Czy na pierwszą dziewczynę (której pewnie i tak prędko nie znajdę), nadaje się nimfomanka, czy samo wychodzi podczas związku że nią jest? Od razu uprzedzę pytania. Mam 34 lata - Wiek spoko ale byli koledzy z podstawówki mają już swoje rodziny od lat. Jestem też niepełnosprawny i nie zdolny do pracy. Nieoficjalnie uważam że do jakiejś pracy jestem zdolny np. pracy na koparce. A może tą "pierwszą dziewczynę" radzicie zamienić na przyjaciółkę z korzyściami (FWB)? Macie jakieś inne propozycje czy uwagi, pytania? Piszcie.