Pierwszy raz napisałam opowiadanie, to całkowicie fikcyjna historia. Mam nadzieję, że się wam spodoba.
Przedstawię wam moją cudowną suczkę Zoe. To jebana kundelka, ale zachowuje się jak prawdziwa rasowa suczka. Jest cudowna, ubrana w różowe ubrania. Ma krótką spódniczkę, która ledwie zasłania jej słodki tyłek, w którym czasami tkwi korek analny z ogonem. Oczywiście jej fiut jest w różowej klatce, bo inaczej nie dałoby się jej utrzymać w ryzach. Majtek nie ma żadnych, bo po co szmacie do ruchania bielizna. Na górze też nic nie ma, okazjonalnie stanik, jeśli jest potrzeba zrobienia z niej jeszcze większej suki. Na szyi ma obrożę, która, cóż za zdziwienie, jest różowa. Czasami przypinam do niej smycz, jeśli wyprowadzam ją na spacer lub muszę ją gdzieś wyprowadzić. Suki nie załatwiają się w domu. To niezgodne z ich naturą. Ja dla mojej kazałam wykopać dołek i tam się załatwia. Nie muszę sprzątać jej gówna dzięki temu. Nie ma na stałe knebla, zakładam go głównie do zabawy albo gdy jest nieposłuszna. Na głowie ma swoje naturalne, piękne włosy. Czeszę je jej co rano.
Nie zawsze jest moim zwierzakiem, czasami Zoe jest sobą. Ale te dni, kiedy jest suczką, są niezwykłe.
Dzisiaj Zoe wyruchał podstawiony facet. Myślała, że to ktoś z internetu, że wstawiłam ogłoszenie. A to nieprawda. Najpierw musiałam sprawdzić, czy jest gotowa. Jest. Zachowuje się jak rasowa suczka i jest wystarczająco posłuszna. Jest spragniona bycia upokorzoną. Ma nadzieję, że zostanie jej dany orgazm. Czasami go dostaje, ale suki są od ruchania. Nie może oczekiwać, że za każdym dostanie orgazm. Chociaż ma na to nadzieję, przez co robi dużo rzeczy, mając złudną nadzieję, że jej fiut zostanie uwolniony albo że chociaż wyrucha się ją w tyłek dając jej przy tym orgazm. To głównie ja jej daję orgazm. Nie ma to jak widok szczęśliwej suczki zlizującej własną spermę z podłogi. A jak dam jej się pobawić swoimi cyckami to już w ogóle jest przeszczęśliwa. Jednak wie, że nie może robić tego zbyt długo, więc po kilku minutach grzecznie wraca na swoje miejsce albo jeśli jest przywiązana - przestaje to robić. Spenetrowania mojej dziurki jeszcze nie miała okazji. I jeszcze długo nie będzie mieć. Może nawet nigdy. Suki nie są godne ruchania swoich pań. Mają tylko służyć swoim dupskiem i językiem innym. Tylko do tego się nadają. Te rasowe lub potrafiące się zachować jak rasowe. Kundelki nadają się tylko do szybkiego wyruchania w dupę przez dużą ilość osób. Rasowe też mogą do tego służyć, ale zawsze lepiej to jakoś im urozmaicić. Moja suczka niedługo zostanie wyruchana przez nieco większą ilość osób, niż jedna. Zastanawiam się, ile upokorzenia może znieść, ile zrobi mając nadzieję, że dostaniem nagrodę w postaci orgazmu. Jej tyłek będzie porządnie spenetrowany. Jest gotowa na to. Umie też dobrze wylizać tyłek. Ostatnio trochę się buntowała, ale zatkanie nosa przełamało jej bunt. Tak naprawdę chciała tego. Tylko lubi być niegrzeczna. Lubi być karana.
Uwielbiam patrzeć na jej związane ciało. Na Boże Narodzenie zostanie choinką. Tyle drzew się marnuje, że ona się nadal idealnie. Uwielbiam patrzeć na jej ciało, uwielbiam jak jest taka bezbronna. Przeżywam cudowne orgazmy, przypominając sobie sceny z naszych zabaw. Moja suka jest cudowna, kocham ją mocno. Dużo jeszcze zazna cierpienia, oj dużo…
Przedstawię wam moją cudowną suczkę Zoe. To jebana kundelka, ale zachowuje się jak prawdziwa rasowa suczka. Jest cudowna, ubrana w różowe ubrania. Ma krótką spódniczkę, która ledwie zasłania jej słodki tyłek, w którym czasami tkwi korek analny z ogonem. Oczywiście jej fiut jest w różowej klatce, bo inaczej nie dałoby się jej utrzymać w ryzach. Majtek nie ma żadnych, bo po co szmacie do ruchania bielizna. Na górze też nic nie ma, okazjonalnie stanik, jeśli jest potrzeba zrobienia z niej jeszcze większej suki. Na szyi ma obrożę, która, cóż za zdziwienie, jest różowa. Czasami przypinam do niej smycz, jeśli wyprowadzam ją na spacer lub muszę ją gdzieś wyprowadzić. Suki nie załatwiają się w domu. To niezgodne z ich naturą. Ja dla mojej kazałam wykopać dołek i tam się załatwia. Nie muszę sprzątać jej gówna dzięki temu. Nie ma na stałe knebla, zakładam go głównie do zabawy albo gdy jest nieposłuszna. Na głowie ma swoje naturalne, piękne włosy. Czeszę je jej co rano.
Nie zawsze jest moim zwierzakiem, czasami Zoe jest sobą. Ale te dni, kiedy jest suczką, są niezwykłe.
Dzisiaj Zoe wyruchał podstawiony facet. Myślała, że to ktoś z internetu, że wstawiłam ogłoszenie. A to nieprawda. Najpierw musiałam sprawdzić, czy jest gotowa. Jest. Zachowuje się jak rasowa suczka i jest wystarczająco posłuszna. Jest spragniona bycia upokorzoną. Ma nadzieję, że zostanie jej dany orgazm. Czasami go dostaje, ale suki są od ruchania. Nie może oczekiwać, że za każdym dostanie orgazm. Chociaż ma na to nadzieję, przez co robi dużo rzeczy, mając złudną nadzieję, że jej fiut zostanie uwolniony albo że chociaż wyrucha się ją w tyłek dając jej przy tym orgazm. To głównie ja jej daję orgazm. Nie ma to jak widok szczęśliwej suczki zlizującej własną spermę z podłogi. A jak dam jej się pobawić swoimi cyckami to już w ogóle jest przeszczęśliwa. Jednak wie, że nie może robić tego zbyt długo, więc po kilku minutach grzecznie wraca na swoje miejsce albo jeśli jest przywiązana - przestaje to robić. Spenetrowania mojej dziurki jeszcze nie miała okazji. I jeszcze długo nie będzie mieć. Może nawet nigdy. Suki nie są godne ruchania swoich pań. Mają tylko służyć swoim dupskiem i językiem innym. Tylko do tego się nadają. Te rasowe lub potrafiące się zachować jak rasowe. Kundelki nadają się tylko do szybkiego wyruchania w dupę przez dużą ilość osób. Rasowe też mogą do tego służyć, ale zawsze lepiej to jakoś im urozmaicić. Moja suczka niedługo zostanie wyruchana przez nieco większą ilość osób, niż jedna. Zastanawiam się, ile upokorzenia może znieść, ile zrobi mając nadzieję, że dostaniem nagrodę w postaci orgazmu. Jej tyłek będzie porządnie spenetrowany. Jest gotowa na to. Umie też dobrze wylizać tyłek. Ostatnio trochę się buntowała, ale zatkanie nosa przełamało jej bunt. Tak naprawdę chciała tego. Tylko lubi być niegrzeczna. Lubi być karana.
Uwielbiam patrzeć na jej związane ciało. Na Boże Narodzenie zostanie choinką. Tyle drzew się marnuje, że ona się nadal idealnie. Uwielbiam patrzeć na jej ciało, uwielbiam jak jest taka bezbronna. Przeżywam cudowne orgazmy, przypominając sobie sceny z naszych zabaw. Moja suka jest cudowna, kocham ją mocno. Dużo jeszcze zazna cierpienia, oj dużo…