Moja żona (A.) zawsze chciała być pożądana i podziwiana. Ja zaś zawsze chciałem zobaczyć jak uprawia seks z kimś innym. W celu wykluczenia jakiejkolwiek sfery uczuciowej w takiej seksualnej relacji, uznaliśmy, że najlepiej będzie jeśli spróbuje zagrać w filmie porno i zostanie wytarmoszona przez zawodowca. Znaleźliśmy casting w Berlinie. Zawiozłem ją. Wyglądała jak milion dolarów. Złote szpilki, pełen makijaż, czerwone usta, czerwone paznokcie. Blond włosy w warkoczyk, jeansowe szorty i rozpięta na dekolcie koszula, stanik uwydatniający biust. Pewna siebie ale tylko dlatego, że wcześniej wypiła 3 malibu z mlekiem. Weszła oczywiście sama. "Jurorem" był rzecz jasna mężczyzna. Lat około 50. Dużo, jednak w bardzo dobrej formie - przypakowany i wyrzeźbiony ale bez przesady. Przypomniała sobie, że przecież kiedyś podobali jej się starsi i jako nastolatka, oddawała się tylko takim facetom. Był w jeansach i białej koszuli, nieco rozpiętej przy szyi. Od razu kazał się A. rozebrać. To było oczywiste. Była na to przygotowana i nie krępowała się zupełnie. Zresztą, nagość wśród obcych facetów jest dla niej, wytrawnej saunowiczki, czymś zupełnie powszednim. W kilka chwil była już w stroju Ewy. To nie był czas na powolny striptiz, trzeba było po prostu zaprezentować wszystkie swoje atuty. Podszedł do niej. Złapał za pośladki. Stanął od tyłu, po czym chwycił oburącz za biust. Na to też była przygotowana. Zresztą, była przygotowana na wszystko. Wiedziała, że jeśli chce się załapać do tej branży, musi godzić się na wszystko. To było nawet emocjonujące, bo zupełnie nie wiedziała, jak skończy się ten wieczór, choć miała przypuszczenie, graniczące z pewnością, że któraś z jej dziurek zostanie mocno spenetrowana. Wszystko zresztą zaczęło się dziać bardzo szybko. Facet rozpiął całkiem koszulę i zdjął spodnie. Kazał A. uklęknąć i zająć się penisem. A. posłusznie wykonała polecenie. Chwyciła penisa jedną ręką i powoli zaczęła go lizać i całować. Przez chwilę delikatnie ale szybko miała całego w buzi, głęboko przy gardle. Podobało jej się. Facet był przystojny, bardzo męski i w sumie to w jej typie. W dodatku bardzo szybko mu stwardniał w jej buzi i był naprawdę okazały. Nie miała w ustach innego penisa, niż mojego ponad 8 lat. Była bardzo podniecona i zaczęła się lekko dotykać. Czuła się nieprzyzwoicie i uśmiechała się do siebie delikatnie, bo było jej przy tym bardzo przyjemnie. Lubi być zdominowana, a ta pozycja daje właśnie takie odczucie. Niezbyt często praktykowała ją ze mną. Ale ze swoimi byłymi chłopakami już owszem. Uśmiechnęła się po raz kolejny, gdy zaczęła sobie przypominać klęczenie przed nimi. Trochę tego się nazbierało. Zrobiła się bardzo mokra i zaczęła dotykać nieco szybciej. Przed oczami miała ich penisy i sceny, gdy wytryskali na jej twarz. Gdy zlizywała z nich ostatnie krople i dotykała się przy tym. Teraz robiła dokładnie to samo. Trochę w tych wyobrażeniach zapomniała o facecie, przed którym właśnie klęczy. Jednak on raczej nie czuł się zapomniany. Penis pulsował mu bardzo mocno, A. zdawała sobie sprawę, że za chwilę eksploduje. Oczywiście nie było mowy o odpuszczeniu, była w pełni zdeterminowana, aby zadowolić swojego dominatora. Zastanawiała się gdzie przyjąć wytrysk. Miała ochotę na twarz, gdyż wokół tego krążyły przecież jej wcześniejsze fantazje. Jednak w chwili, gdy o tym pomyślała, poczuła potężną eksplozję do gardła i całej jamy ustnej. Sperma bardzo szybko przeleciała po języku, zębach, dochodząc do ścian policzków i krtani. Było jej naprawdę dużo. Albo przynajmniej tak się wydawało. Odruchowo cofnęła głowę i wyjęła penisa z ust. Wtedy zobaczyła, że to nie koniec. Wszystko działo się w ułamku sekund, gdy kolejna fala wytrysku wylądowała na jej twarzy. Była wszędzie, na czole, oczach, policzkach, ustach i brodzie. Z tej ostatniej nieco ściekała. Teraz była już pewna, że było jej bardzo dużo. Ciekawy zwiastun przed seksem z całą resztę ekipy. "Oni wszyscy muszą coś brać na powiększenie wytrysku" - pomyślała. Przeszedł ją lekki dreszcz. Po chwili jednak wróciła na ziemię. Zobaczyła, że mężczyzna nadal stoi przed nią. Zrozumiała, że oczekuje wylizania do końca i wiedziała, że nie tylko musi to zrobić ale też tego chce. Skoro dziś się skurwila, to musi to zrobić po całości. Opowieść dla męża będzie przecież pikantniejsza. Wylizała wszystko co się dało, dotykając się przy tym i dochodząc. Wiedziała, że dała z siebie wszystko i musi zostać przyjęta. Wstała, dostała lekkie klepnięcie w tyłek w ramach aprobaty oraz polecenie stawienia się jutro o 20 na zdjęcia. Ubrała się pospiesznie i zeszła na dół, gdzie nań czekałem w samochodzie. Nie bardzo miała gdzie się poprawić, więc wparowała do mnie, tak jak stała, ze spermą na całej twarzy. Zresztą, wiedziała doskonale jak to na mnie zadziała, więc podejrzewam, że celowo pominęła przystanek w toalecie. Na namietny pocałunek co prawda raczej nie miała co liczyć ale rozkaz zrobienia mi loda w samochodzie już tak. Doszedłem bardzo szybko. Wiedziałem jednak, że to nie koniec tego wieczoru...A. ponownie uśmiechnęła się do siebie. Ostatni raz dwa kutasy w buzi jednego dnia miała jako nastolatka. Ten wieczór odmłodził ją o jakieś piętnaście lat!