Chciałbym zapytać się kobiet. Jaka jest wasza opia na temat testów DNA na ojcostwo. Jak zareagowałybyście na faceta który zażyczyłby sobie takowego, w późniejszych etapach gdy się staracie o dziecko ale również na samym początku związku.
Powodem dlaczego wymagam tych testów od przyszłej partnerki jest pewna zasłyszana historia. Dorosła już córka zamówiła internetowy test DNA dla siebie i ojca w ramach prezentu urodzinowego dla swojego taty. Wyniki wskazały na to że nie jest jego córką, tak jak reszta dzieci. Facet się załamał (kto by się nie załamał), wsiadł w samochód i pojechał do domku nad jeziorem jego dziadków i się powiesił.
Nie wyobrażam sobie jak wielki to musi być szok dowiedzieć się że wychowywane przez ciebie dzieci nie są twoje, że byłeś okłamywany tyle lat. Że z jednej strony kochasz te dzieci bo je wychowywałeś ale jednocześnie patrząc na nie masz złamane serce i nie jest to ich wina.
Przyszłej partnerce (jeśli takowa kiedykolwiek się pojawi) chciałbym opowiedzieć tą historię i spytać czy nie będzie mieć nic przeciwko testom na ojcostwo. I nie chodzi mi tu o brak zaufania a o spokój mojego ducha, o zabezpieczenie się przed tragedią która mogłaby doprowadzić do mojego pochopnego i nieprzemyślanego samobójstwa spowodowanego szokiem.
Jaka byłaby wasza reakcja gdybyście to Wy były na miejscu mojej przyszłej partnerki i usłyszały to co napisałem wyżej.
Z góry dziękuję za poświęcony czas.
Powodem dlaczego wymagam tych testów od przyszłej partnerki jest pewna zasłyszana historia. Dorosła już córka zamówiła internetowy test DNA dla siebie i ojca w ramach prezentu urodzinowego dla swojego taty. Wyniki wskazały na to że nie jest jego córką, tak jak reszta dzieci. Facet się załamał (kto by się nie załamał), wsiadł w samochód i pojechał do domku nad jeziorem jego dziadków i się powiesił.
Nie wyobrażam sobie jak wielki to musi być szok dowiedzieć się że wychowywane przez ciebie dzieci nie są twoje, że byłeś okłamywany tyle lat. Że z jednej strony kochasz te dzieci bo je wychowywałeś ale jednocześnie patrząc na nie masz złamane serce i nie jest to ich wina.
Przyszłej partnerce (jeśli takowa kiedykolwiek się pojawi) chciałbym opowiedzieć tą historię i spytać czy nie będzie mieć nic przeciwko testom na ojcostwo. I nie chodzi mi tu o brak zaufania a o spokój mojego ducha, o zabezpieczenie się przed tragedią która mogłaby doprowadzić do mojego pochopnego i nieprzemyślanego samobójstwa spowodowanego szokiem.
Jaka byłaby wasza reakcja gdybyście to Wy były na miejscu mojej przyszłej partnerki i usłyszały to co napisałem wyżej.
Z góry dziękuję za poświęcony czas.