Ja miałem wypadek/ eksplozję w szkole na lekcji, jeszcze młody byłem i nie potrafiłem na tym panować też miałem tam mokro, bo sobie wyobraziłem jak to z koleżanką to robię z klasy, dobrze, że to ostatnia lekcja tego dnia była i szybko do domu wróciłem i się przebrałem w suche rzeczy. Jak to dobrze, że nikt wtedy nie zauważył, że po mnie prądy przechodzą.
Też potem na koloniach miałem dokładnie to samo też wypadek po 14 dniach od ostatniego wytrysku, nie miałem jak się zmasturbować, mówię sobie no przecież po za domem nie będę się masturbował i że wytrzymam, ale niestety natura była ode mnie wtedy silniejsza, a nie potrafiłem się powstrzymać, dobrze, że wtedy sam w pokoju byłem a z 3 kolegami dzieliłem pokój, bo w pokoju miałem wytrysk i kisiel w slipkach, na myśl o Paniach, które pamiętałem z gazet mojego Taty jak podkradałem, jak sobie dobrze robiłem, żeby popatrzeć jak one tak naprawdę wyglądają nago. Dobrze, że się nie wylał z slipek, tylko w nich jako tako został, to chociaż spodnie miałem czyste i poszedłem do łazienki i się ogarnąłem.