dla samego pisania mnie nie interesuje.

 

[Saanvi]

Nawet lubiłam seksting, jako forma rozrywki, ale im dłużej z kimś to trwało, tym bardziej przeszkadzał ten fakt, że w niektórych przypadkach, to się nigdy nie spełni. Dlatego rozumiem ten aspekt.
Od kiedy mam kogoś, kto spełnia ze mną wszystkie nasze możliwe fantazje, to ma to inny wydźwięk. Ale z nim akurat, gdy jesteśmy daleko, wolę się zdzwonić i mówić sobie to wszystko co nas kręci, na co mamy ochotę. Sam jego głos mnie nakręca, dlatego to trochę jak wersja pisana, tyle że na sterydach

 

[RavenInTheSky]

Cześć. Przeszukałem forum i o dziwo jedyne tematy związane z sextingiem jakie znalazłem to anonse itp.

Zatem pora na coś bardziej ogólnego i pytanie, czy po prostu lubicie taką formę fantazjowania. Oczywiście można się nieco rozwinąć z odpowiedzią, do czego zachęcam.

Sam bardzo lubię sexting, ale uważam, że robi się coraz trudniej ze znalezieniem partnerki na wysokim poziomie. Nie jest to oczywiście niemożliwe, ale różnica jest widoczna. Przyznam natomiast, że nie jestem fanem rozbudowanych fabuł - zwłaszcza od czasu, jak partnerka snuła jakąś nudną opowieść przez półtorej godziny i w tym czasie nawet nie było przytulenia się, nie mówiąc o całowaniu czy rozbieraniu xD Nie jestem też fanem wcielania się w kogoś innego, np. celebrytów czy sportowców. Zdecydowanie mocniej kręci mnie, gdy każdy jest po prostu sobą.

Jak z tym u Was? Lubicie? Jeśli tak... to jak?

Jeśli ktoś oczekuje nie wiadomo jak rozbudowanej fabuły i wyszukanych fantazji to mnie to nie kręci. Lubię natomiast luźno popisać o upodobaniach, doświadczeniach, historiach z życia wziętych. A to też potrafi podniecać.

 

[dario_a_z]

Ja lubię.
Mam byłą partnerkę, z którą utrzymuję taką formę kontaktu, umie sprawić, że mi się ciepło robi. Nawet sam fakt, że w czasie sextingu wymiana zdań z oczywistych powodów jest nieśpieszna mnie wkręca na obroty...

 

[lubliniak]

Aż pewnego pięknego dnia poinformował mnie radośnie, że jest w moim mieście w delegacji. Nawet mu do głowy nie przyszło, żeby zaproponować choćby niewinną kawę.

A co jeśli on wspomina Twój brak propozycji w identyczny sposób?

 

[rozkosznyyy]

Lubię