Ostry czy "waniliowy" seks?

[pascal]

No właśnie. To pytanie bardziej do kobiet.

Dlaczego pytam?

Bo ja lubię ten waniliowy. Masaż wonnymi olejkami całego ciała kobiety. Świece dookoła łóżka, lampka wina lub inny alkohol (w zależności od kobiety), romantyczna muzyka. I moje rozpieszczanie kobiety. Wspomniany masaż. Przytulanie, pieszczoty oralne aż do orgazmu (najlepiej kilku), mizianie jej ciała, całowanie całego. I w sumie tyle mi wystarcza. Nie muszę mieć seksu - nie proszę o to. W sumie nie muszę. Kobieta po tych moich "czarach" jest tak rozanielona że sama się za mnie zabiera. Też chce mnie wypieścić, chce penetracji.

Przyznam, że te 3 kochanki po każdym razie chciały znów. Ale tylko te 3. Jakoś więcej chętnych nie ma. Preferują ostre "bzykanie"?

Stąd to pytanie o ankiets

 

[D'Arc]

Ostre bzykanie mnie rozprasza. Jakoś tak wolniej wszystko lepiej odczuwam. No a już po wielkim "O" to jest mi wszystko jedno co się dalej dzieje.

Przyznam, że te 3 kochanki po każdym razie chciały znów. Ale tylko te 3. Jakoś więcej chętnych nie ma. Preferują ostre "bzykanie"?

No jeżeli były 3 symultanicznie, to się nie dziwię, że nie było 4 chętnej

 

[Saanvi]

Zaznaczyłam ostry, chociaż są sytuacje gdy lubię dodatek wanilii. Jednak to, co opisał autor by mnie jedynie uśpiło, stąd nie odważyłam się zaznaczyć mixa.