Witam was jestem tu nowy !
Mam na imię Marek i jestem z okolic Mikołowa lat mam 17 ...
Opowiem wam moją nietypową historię a jak będziecie mieli czas to odpowiedzcie / poradźcie
....
Więc, mam o niecały rok młodszą siostrę Anetę i odkąd moja pamięć sięga to była urocza, delikatna i ładna. Zawsze się nią opiekowałem i jej pomagałem ale uczucie narastało i potem (kl. 1 gimnazjum) to już nie była przyjaźń... zakochałem się w niej, z każdym dniem co raz mocniej...
rysowałem jej Imię na marginesach zeszytu w szkole, ławkach, myślałem cały czas o niej, przytulałem się do niej przy piątkowym superkinie w TVN, kupowałem jej prezenty. W klasie trzeciej, to już nie była miłość tylko obsesja: nosiłem jej zdjęcia w portfelu, plecaku ...
powiedziałem o problemie kumplowi, to mnie wyśmiał i mało tego zaczął innym rozgadywać...
wszyscy się śmiali, obgadywali mnie... to był (i nadal jest) tragiczny okres mojego życia...
ta miłość naprawdę mnie kosztowała wiele... a ile przypałów zaliczyłem np.: obudziła się w nocy gdy ją całowałem... moja sytuacja była straszna !!! Myślałem, że zwariowałem,
coś ze mną nie tak... czułem wstręt do samego siebie, nawet poszedłem do psychologa szkolnego ale i on mnie wyśmiał...
...aż pewnego pięknego dnia 17.10.2007 (tę datę do końca życia zapamiętam)
o godzinie 00.43 zmęczony graniem na kompie w swoim pokoju udałem się do łazienki by umyć się a następnie położyć spać... jednak w drodze do łazienki zatrzymałem się pod pokojem rodziców z ciekawości o czym toczą tak wartką dyskusję o tej godzinie...
No i stało się... usłyszałem że Anetka jest ADOPTOWANA !!! NIE JEST MOJĄ BIOLOGICZNĄ SIOSTRĄ !!!!!!!!!! Boże ... jak to usłyszałem to huk moich pleców uderzających o podłogę można było usłyszeć w Australii... dopiero po tygodniu do mnie doszło co odkryłem...
No i co ja biedny mam teraz zrobić !!!! wyznać jej miłość pogrążając ją, że jest adoptowana
???! czy dalej milczeć i żyć już piąty rok w cierpieniu ? nawet nie wiem czy z taką osobą można sie całować, uprawiać seks itd.. ? co inni powiedzą ? mam mówić wszystkim dookoła że ona nie jest moją siostrą... ? damn... dlaczego ja... przyjaciół nie mam, potraciłem ich jak sie dowiedzieli że jestem "inny" echhh.... :/
Sypnijcie jakimiś pomysłami, błagam !
Maro
Mam na imię Marek i jestem z okolic Mikołowa lat mam 17 ...
Opowiem wam moją nietypową historię a jak będziecie mieli czas to odpowiedzcie / poradźcie
....
Więc, mam o niecały rok młodszą siostrę Anetę i odkąd moja pamięć sięga to była urocza, delikatna i ładna. Zawsze się nią opiekowałem i jej pomagałem ale uczucie narastało i potem (kl. 1 gimnazjum) to już nie była przyjaźń... zakochałem się w niej, z każdym dniem co raz mocniej...
rysowałem jej Imię na marginesach zeszytu w szkole, ławkach, myślałem cały czas o niej, przytulałem się do niej przy piątkowym superkinie w TVN, kupowałem jej prezenty. W klasie trzeciej, to już nie była miłość tylko obsesja: nosiłem jej zdjęcia w portfelu, plecaku ...
powiedziałem o problemie kumplowi, to mnie wyśmiał i mało tego zaczął innym rozgadywać...
wszyscy się śmiali, obgadywali mnie... to był (i nadal jest) tragiczny okres mojego życia...
ta miłość naprawdę mnie kosztowała wiele... a ile przypałów zaliczyłem np.: obudziła się w nocy gdy ją całowałem... moja sytuacja była straszna !!! Myślałem, że zwariowałem,
coś ze mną nie tak... czułem wstręt do samego siebie, nawet poszedłem do psychologa szkolnego ale i on mnie wyśmiał...
...aż pewnego pięknego dnia 17.10.2007 (tę datę do końca życia zapamiętam)
o godzinie 00.43 zmęczony graniem na kompie w swoim pokoju udałem się do łazienki by umyć się a następnie położyć spać... jednak w drodze do łazienki zatrzymałem się pod pokojem rodziców z ciekawości o czym toczą tak wartką dyskusję o tej godzinie...
No i stało się... usłyszałem że Anetka jest ADOPTOWANA !!! NIE JEST MOJĄ BIOLOGICZNĄ SIOSTRĄ !!!!!!!!!! Boże ... jak to usłyszałem to huk moich pleców uderzających o podłogę można było usłyszeć w Australii... dopiero po tygodniu do mnie doszło co odkryłem...
No i co ja biedny mam teraz zrobić !!!! wyznać jej miłość pogrążając ją, że jest adoptowana
???! czy dalej milczeć i żyć już piąty rok w cierpieniu ? nawet nie wiem czy z taką osobą można sie całować, uprawiać seks itd.. ? co inni powiedzą ? mam mówić wszystkim dookoła że ona nie jest moją siostrą... ? damn... dlaczego ja... przyjaciół nie mam, potraciłem ich jak sie dowiedzieli że jestem "inny" echhh.... :/
Sypnijcie jakimiś pomysłami, błagam !
Maro