Leżała zanurzona w wannie i fale robione rękoma leniwie przebijały się przez jej pagórki piersi delikatnie liżąc brodę.Ciepła woda , zapach świec działał kojąco na jej ciało ,ale wyostrzał też jej zmysły. Sięgnęła dłonią pod wodę i przez chwilę ugniatała swoją muszelkę. Uszczypnęła lekko sutki , które natychmiast stwardniały. Może by tak zabawic się prysznicem pomyślała Anna , ale krzątanina dzieci i kroki męża ostudziły jej zapał. No i dobrze bo za chwilę Artur wpadł do łazienki po chusteczki i zauważył jej rumieńce na twarzy i wystające ponad lustro wody sterczące sutki. Na jego pytanie co jest taka czerwona odpowiedziała zdawkowo , że to pewnie od gorąca. Popatrzył z niedowierzaniem i wyszedł. Usłyszała przez drzwi ,że gdzieś telefonuje i jak pyta dziewczynki czy nie chcą nocowac u dziadków bo pies się za nimi stęsknił.Radosne głosy dzieci posłuzyły za całą odpowiedź na to w 100 % retoryczne pytanie. Nie upłynąl nawet kwadrans jak trzasnęły wejściowe drzwi i nastała błoga cisza. Relaksacyjna muzyka sprawiła ,że rozluźniła się całkowicie i z lubością przymknęła oczy. Zanurzyła się cała pod wodą by ciało wchłonęło otaczające ją dźwięki. Z błogiego stanu wyrwał ją nie tylko dżwięk otwieranych drzwi co powiew ciepłego powietrza nagrzanego w letnim słońcu. Może dosyc tego pławienia? zapytał i podał jej duży , kąpielowy ręcznik. Pomógł jej się wytrzec i nawet wysuszył jej włosy. Lubiła jak je gładził i rozplątywał splecione włosy. Weszli do saloniku i tu jej oczom ukazała się leżąca na sofie czerwona sukienka i super sexowne pończoszki pasujace do niej. Całośc uzupełniały wysokie szpilki wypolerowane na wysoki połysk. Musiał to planowac od dawna skoro się tak przygotował - spojrzała na niego z uznaniem. Tylko co to miało byc ? Prywatny pokaz ? Załóż to i się umaluj , wychodzimy - zażądał stanowczo. Jej opór iż pod tę sukienkę nie może założyc stanika zbył tylko krótkim zdaniem , że nie ma się czego wstydzic. Majtek też nie zakładaj rzucił mimochodem Będę czekał na dole w aucie.
Przebrała się w sukienke i z zadowoleniem stwierdziła , że pasuje idealnie , a jedwabny materiał wspaniale chłodzi jej skórę. Wciągnęła pończoszki , poprawiła fryzurę , makijaż i szybko zbiegła na dół do czekającego w samochodzie męża. Ruszył szybkim tempem kierując się za miasto. Wjechał na s8 by po jakieś godzince zjechac stromym zjazdem. Zatrzymał się na poboczu obok pierwszego napotkanego lasu i ciągle nie odpowiadając na jej pytania dokąd jadą, założył na jej oczy czarną opaskę. Skoro on nic nie mówił to i ona postanowiła ciągnąc bez zdziwienia jego grę. W końcu i tak zapadł wieczór i nie było co za oknem oglądac. Rozchyliła nogi , a wiatr owiewał jej ciało bez trudu wciskając się pod zwiewna sukienkę. Poczuła jego dłoń sunącą wzdłuż uda by po chwili dotrzec do jej cipeczki. Przestań - skup się na drodze , oponowała próbując ostudzic jego zapędy. Błogosławieństwo automatycznej skrzyni wykrzyknął i wsunął jej palce do muszelki. Dreszcz przeszył jej ciało i jeszcze szerzej rozsunęła nogi. Głaskała jego dłoń , której palce wchodziły coraz głębiej w nią. Nagle zatrzymali się i mogła ściągnąc przepaskę. Auto parkowało na podjeździe do małego pałacyku , stojącego blisko jeziora i otoczonego gęstym pasmem ciemnego lasu.
Witajcie ! Przywitał ich gospodarz , 40- letni męzczyzna o siwiejących lekko włosach.
Rozgoście się i czujcie jak u siebie w domu powiedział serdecznie wręczaj im karty , z wyglądu przypominające bankomatowe. Bez nich nigdzie nie wejdziecie więc ich nie zgubcie powiedział. Są juz wszyscy - zapytał Artur? Tak - tylko was brakowało. Weszli do gustownie urządzonego holu w , którym panowały antyczne meble i wystrój. Anna z ciekawością oglądała rzeźby antycznych bohaterów i bóstw. Szczególnie ubawiła ja figurka Satyra z nieproporcjonalnym wprost fallusem, dumnie uniesionym do góry , którego ów trzymał w dwóch dłoniach. Weszli na piętro i tam Artur wybrał pierwsze lepsze drzwi , których szyfrowy zamek świecił się na zielono. Wystrój zaskoczył ją bo był na wskroś nowoczesny , w minimalizacyjnym stylu , chrom, stal i wkomponowane w nie czerwone drewno. Szczególnie łóżko robiło wrażenie! Składało sie z róznych częsci , które można było dowolnie składac i przbudowac dostosowując je do aktualnych potrzeb.Rozbierz się i owiń tym ręcznikiem powiedział wskazując na ogromny ,śnieżnobiały pakunek. On zrobił to samo i zakładając sobie na szyje karty dostępu wyszli z pomieszczenia. W tle grała zmysłowa muzyka dochodząca jakby z sufitu , mimo ,że nie zauważyła na nim żadnych głośników. Artur otworzył drzwi prowadzące na dół i zeszli na nizszy poziom. Usłyszała śmiech i chichot ludzi by za nastepnymi drzwiami przekroczy próg dużego basenu z błękitnym lustrem wody rozlanym równym polem. Wszystko spowite było jakby mgłą unoszącą się znad wody. Ludzie coraz to wyłaniali się z niej pozdrawiajac ich i witając się z nimi serdecznie. To co ja zdziwiło była panująca tam wszechobecnie nagośc. Artur ściągnął z niej ręcznik i sam również nagi zaciągnał ją do wody. Płyneli naprzód blisko siebie prawie ocierając się o innych ludzi. Po chwili Ania rozluźniła się widząc , że nikt na nich nie zwraca szczególnej uwagi i czerpała radośc w pływaniu. Jej gibkie ciało pokonywało wodę rozdzierając ja mocnymi ruchami rąk. Po tym wysiłku przeszli do dużej , parowej sauny i usiedli na górnych siedziskach. Panował w nie półmrok rozjaśniony jedynie małą lampką osadzoną w podłodze. Słyszała tylko ciche rozmowy i dlatego wiedziała iż przebywa tu sporo osób. Jej ciało powoli rozgrzewało się , a wzrok przyzwyczaił się do panujących warunków. Czuła jak dłoń męża wędruje miedzy jej nagrzanymi udami muskając je i jeszcze bardziej rozpalając ciało. Dobrze ,że tu ciemno pomyślała oddychając coraz szybciej wraz z rosnącym podnieceniem. Nagle poczuła na swoim tyłeczku dłoń obcego mężczyzny śmiało obmacującą go.Wzdrygneła się i bardziej przysunęła do Artura. Ręka obcego nie dała za wygraną i nadal suneła wzdłuż kregosłupa wywołujac falę przyjemnego dreszczyku. Potem rozchodziła się w lewo lub prawo obejmując jej posladki. Zastanawiała się przez chwile czy nie powiedziec o tym mężowi , ale nie chciała wśród tylu ludzi wyjśc na prowincjonalną gęś. Dłoń pozwalała sobie coraz bezczelniej biorąc we władanie jej pierś ugniatając ja i pieszcząc.Ciepło i ruchy dłoni obu mężczyzn podnieciły ją ogromnie. Schwyciła w dłoń penisa A. i zaczęła poruszac jego skórką. Czuła jak pręży się i mocno twardnieje. Masowała jego jądra i drapała paznokciem ich skórę.Nagle poczuła jak siedzący obok niej bierze ja za dłoń i przeciąga na swojego równie co męża stwardniałego fallusa. Mimowolnie zaczęła go tez masowac , długimi ruchami palców. A. wsadził jej palce do cipeczki co ja podnieciło jeszcze mocniej bo wsuwał je i wysuwał w dośc szybkim tempie.Dotarło do niej ,że onanizuje dwóch facetów naraz i sama jest przez nich pieszczona.Jej oddech przyspieszył wraz z szybkoscia jego palców i naporem drugich próbujacych sie dostac do jej drugiej dziurki.Chciała nie oddychac głośniej gdy nagle uświadomiła sobie ,że cała sauna świszcze, jęczy i sapie jak rozpedzona lokomotywa.Jej oczy wydobywały z ciemnośc i obraz kopulujacych i pieszczących się ludzi. Nagle A. powiedział ,że juz ma dośc i zerwał się z ławki jednocześnie wyrywając ją z objęc nieznanego oblubieńca. Wskoczyli pod zimny natrysk.......cdn.
Przebrała się w sukienke i z zadowoleniem stwierdziła , że pasuje idealnie , a jedwabny materiał wspaniale chłodzi jej skórę. Wciągnęła pończoszki , poprawiła fryzurę , makijaż i szybko zbiegła na dół do czekającego w samochodzie męża. Ruszył szybkim tempem kierując się za miasto. Wjechał na s8 by po jakieś godzince zjechac stromym zjazdem. Zatrzymał się na poboczu obok pierwszego napotkanego lasu i ciągle nie odpowiadając na jej pytania dokąd jadą, założył na jej oczy czarną opaskę. Skoro on nic nie mówił to i ona postanowiła ciągnąc bez zdziwienia jego grę. W końcu i tak zapadł wieczór i nie było co za oknem oglądac. Rozchyliła nogi , a wiatr owiewał jej ciało bez trudu wciskając się pod zwiewna sukienkę. Poczuła jego dłoń sunącą wzdłuż uda by po chwili dotrzec do jej cipeczki. Przestań - skup się na drodze , oponowała próbując ostudzic jego zapędy. Błogosławieństwo automatycznej skrzyni wykrzyknął i wsunął jej palce do muszelki. Dreszcz przeszył jej ciało i jeszcze szerzej rozsunęła nogi. Głaskała jego dłoń , której palce wchodziły coraz głębiej w nią. Nagle zatrzymali się i mogła ściągnąc przepaskę. Auto parkowało na podjeździe do małego pałacyku , stojącego blisko jeziora i otoczonego gęstym pasmem ciemnego lasu.
Witajcie ! Przywitał ich gospodarz , 40- letni męzczyzna o siwiejących lekko włosach.
Rozgoście się i czujcie jak u siebie w domu powiedział serdecznie wręczaj im karty , z wyglądu przypominające bankomatowe. Bez nich nigdzie nie wejdziecie więc ich nie zgubcie powiedział. Są juz wszyscy - zapytał Artur? Tak - tylko was brakowało. Weszli do gustownie urządzonego holu w , którym panowały antyczne meble i wystrój. Anna z ciekawością oglądała rzeźby antycznych bohaterów i bóstw. Szczególnie ubawiła ja figurka Satyra z nieproporcjonalnym wprost fallusem, dumnie uniesionym do góry , którego ów trzymał w dwóch dłoniach. Weszli na piętro i tam Artur wybrał pierwsze lepsze drzwi , których szyfrowy zamek świecił się na zielono. Wystrój zaskoczył ją bo był na wskroś nowoczesny , w minimalizacyjnym stylu , chrom, stal i wkomponowane w nie czerwone drewno. Szczególnie łóżko robiło wrażenie! Składało sie z róznych częsci , które można było dowolnie składac i przbudowac dostosowując je do aktualnych potrzeb.Rozbierz się i owiń tym ręcznikiem powiedział wskazując na ogromny ,śnieżnobiały pakunek. On zrobił to samo i zakładając sobie na szyje karty dostępu wyszli z pomieszczenia. W tle grała zmysłowa muzyka dochodząca jakby z sufitu , mimo ,że nie zauważyła na nim żadnych głośników. Artur otworzył drzwi prowadzące na dół i zeszli na nizszy poziom. Usłyszała śmiech i chichot ludzi by za nastepnymi drzwiami przekroczy próg dużego basenu z błękitnym lustrem wody rozlanym równym polem. Wszystko spowite było jakby mgłą unoszącą się znad wody. Ludzie coraz to wyłaniali się z niej pozdrawiajac ich i witając się z nimi serdecznie. To co ja zdziwiło była panująca tam wszechobecnie nagośc. Artur ściągnął z niej ręcznik i sam również nagi zaciągnał ją do wody. Płyneli naprzód blisko siebie prawie ocierając się o innych ludzi. Po chwili Ania rozluźniła się widząc , że nikt na nich nie zwraca szczególnej uwagi i czerpała radośc w pływaniu. Jej gibkie ciało pokonywało wodę rozdzierając ja mocnymi ruchami rąk. Po tym wysiłku przeszli do dużej , parowej sauny i usiedli na górnych siedziskach. Panował w nie półmrok rozjaśniony jedynie małą lampką osadzoną w podłodze. Słyszała tylko ciche rozmowy i dlatego wiedziała iż przebywa tu sporo osób. Jej ciało powoli rozgrzewało się , a wzrok przyzwyczaił się do panujących warunków. Czuła jak dłoń męża wędruje miedzy jej nagrzanymi udami muskając je i jeszcze bardziej rozpalając ciało. Dobrze ,że tu ciemno pomyślała oddychając coraz szybciej wraz z rosnącym podnieceniem. Nagle poczuła na swoim tyłeczku dłoń obcego mężczyzny śmiało obmacującą go.Wzdrygneła się i bardziej przysunęła do Artura. Ręka obcego nie dała za wygraną i nadal suneła wzdłuż kregosłupa wywołujac falę przyjemnego dreszczyku. Potem rozchodziła się w lewo lub prawo obejmując jej posladki. Zastanawiała się przez chwile czy nie powiedziec o tym mężowi , ale nie chciała wśród tylu ludzi wyjśc na prowincjonalną gęś. Dłoń pozwalała sobie coraz bezczelniej biorąc we władanie jej pierś ugniatając ja i pieszcząc.Ciepło i ruchy dłoni obu mężczyzn podnieciły ją ogromnie. Schwyciła w dłoń penisa A. i zaczęła poruszac jego skórką. Czuła jak pręży się i mocno twardnieje. Masowała jego jądra i drapała paznokciem ich skórę.Nagle poczuła jak siedzący obok niej bierze ja za dłoń i przeciąga na swojego równie co męża stwardniałego fallusa. Mimowolnie zaczęła go tez masowac , długimi ruchami palców. A. wsadził jej palce do cipeczki co ja podnieciło jeszcze mocniej bo wsuwał je i wysuwał w dośc szybkim tempie.Dotarło do niej ,że onanizuje dwóch facetów naraz i sama jest przez nich pieszczona.Jej oddech przyspieszył wraz z szybkoscia jego palców i naporem drugich próbujacych sie dostac do jej drugiej dziurki.Chciała nie oddychac głośniej gdy nagle uświadomiła sobie ,że cała sauna świszcze, jęczy i sapie jak rozpedzona lokomotywa.Jej oczy wydobywały z ciemnośc i obraz kopulujacych i pieszczących się ludzi. Nagle A. powiedział ,że juz ma dośc i zerwał się z ławki jednocześnie wyrywając ją z objęc nieznanego oblubieńca. Wskoczyli pod zimny natrysk.......cdn.