Jesteśmy ze sobą już trzy lata i od samego początku byliśmy ze sobą zawsze szczerzy.Moje Kochanie jest moim pierwszym (i mam nadzieję ostatnim)partnerem sex.,wiec wszystkiego uczyłam się od początku.Jestem otwarta na wszystko i uwielbiam się z nim kochać,ale od jakiegoś czasu wszystko jest nie tak.Kochamy się o wiele rzadziej niż na początku,chociaż ja mam wielką ochotę.Mimo,że nie mogę,jak na razie, osiągnąć orgazmu,wcale mi to nie przeszkadza,ale mojemu ukochanemu chyba bardzo.Mam wrażenie,że każde zbliżenie traktuje jako karkołomne zadanie,a im bardziej on się stara i niecierpliwi tym mniejszą przyjemność ja odczuwam.Pomimo moich prób pokazania mu co daje mi przyjemność,jest wyjątkowo odporny na tą wiedzę.Wszelkie próby rozmów,tylko sytuację pogarszają,bo on traci wtedy wszelką ochotę na seks.Starałam się to robić bardzo delikatnie ,ale jakiekolwiek sugestie sprawiają,że oddala się ode mnie.Nie mam zielonego pojęcia co robić!Moja frustracja sięga zenitu...On cały czas twierdzi,że mnie kocha i najczęściej udaje,że nie widzi żadnego problemu.Ale ja mam wrażenie,że jeszcze trochę i nasz związek stanie się zupełnie platoniczny!I wiem,że problem nie leży w atrakcyjności,bo jestem atrakcyjna,dbam o siebie i podobam się innym facetom.Nie wiem jak poprawić tą sytuację.Kocham go nad życie i chcę,żeby był szczęśliwy...Nierozmawianie do niczego nie prowadzi(jedynie do mojej frustracji), ale rozmowa wszystko jeszcze pogarsza!!I co robić??!!Niech mi ktoś coś poradzi!!