Witam. Mam 23 lata, moja dziewczyna 22. Jestesmy ze soba prawie rok czasu, po ok. 6 miesiacach bycia razem, po roznego rodzaju zabawach erotycznych itp, postanowilismy 'zrobic' ten pierwszy raz - poprostu bardzo tego chcielismy. Z poczatku bylo tak, ze ona tego bardzo chciala (tak mowila), lecz gdy probowalismy i juz zblizalem sie do jej pochwy swoim czlonkiem-to oddalala sie, bala sie ze bardzo bedzie bolec. Anyway-probowalismy wiele razy-bedac ostatnio na prawie tygodniowym wyjezdzie probowalismy niemal codziennie pare razy Niestety nic z tego-albo ona sie oddala, bala sie ,ze zaraz bedzie ja bolec - albo ja po prostu nie moge trafic - przyznam, ze gdy probuje po prostu wejsc to on sie slizga i nigy prawie nie trafia do celu. Zaczynam sie martwic, ze moze cos ze mna jest nie tak-bo przy roznych pozycjach probujemy-i jakos trafic sie nie da Czy moze byc to spowodowane tym,iz ona choc chce to zrobic to zaciska miesnie i wtedy moj czlonek sie sliska ? Czy sa moze jakies preparaty ktore rozluzniaja to miejsce ? Bo choc lubimy inne formy aktywnosci seksulanej -to czujemy ze chce 'to' przezyc. I choc staramy sie o tym nie myslec - to przy takiej energii, gdy tego tak pragniemy - nieda sie nie myslec - i kazda nie udana proba bywa lekko dla nas irytujaca - choc trzeba przyznac, ze coraz lepiej siebie z tymi nieudanymi probami radzimy i niezle potrafimy sie z tego smiac Ona byla u ginekologa-wszystko jest ok z jej blona itp. Uzywamy plastrow antykoncepcyjnych. Moze mieliscie podobny problem z trafieniem ? Moze mialyscie takie opory przed pierwszym razem ? Zawsze myslalem,ze to sie robi i juz - a my probujemy juz kilkadziesiat razy conajmniej... Czy z nami jest cos nie tak ?Przepraszam za tak szczegolowy opis - lecz jednoczesnie staralem sie jak najdokladniej przedstawic sytuacje ps. Zapomnialem dodac - choc po tym tekscie moze to byc oczywiste - nigy tego wczesniej nie roblismy.