"Niecodzienny poker..."
Historia ta wydarzyła się już dość dawno. Był chłodny zimowy wieczór, kiedy napisała do mnie Angelika. Popijając piwo rozmawiałem z nią przez internet. Czas mijał bardzo przyjemnie, w końcu nie ma to jak inteligentna i konstruktywna rozmowa. W pewnym momencie Angela słusznie zauważyła, że już dawno nie graliśmy ze sobą w pokera.
- Słuchaj, dawno już nie graliśmy w pokera przez internet. Masz chęć? - spytała
- Jasne, lubię tą grę - odparłem bez zastanowienia.
W tym momencie w ekranie komputera zauważyłem jak Angela się uśmiecha. Nie wiedziałem jeszcze co to do końca znaczyło, ale uwielbiałem ten uśmiech. Z trudem przypomniałem sobie dane do konta internetowego w serwisie w którym zawsze graliśmy. Zalogowałem się i wybrałem stół. Podałem nazwę stołu i czekałem aż wejdzie do gry moja współrozmówczyni. Angelika zalogowała się, ale zamiast zacząć grać, otrzymałem wiadomość na Skype.
- Musimy dziś znaleźć taki stół, żebyśmy byli sami.
- Dlaczego? - odparłem natychmiast
- Bo dziś zagramy w pokera pokazywanego - W tym momencie na jej twarzy pojawił się rumieniec i lekki uśmiech.
- Czyli jak to sobie wyobrażasz? - spytałem zdziwiony.
- Ten kto w danej grze straci wszystkie żetony, musi spełnić życzenie osoby wygrywającej - odpisała, po czym dodała - Wymiękasz czy gramy?
- Gramy - odparłem bez dłuższego namysłu.
Znaleźliśmy pusty stolik, pula wynosiła 1000 żetonów. Moją słabością jest lekka ręka do stawiania pieniędzy, dlatego też po trzech grach zostałem z niczym. Angelika uśmiechneła się szeroko i położyła palec na ustach zastanawiając się.
- Co pani sobie życzy - spytałem.
- Na początek poproszę brzuszek - odparła i rozsiadła się wygodnie na krześle. Ja odsunąłem krzesło od biurka, oddaliłem się od komputera tak aby kamerka obejmowała mnie całego i uniosłem swoją koszulkę prezentując zgodnie z umową swój brzuch.
- Dobrze, możemy grać dalej - odparła.
Ponownie zasiedliśmy do stołu, doładowałem swoje konto kolejnym 1000 żetonów i wszystko zaczęło się od początku. Tym razem wymiana ciosów trwała nieco dłużej, z tą różnicą, że teraz to ja wyszedłem zwycięski z tej walki. Nie zastanawiając się długo, poprosiłem Angelę o prezentacje swojego brzuszka. Posłusznie wstała i uniosła koszulkę w górę. Obróciła się wokół własnej osi i usiadła ponownie na krześle. Nadszedł czas na kolejną grę. Angela spoglądała co chwilę w kamerkę obserwując moją twarz, ja jednak nie dawałem po sobie nic poznać, w efekcie czego wygrałem kolejną grę.
-Co teraz pan sobie życzy - spytała?
- Hmm... Teraz prosiłbym o sciągnięcie koszulki na chwilkę - odparłem jej natychmiast, a ona nie wstając z krzesła ściągnęła swoja bluzkę. Moim oczon ukazały się jej dwa jędrne i wielkie skarby ukryte już tylko w biustonoszu. Angela położyła jedną dłoń na piersi i chwilkę ją podtrzymywała. Trwało to może z 20 sekund, tyle wystarczyło żeby poczuć jak rusza mi się coś w spodniach. Po prezentacji moja rozmówczyni ubrała koszulkę i ponownie doładowała konto. Nadszedł czas na kolejną rozgrywkę, która zakończyła się nadzwyczajnie szybko, bo Angelika ponownie zostałą bez żetonów. Teraz juz nie musiała nic pisać, gdyż ja od razu wysłałem jej odpowiednią wiadomość:
- Teraz poroszę o ściągnięcie spodni.
Angela wstała i zsunęła spodnie w dół. Miała na sobie tylko majtki, wykonała powolny obrót wokół własnej osi, podciągnęła spodnie i usiadła. Czułem że od jakiegoś czasu mój penis w ogóle nie opada, ciągle jest naprężony, dlatego też pomyślałem że czas aby Angela wygrała. Zasiedliśmy do kolejnego rozdania a ja wykonałem serię prostych błędów, a skutkiem tego była wygrana Angeli. Po kilku sekundach otrzymałem wiadomość:
- Pokaż się w samych majtkach...
Nie pozostało mi nic innego jak posłusznie spełnić jej życzenie. Wstałem z krzesła, oddaliłem się od komputera i zsunąłem z siebie spodnie i koszulkę. Było widać, żem oje majtki nie są ułożone naturalnie. Mój peniś był naprężony i ani myślał opadać. Angela obserwując mnie z ogromna pasją w swoich oczkach, napisała wiadomość:
- Mrrr... I tak już możesz zostać - uśmiechnęła się i przytaknęła głową jak siadałem w majtkach na krześle.
W kolejnych rozdaniach Angelika grała bardzo ryzykownie, widziałem że robi to z premedytacją, żebym wygrywał. Ja natomiast nie miałem nic przeciwko temu i po kolei odbierałem swoje wygrane. W momencie w którym kazałem jej ściagnąc biustonosz, poker zszedł na boczny tor. Angela posłusznie pozbyła się bluzki i biustonosza, po czym zaczęła masować swoje piersi. Robiła to bardzo delikatnie i zmysłowo. Łapkami pieściła calutki biust, co chwilę jednak skupiając się na suteczkach. Jej brodawki były twarde i sterczące. Z wielką uwagą oglądałem jej pokaz. Raz na jakiś czas brała jedna pierś w dłoń i podsuwała sobie tak, by przez chwilkę polizać suteczka języczkiem. A języczek miała bardzo zwinny, o czym możecie się przekonać w opowiadaniu pod tytułem "Pierwszy lodzik".
Byłem bardzo podniecony, dlatego też poprosiłem ją o ściągnięcie spodenek. Angelika wstała i zsunęła je w dół razem z majteczkami, powoli obróciła się wokół własnej osi prezentując mi swoją pupkę i cipeczkę. Po chwili usiadła i napisała:
- Teraz chcę zobaczyć twojego...
Podniosłem się z krzesła i powoli zsunąłem z siebie moje majtki. Jako że byłem bardzo podniecony, mój penis niemalże wystrzelił z majtek i odrazu stanął na baczność. Widząc to, Angela oblizała się i kontynuowała pieszczoty piersi. Masowała je, wsadzała między nie swój palec, co przypominało mi hiszpana, który mieliśmy okazję stestować na jej piersiach. Co kilka chwil wsadzała w swoje usta palec wskazujący i ssała go przez chwilę. Swoimi ruchami zachęcała mnie, żebym dołączył do tej wirtualnej zabawy. Odsunąłem krzesło od biurka tak, żeby widziała mnie dokładnie, usiadłem i delikatnie zacząłem dotykać swojego penisa. Masowałem jądra, napletek zsunąłem w dół. Gdy oczom Angeli ukazała się wilgotna główka mojego ptaszka, napisała:
- Ale bym się nim pobawiła
- Zapraszam - odpowiedziałem i zacząłem kciukiem masować żołędzia. Angelika wstała z krzesła, stanęła w lekkim rozkroku i zaczęła pieścić swoją muszelkę. Jej paluszki przebierały po całej szparce, robiła to delikatnie i bardzo erotycznie. Po chwili usiadła, jedną rączką masowała swoją cipkę, drugą pieściła piersi. Jej wzrok był skierowany w monitor, obserwowała moje poczynania tak dokładnie, jak ja jej. Widok Angeli, która pieściła swoje ciało sprawił, że złapałem mojego przyjaciela w dłoń i zacząłem go masować bardziej zdecydowanie. Moja dłoń poruszała się po nim już zdecydowanie szybciej, a wzrok był nieustannie wbity w obraz pojawiający się w moim laptopie.
- Dojdziesz? - spytała nieśmiało
- A mam? - zapytałem
- Tak, bardzo proszę - odpowiedziała i powróciła do pieszczot swojego ciałka.
Tak ładnej prośby nie mogłem zbagatelizować, dlatego też moja dłoń coraz szybciej masowała penisa, druga skupiła się na jajeczkach, które również wymagają odrobiny pieszczot. Angelika ścisnęła swoje piersi i na ile było to możliwe lizała je. Widok jej jeżyczka wprawiał mnie w szał. Natychmiast wyobraziłem sobie jak dochodze w jej ustach. Oparłem się o krzesło i po kilku ruchach wystrzeliłem. Ciepła sperma zalała mój brzuch, mój penis pulsował w mojej dłoni, a na twarzy Angeliki malował się ogormny uśmiech i rumieniec. Oblizywała się i przygryzała wargi obserwując mój orgazm. Masowała ciągle swoje piersi, pieściła suteczki. Byłem zmęczony, mój orgazm był naprawdę bardzo intensywny i obfity. Chusteczką wytarłem się i napisałem do Angeli:
- Zadowolona? Podobało się?
- Tak, bardzo... - odpisała i dodała po chwili - szkoda tylko że wszystko wylądowało na twoim brzuchu, a nie na mnie.
- Nic straconego - odpisałem i uśmiechnąłem się.
Rozmawialiśmy jeszcze przez kilkanaście minut, po czym stwierdziliśmy że jest już późno i najwyższy czas położyć się spać. Ubraliśmy się i zakończyliśmy nasze wirtualne spotkanie. Każdy udał się do swojego łóżka na zasłużony sen...
Historia ta wydarzyła się już dość dawno. Był chłodny zimowy wieczór, kiedy napisała do mnie Angelika. Popijając piwo rozmawiałem z nią przez internet. Czas mijał bardzo przyjemnie, w końcu nie ma to jak inteligentna i konstruktywna rozmowa. W pewnym momencie Angela słusznie zauważyła, że już dawno nie graliśmy ze sobą w pokera.
- Słuchaj, dawno już nie graliśmy w pokera przez internet. Masz chęć? - spytała
- Jasne, lubię tą grę - odparłem bez zastanowienia.
W tym momencie w ekranie komputera zauważyłem jak Angela się uśmiecha. Nie wiedziałem jeszcze co to do końca znaczyło, ale uwielbiałem ten uśmiech. Z trudem przypomniałem sobie dane do konta internetowego w serwisie w którym zawsze graliśmy. Zalogowałem się i wybrałem stół. Podałem nazwę stołu i czekałem aż wejdzie do gry moja współrozmówczyni. Angelika zalogowała się, ale zamiast zacząć grać, otrzymałem wiadomość na Skype.
- Musimy dziś znaleźć taki stół, żebyśmy byli sami.
- Dlaczego? - odparłem natychmiast
- Bo dziś zagramy w pokera pokazywanego - W tym momencie na jej twarzy pojawił się rumieniec i lekki uśmiech.
- Czyli jak to sobie wyobrażasz? - spytałem zdziwiony.
- Ten kto w danej grze straci wszystkie żetony, musi spełnić życzenie osoby wygrywającej - odpisała, po czym dodała - Wymiękasz czy gramy?
- Gramy - odparłem bez dłuższego namysłu.
Znaleźliśmy pusty stolik, pula wynosiła 1000 żetonów. Moją słabością jest lekka ręka do stawiania pieniędzy, dlatego też po trzech grach zostałem z niczym. Angelika uśmiechneła się szeroko i położyła palec na ustach zastanawiając się.
- Co pani sobie życzy - spytałem.
- Na początek poproszę brzuszek - odparła i rozsiadła się wygodnie na krześle. Ja odsunąłem krzesło od biurka, oddaliłem się od komputera tak aby kamerka obejmowała mnie całego i uniosłem swoją koszulkę prezentując zgodnie z umową swój brzuch.
- Dobrze, możemy grać dalej - odparła.
Ponownie zasiedliśmy do stołu, doładowałem swoje konto kolejnym 1000 żetonów i wszystko zaczęło się od początku. Tym razem wymiana ciosów trwała nieco dłużej, z tą różnicą, że teraz to ja wyszedłem zwycięski z tej walki. Nie zastanawiając się długo, poprosiłem Angelę o prezentacje swojego brzuszka. Posłusznie wstała i uniosła koszulkę w górę. Obróciła się wokół własnej osi i usiadła ponownie na krześle. Nadszedł czas na kolejną grę. Angela spoglądała co chwilę w kamerkę obserwując moją twarz, ja jednak nie dawałem po sobie nic poznać, w efekcie czego wygrałem kolejną grę.
-Co teraz pan sobie życzy - spytała?
- Hmm... Teraz prosiłbym o sciągnięcie koszulki na chwilkę - odparłem jej natychmiast, a ona nie wstając z krzesła ściągnęła swoja bluzkę. Moim oczon ukazały się jej dwa jędrne i wielkie skarby ukryte już tylko w biustonoszu. Angela położyła jedną dłoń na piersi i chwilkę ją podtrzymywała. Trwało to może z 20 sekund, tyle wystarczyło żeby poczuć jak rusza mi się coś w spodniach. Po prezentacji moja rozmówczyni ubrała koszulkę i ponownie doładowała konto. Nadszedł czas na kolejną rozgrywkę, która zakończyła się nadzwyczajnie szybko, bo Angelika ponownie zostałą bez żetonów. Teraz juz nie musiała nic pisać, gdyż ja od razu wysłałem jej odpowiednią wiadomość:
- Teraz poroszę o ściągnięcie spodni.
Angela wstała i zsunęła spodnie w dół. Miała na sobie tylko majtki, wykonała powolny obrót wokół własnej osi, podciągnęła spodnie i usiadła. Czułem że od jakiegoś czasu mój penis w ogóle nie opada, ciągle jest naprężony, dlatego też pomyślałem że czas aby Angela wygrała. Zasiedliśmy do kolejnego rozdania a ja wykonałem serię prostych błędów, a skutkiem tego była wygrana Angeli. Po kilku sekundach otrzymałem wiadomość:
- Pokaż się w samych majtkach...
Nie pozostało mi nic innego jak posłusznie spełnić jej życzenie. Wstałem z krzesła, oddaliłem się od komputera i zsunąłem z siebie spodnie i koszulkę. Było widać, żem oje majtki nie są ułożone naturalnie. Mój peniś był naprężony i ani myślał opadać. Angela obserwując mnie z ogromna pasją w swoich oczkach, napisała wiadomość:
- Mrrr... I tak już możesz zostać - uśmiechnęła się i przytaknęła głową jak siadałem w majtkach na krześle.
W kolejnych rozdaniach Angelika grała bardzo ryzykownie, widziałem że robi to z premedytacją, żebym wygrywał. Ja natomiast nie miałem nic przeciwko temu i po kolei odbierałem swoje wygrane. W momencie w którym kazałem jej ściagnąc biustonosz, poker zszedł na boczny tor. Angela posłusznie pozbyła się bluzki i biustonosza, po czym zaczęła masować swoje piersi. Robiła to bardzo delikatnie i zmysłowo. Łapkami pieściła calutki biust, co chwilę jednak skupiając się na suteczkach. Jej brodawki były twarde i sterczące. Z wielką uwagą oglądałem jej pokaz. Raz na jakiś czas brała jedna pierś w dłoń i podsuwała sobie tak, by przez chwilkę polizać suteczka języczkiem. A języczek miała bardzo zwinny, o czym możecie się przekonać w opowiadaniu pod tytułem "Pierwszy lodzik".
Byłem bardzo podniecony, dlatego też poprosiłem ją o ściągnięcie spodenek. Angelika wstała i zsunęła je w dół razem z majteczkami, powoli obróciła się wokół własnej osi prezentując mi swoją pupkę i cipeczkę. Po chwili usiadła i napisała:
- Teraz chcę zobaczyć twojego...
Podniosłem się z krzesła i powoli zsunąłem z siebie moje majtki. Jako że byłem bardzo podniecony, mój penis niemalże wystrzelił z majtek i odrazu stanął na baczność. Widząc to, Angela oblizała się i kontynuowała pieszczoty piersi. Masowała je, wsadzała między nie swój palec, co przypominało mi hiszpana, który mieliśmy okazję stestować na jej piersiach. Co kilka chwil wsadzała w swoje usta palec wskazujący i ssała go przez chwilę. Swoimi ruchami zachęcała mnie, żebym dołączył do tej wirtualnej zabawy. Odsunąłem krzesło od biurka tak, żeby widziała mnie dokładnie, usiadłem i delikatnie zacząłem dotykać swojego penisa. Masowałem jądra, napletek zsunąłem w dół. Gdy oczom Angeli ukazała się wilgotna główka mojego ptaszka, napisała:
- Ale bym się nim pobawiła
- Zapraszam - odpowiedziałem i zacząłem kciukiem masować żołędzia. Angelika wstała z krzesła, stanęła w lekkim rozkroku i zaczęła pieścić swoją muszelkę. Jej paluszki przebierały po całej szparce, robiła to delikatnie i bardzo erotycznie. Po chwili usiadła, jedną rączką masowała swoją cipkę, drugą pieściła piersi. Jej wzrok był skierowany w monitor, obserwowała moje poczynania tak dokładnie, jak ja jej. Widok Angeli, która pieściła swoje ciało sprawił, że złapałem mojego przyjaciela w dłoń i zacząłem go masować bardziej zdecydowanie. Moja dłoń poruszała się po nim już zdecydowanie szybciej, a wzrok był nieustannie wbity w obraz pojawiający się w moim laptopie.
- Dojdziesz? - spytała nieśmiało
- A mam? - zapytałem
- Tak, bardzo proszę - odpowiedziała i powróciła do pieszczot swojego ciałka.
Tak ładnej prośby nie mogłem zbagatelizować, dlatego też moja dłoń coraz szybciej masowała penisa, druga skupiła się na jajeczkach, które również wymagają odrobiny pieszczot. Angelika ścisnęła swoje piersi i na ile było to możliwe lizała je. Widok jej jeżyczka wprawiał mnie w szał. Natychmiast wyobraziłem sobie jak dochodze w jej ustach. Oparłem się o krzesło i po kilku ruchach wystrzeliłem. Ciepła sperma zalała mój brzuch, mój penis pulsował w mojej dłoni, a na twarzy Angeliki malował się ogormny uśmiech i rumieniec. Oblizywała się i przygryzała wargi obserwując mój orgazm. Masowała ciągle swoje piersi, pieściła suteczki. Byłem zmęczony, mój orgazm był naprawdę bardzo intensywny i obfity. Chusteczką wytarłem się i napisałem do Angeli:
- Zadowolona? Podobało się?
- Tak, bardzo... - odpisała i dodała po chwili - szkoda tylko że wszystko wylądowało na twoim brzuchu, a nie na mnie.
- Nic straconego - odpisałem i uśmiechnąłem się.
Rozmawialiśmy jeszcze przez kilkanaście minut, po czym stwierdziliśmy że jest już późno i najwyższy czas położyć się spać. Ubraliśmy się i zakończyliśmy nasze wirtualne spotkanie. Każdy udał się do swojego łóżka na zasłużony sen...