Ja myśle po prostu, że to dzieje sie najpierw w głowie, że trzeba zaakceptowac swoje ciało i umiec z niego korzystac na maksa. Trzeba sie też odblokowac na partnera. Ja nie mam bladego pojecia, czy umiałabym przeżyc taki orgazm z kimś innym. Przed meżem tak sie odblokowałam, że niczego dosłownie sie nie wstydze. Cokolwiek nam przyjdzie do głowy, tego próbujemy. I tyle. Poza tym gdzieś czytałam, ze taki orgazm najcześciej zaczynaja przeżywac kobiety po trzydziestce. Wiec jakaś tam praktyka też wchodzi w gre. Czuje sie szcześciarą, że mam okazje tak przeżywac orgazmy, doprowadzając sie wrecz do odwodnienia. Pierwszy raz mnie zaskoczył, ale zaraz sobie poszukałam w necie co sie dzieje. I ciesze sie, a mój mąż szaleje z radości.