Ostatni odkryłem nową rozrywkę. W supermarketach, drogeriach itp zaczepiam nieznajome, a atrakcyjne panie pytając, czy nie wiedzą na której półce są prezerwatywy. Reakce, já się domyślacie, są różniaste, ale spłoszona ucieczka wzruszenie ramio, czy gwałtowniejsze wyrazy niechęci są typowe. Ale zdarzyło się też, że nie tylko wskazano mi drogę, ale panie zaprowadziły mnie i nawet jedna przedyskutował a zalety różnych produktów. Ale sprawdzić w praktyce już nie chciała.
Co sądzicie Panowie o takiej rozrywce?
A wy drogie Panie, jak byście zaeragowały na taką zaczepkę?
Co sądzicie Panowie o takiej rozrywce?
A wy drogie Panie, jak byście zaeragowały na taką zaczepkę?