Niewiedza nastolatków - wasze opinie na temat artykułu

[Manveru]

Aprilmoon umieścił tutaj link do tej strony.

Pomyślałem, że warto by z tego zrobić odrębną dyskusję.

Co sądzicie o takiej ignorancji? To może wydawać się śmieszne, ale w gruncie rzeczy jest tragiczne. To wina 'wstydliwości' rodziców, czy samych nastolatków? Chętnie poczytam Wasze opinie.

 

[aprilmoon]

Ja już napisałem co sądzę o tej sytuacji. To jest poprostu chore. No i pokazuje, że dorośli to dupy które nie potrafią wprowadzić swoich dzieci w dorosłe życie (chwała mojej matce, że miała głowę na karku i powiedziała wszystko co ważne), a dzieci to informacyjni analfabeci niepotrafiący zdobyć żetelnej (rzetelnej?) wiedzy mimo, że jej źródeł (np. nasze forum) jest sporo.

 

[Electra]

ojaaa :lol:
po przeczytaniu tych wszystkich przykładów leżę i kwiczę... ^^
Pozbierajcie mnie z podłogi...

Efekt braku odpowiedzi rodziców na pytania dziecka typu "Mamo, skąd się biorą dzieci...?"
Znam kilka rodzin u których pytanie dziecka o seks, płciowość czy cokolwiek w tym stylu powoduje conajmniej awanturę w domu...
Śmieszne to.

 

[Manveru]

@aprilmoon: "rzetelnej"

Nie mówię, żeby rodzice mieli zachęcać dzieci do rozmawiania o seksie i na siłę wbijać im wiedzę na ten temat - to nie wyszłoby im na dobre. Ale tak jak napisała Electra - nie można robić awantur czy ustawiać jakiejś zmowy milczenia, kiedy dziecko próbuje się czegoś dowiedzieć. Nie wspominając o tym, że rodzice powinni cieszyć się, że dziecko pyta właśnie ich, a nie kogo innego.

 

[wstydliwa20]

Przypomnijcie sobie, skąd Wy dowiedzieliście się wszystkiego na temat seksu?
Rodzicie?

 

[myphototusia]

w sumie nie od rodziców, raczej to były rozmowy z bardziej doświadczonymi koleżankami, gazety, telewizja itp ale rodzice ? eee :?

 

[Szarka]

od mamy i byłam bardzo wcześnie poinformowana - zawsze jej byłam za to wdzięczna... zależy chyba też od tematykii taktu, bo nawet mój 6latek wie już skąd się biorą dzieci.

 

[Mayonez]

ja jako mecenas sztuk erotycznych wiedzę mam wrodzoną,troche zajęło czasu żeby wyzwolić ją z zakamarków mojej psyche,ale sie udało

 

[tylko_ja17]

hm, moi rodzice - nic :/ czytalam duzo ksiazek bedac jeszcze duzo mlodsza. i w sumie sie ciesze, ze w taki sposob sie o wszystkim dowiadywalam.
jednak troche denerwuje mnie fakt, ze TERAZ, kiedy chce sie czegos dowiedziec, to matka mi nie powie, bo "jestem za mloda" na takie rzeczy. chce podjac dyskusje "dlaczego nie moge sie wybrac na biwak z chlopakiem", to ona stosuje tylko jakies ogolnikowe argumenty.

 

[Szarka]

wiesz, jestem rodzicem i chyba rozumiem Twoją mamę, może niekoniecznie boi się nieoczekiwanej ciąży ale ogólnie martwi się o Ciebie, kiedyś nie było tyle przemocy co dziś...

 

[tylko_ja17]

hm, niestety moja mama nie potrafi zaufac mojemu chlopakowi - "nie wiesz, co chlopakom w tym wieku moze odbic z dala od domu", a ja oczywiscie wieeeem :wink: , i o to wlasnie chodzi (zeby mu "odbilo")

tylko nie rozumiem za bardzo - przeciez jezeli bardzo by nam zalezalo, to zrobimy to gdziekolwiek i nic nie pomoga (rodzice).

 

[myphototusia]

hehh no widocznie Twoja mama chce utrzymać Twoją "cnotę" do ślubu a Ty niestety już jej nie masz hehh .. No nic nie poradzisz, mamusia się martwi. Zresztą masz dopiero/aż/już 17 lat (o ile się nie mylę ) dla jednych ten wiek jest wystarczający na wyjazd a dla drugich nie. To zależy od "nowoczesności" Twojej mamy. ALe szczera rozmowa, bez kłótni, płaczu może coś pomoże. życzę powodzenia

 

[SnOOk3r]

powiem wam szczerze ze nie wiem czy smiac sie czy plakac.

Nazwał bym to głupota ale to chyba zbyt delikatne.

szkoda szkoda ale co tam narod nam sie powiekszy i bedzie wiecej ciemnoty na socialu

musimy na kogos pracowac nie

Edit :

troche to złagodze bo ktos moze opacznie zrozumiec

przykre jest to iz rodzice uwazaja to za temat tabu a przynajmniej wiekszosc

pozniej sa stwierdzenia typu "z kapusty
" albo "Bocian" lub jak kto woli jak w powyzszym artykule :/

 

[tylko_ja17]

hehh no widocznie Twoja mama chce utrzymać Twoją "cnotę" do ślubu a Ty niestety już jej nie masz hehh ..

jeszcze mam... ale czekam na okazje

 

[myphototusia]

a no to przepraszam

 

[Electra]

hm, niestety moja mama nie potrafi zaufac mojemu chlopakowi - "nie wiesz, co chlopakom w tym wieku moze odbic z dala od domu", a ja oczywiscie wieeeem :wink: , i o to wlasnie chodzi (zeby mu "odbilo")

czyli widzisz? Twoja mama słusznie się obawia...

 

[tylko_ja17]

tak, ale istnieje antykoncepcja! czy ona moze sie boi, ze on cos zrobi wbrew mnie??? troche zaufania! (a zreszta watpie, by chodzilo jej o to) no i, jak mowilam, jesli nie z dala od domu, to w domu to zrobimy (jesli tylko rodzice znikna)

 

[Electra]

a nie lepiej czekać aż to samo przyjdzie..?

Ja nie wiem, wątpię żebym była za stara ale ja mam trochę inne podejście.
Wiesz, na moje trochę to dziwne <pozwól,że opiszę>

-Jesteście sami w domu, przytulacie się, czujecie swoją bliskość, najchętniej w takiej pozycji zostalibyście już do końca życia, jest Wam dobrze. W pewnym momencie dochodzisz do wniosju, że jest Wam super ze sobą nawet jeśli nie ma żadnych podtekstów seksualnych (nie całujecie się namiętnie, nie dotykacie itp.) czujesz się jak księżniczka ogólnie...
Aż tu nagle przychodzi mama i mówi, że coś im wypadło, wyjeżdżają i wrócą za jakieś dwie/ trzy godzinki. I co?
Wychodzą, patrzycie na siebie z miną pytającą "To jak? Robimy to? ^^"
Z Twojego posta odczułam niesamowitą chęć pójście z Twoim facetem do łóżka... mieć to już za sobą....
Ale kurcze, nie za wszelką cenę. Zabrzmiało to tak, jakbyś tylko czekała na wyjście rodziców i bum. Niech się wszystko wali, a niech już mam to za sobą. Wierzę,że tak nie jest...

 

[tylko_ja17]

Electro, nie jest tak zrobie to tylko i wylacznie wtedy, gdy bede na maxa napalona, bede chciala i beda do tego warunki. NIE CHCE miec tego po prostu za soba. chce, by byla to piekna chwila. gdybysmy tylko sobie lezeli, bylo milo i nie bylibysmy podnieceni, zostaloby tak (chyba, ze lezenie w ramionach by sie znudzilo i przystapilibysmy do roboty

jak mowilam, jesli nie z dala od domu, to w domu to zrobimy (jesli tylko rodzice znikna)

nie chodzi o to, by to zrobic za wszelka cene. w tym poscie chcialam uwydatnic, ze zakazy rodzicow i tak niczego nie zmienia, jesli czegos naprawde bedziemy chcieli. po prostu i tak sa bezsilni. ale nie mowie, ze zrobie to im na zlosc albo zeby miec to za soba.

no i oczywiscie jest mi rowniez super wtedy, kiedy moge sie do Niego zwyczajnie przytulic.

nie martw sie, nie jestem na tyle pusta, by zrobic to tak, jak opisalas

 

[KLM]

ale Wy juz jestescie napaleni!!

nie biorac przykladu z moich rodzicow, wspolnie z moja piekniejsza polowa swobodnie rozmawiamy na temat sexu z dziecmi, wydaje mi sie ze jest to normalne.....

dżołk : pyta syn taty z kad sie biora dzieci a tata na to ze bocian.... a syn na to, masz taka fajna zone i z bociananami to robisz....