Opis metody Naturalnego Planowania Rodziny

[przyjaciolka]

Metoda Naturalnego Planowania Rodziny (kalendarzyka małżeńskiego)

Należy obserwować i notować długości około dwunastu lub więcej cykli miesiączkowych. Spośród obserwowanych cykli należy wybrać dwa: najdłuższy i najkrótszy.

Aby otrzymać pierwszy dzień okresu płodnego cyklu, odejmujemy 16 dni od ilości dni najkrótszego cyklu (otrzymany dzień, to przypuszczalny dzień owulacji) a następnie odejmujemy jeszcze 4 dni jako maksymalny czas przeżycia plemników. Aby otrzymać ostatni dzień okresu płodnego cyklu, należy 12 dni odjąć od ilości dni najdłuższego cyklu (otrzymany dzień, to przypuszczalny dzień owulacji), a następnie dodajemy jeden dzień, jako okres zdolności do zapłodnienia komórki jajowej.

Za dni niepłodne uważa się dni cyklu: począwszy od pierwszego dnia krwawienia miesiączkowego aż do dnia poprzedzającego pierwszy dzień płodny oraz dni występujące po ostatnim dniu płodnym aż do wystąpienia następnego krwawienia miesiączkowego.

Przewidywany dzień krwawienia otrzymujemy po dodaniu długości ostatniego cyklu do daty początku cyklu.

Lekarze zalecają stosowanie metody Naturalnego Planowania Rodziny tylko w połączeniu z innymi metodami. Skuteczność metody (jak również częstotliwość jej stosowania) podane są w innym moim poście Miniprzewodniku po antykoncepcji.

Celem tego posta nie jest propagowanie metody Naturalnego Planowania Rodziny, lecz ułatwienie jej stosowania tym, którzy się na nią zdecydowali.

 

[Justyna]

Obserwować dwanaście lub więcej cykli? Czyli z tego wynika, że do stosowania "naturalnej metody planowania rodziny" trzeba przygotowywać się rok, a to chyba nie jest idealne rozwiązanie... Zresztą jeśli cykle są nieregularne, to wyliczanie średniej tak czy inaczej będzie nieskuteczne. Moim zdaniem nie jest to metoda antykoncepcji, wręcz odwrotnie - ta metoda może być przydatna w planowaniu ciąży, czyli w przybliżonym wyliczaniu dni, w których możliwość zapłodnienia jest największa (zresztą wynika to z samej nazwy metody - dotyczy ona planowania rodziny. a nie zapobiegania niechcianej ciąży).

 

[neya]

taaaa juz widzę jaką gromadkę pociech bym miała z tą metodą
Justyna dokładnie - jest to zdecydowanie metoda planowania!

 

[TwojaFantazja]

Obserwować dwanaście lub więcej cykli? Czyli z tego wynika, że do stosowania "naturalnej metody planowania rodziny" trzeba przygotowywać się rok, a to chyba nie jest idealne rozwiązanie... Zresztą jeśli cykle są nieregularne, to wyliczanie średniej tak czy inaczej będzie nieskuteczne. Moim zdaniem nie jest to metoda antykoncepcji, wręcz odwrotnie - ta metoda może być przydatna w planowaniu ciąży, czyli w przybliżonym wyliczaniu dni, w których możliwość zapłodnienia jest największa (zresztą wynika to z samej nazwy metody - dotyczy ona planowania rodziny. a nie zapobiegania niechcianej ciąży).

Zgadzam się z Justyną. Nie jest to metoda zapobiegania ciąży, aczkolwiek znam pary, które stosują tę metodę w "antykoncepcji". W dni płodne w ogóle się nie kochają, ryzyko pęknięcia prezerwatywy. Obserwacja cyklu trwała u nich pół roku. Doszli do jakiejś perfekcji... Dwa lata i dziecka nie widać.

 

[Justyna]

No to tylko im pogratulować - cierpliwości i zaciekłości! Może i doszli do perfekcji, ale jak sama piszesz, obserwacja cykli trwała pół roku.
Nie wszyscy są tacy cierpliwi. Ja mimo wszystko po prostu bałabym się stosować metodę kalendarzykową - zbytnio bym się stresowała, a to tylko przeszkadza w czerpaniu przyjemności z seksu.

 

[Basia35]

Metoda kalendarzykowa to porażka. Cykle mam bardzo regularne od samego początku i w teorii nie powinnam zajść w ciążę dwa dni po okresie, a tu proszę bardzo, dziecię ma już 6 lat. Na dodatek używaliśmy wtedy prezerwatywy, ale pękła, hahaha. Chyba nie istnieje żadna, stuprocentowa metoda antykoncepcji. No, chyba, że szklanka wody zamiast, ale wtedy nie byłoby zabawy .