To o czym mówisz, nazywą się omorashi. Też bardzo lubię. W Polsce jest niestety mało popularne i nie spotkałem kobiety, która by coś takiego praktykowała czy nawet słyszała. Raczej jest wielkie zdziwienie, kiedy o tym mówię. Ten fetysz wywodzi się z Japoni i jest bardzo popularny w tamtych stronach