Spotkania na raz sa slabe, ale uj wie, moze ja jestem romantykiem
forg ma racje, za pierwszym razem nie odpalisz calego potencjalu. W zamierzchlej przeszlosci zdazaly mi sie jednorazowe przygody i bylo dretwo. Laski dochodzily bo to zawsze jest moj priotytet (trzeba dbac o renome) ale dopiero z takimi z ktorymi widzialem sie wiecej razy - FWB - to byl ogien. Klucz do dobrego sexu to poznanie partnera, jego fantazji, pragnien i oczekiwan. Np moja zona, moze nie jest zbyt ruchawa, jej ulubiona pozycja to ”na klode” ale jest mega ulegla i dzieki temu spelnia absolutne wszystkie fantazje, nawet te pojebane
nie zamienilbym jej na jakikolwiek ONS mimo ze… mam jej pozwolenie, tylko po co?